Całkowite zaćmienie słońca, kiedy wszechświat zatrzaskuje się na swoim miejscu, a światy ułożone są jak główne kule, może być jednym z najbardziej emocjonalnych doświadczeń, jakich można doświadczyć bez jedzenia czegokolwiek nielegalnego.
Niektórzy ludzie krzyczą, niektórzy płaczą. Osiem razy przechodziłem przez cykl światła i ciemności, śmierci i odrodzenia, czułem, jak światło się rozpływa i widziałem koronę słoneczną rozkładającą swoje blade, pierzaste skrzydła po niebie. Nigdy się nie zestarzeje. Kiedy czytasz ten artykuł, przygotowuję się do wyjazdu do Dallas z rodziną i starymi przyjaciółmi, aby obejrzeć dziewiąte zaćmienie.
Nie będzie tam jednego starego przyjaciela: Jaya M. Passachoffa, długoletniego profesora astronomii w Williams College. Stałem z nim w cieniu księżyca trzy razy: na wyspie Jawa w Indonezji, w Oregonie i na małej wyspie u wybrzeży Turcji.
Nie mogłem się doczekać, aż zobaczę go ponownie w przyszłym tygodniu. Jednak Jay zmarł pod koniec 2022 roku, kończąc swoją półwieczną karierę oportunistycznego kosmicznego ewangelisty, odpowiedzialnego jak nikt inny za sensacyjny cyrk nauki, cudów i turystyki, jakim stało się zaćmienie słońca.
„Jesteśmy miłośnikami cieni” – napisała dr Pasachoff w New York Times w 2010 roku. A ponieważ kiedyś staliśmy w cieniu, to znaczy w cieniu Księżyca, podczas zaćmienia słońca, jesteśmy zobowiązani to robić raz po raz, ilekroć Księżyc przemieszcza się między Ziemią a Słońcem.
Kiedy nastąpiło zaćmienie, Jaya można było spotkać w swoich szczęśliwych pomarańczowych spodniach i prowadzącego wyprawy dla kolegów, studentów (z których wielu zostało zawodowymi astronomami i sami łowcy zaćmień), turystów i przyjaciół do zakątków każdego kontynentu. Wiele osób, które dołączyły do jego wycieczek, zostało wprowadzonych w pełną adrenaliny pogoń trwającą kilka magicznych minut lub sekund, mając nadzieję, że nie będzie padać. To on znał wszystkich i miał kontrolę nad tym, jak zapewnić swoim uczniom bilety do najdalszych zakątków świata, często na pracę przy obsłudze kamer i innych instrumentów, oraz zaangażować ich w projekt naukowy.
„Jay jest prawdopodobnie odpowiedzialny za zainspirowanie większej liczby studentów do kariery astronomicznej niż ktokolwiek inny” – powiedział Stuart Vogel, emerytowany radioastronom z Uniwersytetu Maryland.
Jego śmierć zakończyła niezwykłą passę sukcesów w pogoni za ciemnością. Widział 75 zaćmień, w tym 36 całkowitych zaćmień. W sumie wg Dziennik ścigacza Eclipsedr Pasachow spędził ponad godzinę, 28 minut i 36 sekund (był przywiązany do szczegółów) w cieniu księżyca.
„To było większe niż życie” – powiedział Scott McIntosh, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań Atmosferycznych, który powiedział, że jeden z kapeluszy doktora Pasachoffa z lotu podczas zaćmienia wisiał na ścianie jego biura w Boulder w Kolorado.
Ponieważ świat przygotowuje się do ostatniego całkowitego zaćmienia, które w ciągu najbliższych 20 lat dotknie 48 niższych stanów, wydaje się dziwne, że go nie widać. I nie tylko ja za nim tęsknię.
„Był prawdopodobnie najbardziej wpływową osobą w mojej karierze i jego nieobecność jest głęboko odczuwalna” – powiedział Dan Seaton, fizyk zajmujący się energią słoneczną w Southwest Research Institute w Boulder.
Doktor Pasachoff miał 16 lat, był studentem pierwszego roku Harvardu. W 1959 r. zobaczył swoje pierwsze zaćmienie słońca u wybrzeży Nowej Anglii w samolocie DC-3 wyczarterowanym przez jego mentora, profesora Harvardu Donalda Menzela. Był uzależniony.
Post doktorat Z Harvardu dr Pasachoff ostatecznie dołączył do Williams College w 1972 roku i natychmiast rozpoczął rekrutację łowców zaćmień.
Daniel Steinbring, obecnie emerytowany profesor w Oberlin College, był studentem pierwszego roku, kiedy został zwerbowany do wyprawy na zaćmienie u wybrzeży Wyspy Księcia Edwarda.
