Mark Lister opisuje zalety i wady dolara nowozelandzkiego. Zdjęcie / Getty Images
Zawieszenie:
Dolar nowozelandzki mocno odbił się od wrześniowej słabości. Chociaż nie jest to dobra wiadomość dla naszego sektora eksportowego, pomoże Bankowi Rezerw w walce z nim. inflacja.
W ciągu ostatniego tygodnia moneta wzrosła do 0,64 USD.
Nadal jest o 6-7 procent niższy od początku roku i około 3 procent poniżej 25-letniej średniej wynoszącej 0,66 USD.
Jednak odzyskał około 15 procent od czasu spadku do 0,55 USD osiem tygodni temu.
Poza jednym dniem w marcu 2020 r. (kiedy nastroje były bardzo negatywne w samym środku pandemii), był to najniższy wynik od czasu światowego kryzysu finansowego w 2009 r.
Ruchy walutowe są zawsze mieczem obosiecznym dla małego, nastawionego na eksport kraju, takiego jak Nowa Zelandia.
Nasz sektor rolnictwa i inne branże eksportowe korzystają ze słabego dolara nowozelandzkiego. Stają się bardziej konkurencyjni na arenie globalnej, a lokalne przychody rosną.
Wydajemy się też bardziej atrakcyjni dla turystów, których pieniądze idą dalej, kiedy tu przyjeżdżają.
Z drugiej strony rosną koszty wszystkiego, co kupujemy z zagranicy. Obejmuje to wiele produktów konsumpcyjnych i rzeczy, takich jak paliwo, które zwykle przenikają przez gospodarkę.
Obliczając naszą stopę inflacji, Statistics NZ grupuje towary i usługi na tak zwane „przedmioty zbywalne” i „przedmioty niepodlegające wymianie handlowej”.
Pierwszy obejmuje towary i usługi, które są importowane lub konkurują z towarami zagranicznymi, co oznacza, że kursy walut wpływają na ich ceny.
Towary handlowe stanowią około 40 procent koszyka inflacyjnego, a kategorie takie jak żywność, odzież, meble i transport są szczególnie wrażliwe na wahania kursów walut.
Z tego powodu stopy procentowe i waluty mogą często zmieniać się w tandemie.
Kiedy stopy procentowe rosną, rośnie popyt na dolara nowozelandzkiego, ponieważ oferuje on wyższą rentowność. Poprawia to naszą międzynarodową siłę nabywczą i zmniejsza importowaną inflację.
Może to nieco ułatwić pracę Banku Rezerw i oznaczać, że stopy procentowe nie muszą być tak wysokie, co z kolei może działać jak hamulec ręczny dla dodatkowej siły waluty.
Przypływy, które obserwowaliśmy w ostatnich miesiącach, były spowodowane wieloma czynnikami.
Dolar nowozelandzki jest walutą cykliczną, co oznacza, że ma tendencję do podążania za cyklem gospodarczym, rosnąc, gdy nastroje są optymistyczne, i spadając, gdy panuje niepewność.
Dolar amerykański jest przeciwieństwem, a kiedy ludzie martwią się o perspektywy, gromadzą się w bezpiecznej walucie amerykańskiej.
Taka sytuacja utrzymywała się przez większą część tego roku i pomogła pchnąć dolara amerykańskiego do najwyższego poziomu od 20 lat. Fakt, że oprocentowanie gotówki w USA jest obecnie bliskie 4%, najwyższemu od 2008 r., stanowi dodatkowy wiatr w żagle.
Ostatnio jastrzębi ton ze strony naszego Banku Rezerw spowodował, że dolar nowozelandzki odzyskał część swoich zysków.
Również słabość dolara amerykańskiego sprawiła, że rynki stały się nieco bardziej bycze. W listopadzie indeks dolara amerykańskiego spadł o pięć procent – był to najgorszy miesiąc od 2010 roku.
Waluty są niezwykle trudne do przewidzenia w krótkich okresach czasu, chociaż podejrzewam, że losy dolara nowozelandzkiego w nadchodzących miesiącach będą ściśle powiązane z globalnymi warunkami gospodarczymi.
Jeśli pozytywny ton się utrzyma, prawdopodobnie będziemy dryfować w górę. Jeśli zdarzy się kolejny atak niepewności, będziemy zmierzać ostro w dół.
Jeśli chodzi o wpływ na inflację, sama silna waluta nie rozwiąże wszystkich naszych problemów. Mimo to liczy się każdy grosz, a Bank Rezerw będzie się czuł spokojnie teraz, gdy wróciliśmy do lat 60.
Mark Lister jest dyrektorem ds. inwestycji w Craigs Investment Partners. Informacje zawarte w tym artykule mają charakter wyłącznie informacyjny i mają charakter ogólny i nie uwzględniają Twojej sytuacji finansowej, celów ani tolerancji ryzyka. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej Craigs Investment Partners zaleca skontaktowanie się z doradcą inwestycyjnym.