komentarz: Kiedy przygotowywaliśmy się do kolejnego weekendu Super Rugby, wczoraj pojawiła się smutna wiadomość, że odeszła kolejna legenda Pacifica.
Po dwóch tygodniach Olsen umiera na FilipinachA Po nim nastąpił Vai’aga Tuigamala mając zaledwie 52 To był poważny szok dla społeczności rugby i ligi. Obaj panowie na swój sposób zachwycali fanów, a „Inga the Winger” odcisnęła swoje piętno nie tylko na boisku, ale także w kulturze popularnej Nowej Zelandii.
Wśród licznych pochwał napływających dla Twigamali była jedna ciągła nuta. To masywne uśmiechy gracza z Auckland, All Black, Manu Samoa i Wigan najbardziej utkwiły we wspomnieniach jego kolegów z drużyny, co stanowiło ostry kontrast z jego destrukcyjnym sposobem gry.
To właśnie ten uśmiech sprawił, że Tuigamala dostał niezapomniane role w reklamach NZ Dairy Board „Say Cheese” na początku lat 90., jeden u szczytu sławy All Black, a drugi po nagłym przejściu do angielskiej ligi rugby.
Po 19 turniejach Test All Black w latach 1989-1993, Tuigamala spędził najlepsze lata swojej kariery jako 13-osobowy ikona w wyjątkowej drużynie Wigan, która zdobyła trzy tytuły w pierwszej klasie i jedno World Club Challenge.
Po 102 występach został wybrany do Drużyny Dekady Wigan, obok takich osób jak Jason Robinson, Andy Farrell, Martin Oviah i Shawn Edwards. Tuigamala mógł wrócić i reprezentować Manu Samoa na Pucharze Świata w Rugby w 1999 roku, ze względu na przepisy dotyczące rugby, które wtedy nie istniały.
W rzeczywistości w meczu Manu Samoa z Japonią w tym turnieju brało udział nie mniej niż pięciu byłych graczy All Blacks w obu drużynach, co jest kwestią sporną. Zatocz koło ostatnio.
Tuigamala może być uważana za prototyp Jonaha Lomu, innego gracza Pacifica, który zginął tragicznie w młodym wieku. Znak, który zostawił na obu symbolach, jest znakiem nieusuwalnym.
Potem, ostatniej nocy, kiedy krzyżowcy i górale walczyli w Dunedin, nadeszły wieści o utracie kolejnej budzącej grozę postaci. Joel Federer, latający skrzydłowy z końca lat 90., odszedł w wieku zaledwie 48 lat.
„Kultowy bohater” tak naprawdę nie oddaje sprawiedliwości pozycji Federera. Mężczyzna był częścią niesamowitego zespołu Blues, który wygrał dwa pierwsze tytuły Super 12 w 1996 i 97 roku, zespołu, który może twierdzić, że jest najsilniejszą drużyną gospodarzy, jaką kiedykolwiek zgromadzono.
Wkład Vidiriego w te tytuły to oszałamiające 20 prób, a skończył z 47 w swojej karierze Super Rugby, która obejmowała 64 gry.
Ale być może jego najlepszy czas był dla zespołu hrabstw i Manukau, który był bardzo bliski zdobycia pierwszego tytułu NPC w 1997 roku. Vidiri strzelił oszałamiającego hat-tricka w swoim półfinałowym zwycięstwie nad Waikato, ponieważ hrabstwa pokonały deficyt z 37 do 15. 20 minut temu, aby wygrać O 43-40.
Jego kariera All Black była krótka, tylko dwa testy w zapomnianym sezonie 1998. Reprezentował drużynę A Nowej Zelandii przeciwko nim w 1999 roku. Tak naprawdę nie zdobył międzynarodowej uwagi, na jaką zasłużył.
Miał partnerstwo z Lomu, dzięki czemu obaj byli synonimami sukcesu Super 12 i NPC, ale niestety mieli też jedną wspólną cechę. To choroba nerek, która zabiła Lomo, ostatecznie zabrała również Federreya. Szokujące jest uświadomienie sobie, jak wielu graczy Pacifica z tamtych czasów już odeszło: Lomo miał 40 lat, kiedy zmarł, Dylan Mika 45, a Sioni Lawake tylko 36.
Wczoraj zostanie zapamiętany jako bardzo smutny dzień rugby w Nowej Zelandii. Va’aiga Tuigamala i Joeli Vidiri byli prawdziwymi legendami w czasach, gdy gracze rugby wydawali się więksi niż życie.
Będą żyć jak wspomnienia prostszych czasów. Luźne koszulki, darmowe plany gry, ogromne tłumy na balkonie Eden Park w promieniach popołudniowego słońca, oglądanie Ingi Auckland i Joeli’ego Bluesa grających jedne z najwspanialszych rugby w historii.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.