Dzień zaćmienia wstał pochmurny. Doktor Pasachow pod okiem swojego starego mentora, doktora Menzila, wynajął pilota i mały samolot. Wysłał swojego młodego studenta na lotnisko z fantazyjnym aparatem Nikon i poprosił go, aby sfotografował zaćmienie, wisząc na otwartych drzwiach samolotu.
„Miałem niezakłócony widok na zaćmienie. I wiesz, tutaj byłem jedyną osobą z Williamsa, która mogła zobaczyć zaćmienie”.
Rok później, w 1973 r., pan Steinbring znalazł się nad brzegiem jeziora Turkana w Kenii wraz z dr Pasachoffem i zespołami z 14 innych uniwersytetów w oczekiwaniu na najdłuższe zaćmienie stulecia, trwające łącznie około siedmiu minut. Powiedział, że ten moment odmienił jego życie.
„Poczułem, że jeśli astronomowie tak zarabiają na życie, to wchodzę w to” – powiedział.
Jego dawni uczniowie opowiadali, że dr Pasachow dołożył wszelkich starań, aby poinformować mieszkańców, aby nie bali się zaćmienia i jak je bezpiecznie oglądać.
Doktor Pasachov był dumny ze swoich przygotowań, mobilizując lokalne wsparcie naukowe oraz inne środki komunikacji, sprzętu, mieszkań i innych działań logistycznych na wiele lat przed faktycznym zaćmieniem.
„Jay zawsze miał plan awaryjny” – powiedział Dennis Di Cicco, wieloletni redaktor magazynu Sky & Telescope.
W 1983 roku dr Pasachov przybył do Indonezji z ekspedycją na temat zaćmień sponsorowaną przez Narodową Fundację Nauki. Odkrywa, że cyfrowe urządzenie rejestrujące, na którym będą przechowywane wszystkie jego dane, jest zepsute.
Dr Pasachoff zadzwonił do swojej żony Naomi, historyczki nauki, która również pracuje w Williams College i która była w jej domu w Massachusetts, który był świadkiem 48 zaćmień. Próbowała zamówić nowe urządzenie nagrywające, ale powiedziano jej, że formalności potrzebne do wysłania urządzenia na Jawę zajmą kilka dni. Pan De Cicco został zmuszony do służby. W ciągu 24 godzin odnowił swój paszport, odebrał urządzenie nagrywające i wsiadł do samolotu lecącego do Indonezji. Pan De Cicco przybył zaledwie dzień przed zaćmieniem.
Doktor Pasachoff zapłacił za bilet w obie strony o wartości 4000 dolarów. Pracownik Lufthansy powiedział panu Di Cicco, że to najdroższy bilet autobusowy, jaki kiedykolwiek widziała.
Zaćmienia Słońca to teraz wielki biznes i mniej potrzebują zwiastuna, powiedział w wywiadzie Kevin Reardon, absolwent Williamsa, a obecnie naukowiec w National Solar Observatory i University of Colorado Boulder. „Teraz wszyscy wiedzą, że zaćmienia są duże”.
Nawet dysponując nowymi, potężnymi obserwatoriami słonecznymi i statkami kosmicznymi przeznaczonymi do obserwacji Słońca, podczas zaćmień na Ziemi wciąż pozostaje wiele do zrobienia, np. obserwacja korony, która w dalszym ciągu porusza Jaya.
Doktor Pasachoff szczycił się tym, że rzadko przegapia zaćmienie słońca, a pogodę przypisuje temu, że nigdy nie było pochmurno. Zawsze udawało mu się zapewnić sobie najlepsze miejsca, a Mazatlan w Meksyku zapowiadało się bardzo obiecująco na rok 2024.
Ale w 2021 roku wysłał mi e-mail, w którym poinformował, że rak płuc rozprzestrzenił się do mózgu i zaoferował materiały do swojego nekrologu.
Napisał jednak: „Nie porzuciłem pomysłu wyjazdu na zaćmienie Antarktyki 4 grudnia, w związku z którym mam trzy kierunki badań”. Rzeczywiście poszedł i przesłał niesamowite obrazy upiornego słońca nad lodowatym horyzontem, przedstawiające jego ostatnią podróż w ciemności. Jednak planuj dalej nadchodzące zaćmienia.
„Wiesz, jest jedno zaćmienie, potem następne i jeszcze następne” – powiedział dr Reardon. „Chciał zobaczyć każde zaćmienie i nie chciał myśleć, że będzie ostatnie”.
8 kwietnia będzie sam w cieniu.