Stephen Adams był bliski zostania jednym z najbardziej pamiętnych aktów NBA.
Centrum Nowej Zelandii ponownie nie zostało wykorzystane przez Memphis Grizzlies w ich ostatnim meczu play-off NBA przeciwko Minnesota Timberwolves w środę (czasu nowozelandzkiego).
Kiedy jednak wyglądało na to, że gospodarze przegrają 3-2 w swojej serii do siedmiu tygodni, pozostawiając faworytów na krawędzi eliminacji w pierwszej rundzie, gwiazdorski bramkarz Ja Morant objął prowadzenie.
Morant wyprodukował jednego z najlepszych graczy play-off w historii NBA w trzecim kwartale, z Memphisem kończącym się dwucyfrowo.
Czytaj więcej:
* Niechciane: nie ranny Stephen Adams siedzi na ławce w play-off NBA dla Grizzlies nad Timberwolves
* NBA: Stephen Adams gra zaledwie trzy minuty, gdy Memphis Grizzlies zrówna się z Minnesotą Timberwolves
* Stephen Adams daje z siebie wszystko po tym, jak śmieje się w momencie błędu, gdy Grizzlies przegrywają OT z Jazz
Na początku czwartej kwarty nadal tracili 13 punktów, ale odpadli i wyszli na prowadzenie z trójką Moranta na 63 sekundy przed końcem. A Timberwolves wyglądali na gotowych do pchnięcia gry do dogrywki, gdy Anthony Edwards zdobył trzy punkty przed końcem 3,7 sekundy, tylko po to, aby Morant ustawił się na wąskiej pozycji sekundę wcześniej, dając Memphis zwycięstwo 111-109.
Pomimo wykorzystania 10 graczy do pokonania Timberwolves, Memphis nie dał Adamsowi ani sekundy pracy.
28-latek grał zaledwie siedem minut w ostatnich czterech meczach, po strzeleniu 24 minut w pierwszym meczu, porażce 130-117.
Trener Memphis Taylor Jenkins bardzo niechętnie wykorzystywał Adamsa – uważanego za jednego z najsilniejszych graczy ligi, pioniera buntu i scenerii – przeciwko mniejszemu, szybszemu atakowi Minnesoty z udziałem gwiazdy rozgrywającego Karla-Anthony Townsa.
Szósty mecz z serii zostanie pokazany w Minnesocie w sobotę (czasu nowozelandzkiego).