Przyjaźnie nawiązane na frontach ukraińskiej wojny zostały ukazane w dramatycznym filmie, na którym ochotnik z Kiwi ratuje towarzysza, o którym sądzono, że zginął.
Były żołnierz Sił Obronnych Nowej Zelandii, Ken Tee Tay, od lipca jest częścią Zespołu Rozpoznania Zagranicznego na Ukrainie, walcząc u boku sił ukraińskich.
To ta sama jednostka, w której walczył 28-letni Kiwi Dominic Aplin, kiedy został zabity w sierpniu i obaj byli jak bracia, powiedział wcześniej Tee Tay.
Ti Tai opisał wcześniej środowisko, w którym Kiwi na Ukrainie pozostają w kontakcie i współpracują.
Czytaj więcej:
ZOBACZ: Żołnierz Kiwi na Ukrainie ratuje swojego dawno zaginionego przyjaciela, którego uważano za zmarłego
* „Dzięki za pieniądze, uratujemy kilka osób”: zaginiony pracownik pomocy Andrew Bagshaw został schwytany na filmie
* Wewnątrz nieudanego ataku na rosyjski okop, który zabija żołnierza Kiwi
Powiedział, że rozmawiał z Abilene, która została przeniesiona do ukraińskiego wywiadu wojskowego, zanim dołączył do Zespołu Rozpoznania Zagranicznego.
Potem, pewnego lipcowego poranka, urzędnicy dali mu kontrakt i zabrali do drużyny w Doniecku.
„Kiedy skończyliśmy pracę… Dom nie miał na sobie koszuli… Powiedział:„ Popracujmy trochę ”.
Pomyślałem: „Mój człowieku! „.
Tee Tay powiedział, że Abelin miał dobre słowo z ukraińskimi tajnymi służbami.
Powiedział, że był trochę zaniepokojony przed wyjazdem na Ukrainę, ale „w chwili, gdy przyjechałem i spotkałem ludzi, było to jak zamknięcie”.
Wcześniej powiedział, że inspiruje go też silna determinacja wielu Ukraińców do powrotu do domu.
Towarzysz Tee Tai został schwytany na filmie ratunkowym i był członkiem armii ukraińskiej.
Powiedział, że żył z dala od wojny w Czarnogórze, ale wrócił z pasji do swojego kraju.
Tee Tai i mężczyzna zaprzyjaźnili się kilka miesięcy wcześniej i łączy ich znajomość filmów o Władcy Pierścieni oraz chęć odwiedzenia Nowej Zelandii.
Jednak Rosjanie zaatakowali jego dom dwa miesiące wcześniej i obawiano się, że mężczyzna nie żyje.
Na filmie widać, jak Tae Tae kładzie mężczyznę i zaczyna go szukać, zanim para zamknie oczy.
Ukrainiec zaczął krzyczeć „Nowa Zelandia, Nowa Zelandia”.
„Och, bracie”, krzyknął Ti Tai.
Powiedział, że uratowanie przyjaciela było „najlepszą rzeczą, jaka mi się przydarzyła w tej krnąbrnej wojnie”.
„Możliwość uratowania przyjaciół to coś, co prawie nigdy się nie zdarza, ale jestem wdzięczny i błogosławiony, że to my mogliśmy wyciągnąć go z tego piekła”.