Liczby mówią same za siebie – 33 godziny w wodzie, 99 kilometrów pokonanych i jeden wyjątkowy rekord na jego koncie.
Jono Ridler wraca do zdrowia po najdłuższej pływaniu w wodach otwartych w Nowej Zelandii, ale powiedział dziś ze szpitala 1News, że jest w dobrym nastroju.
„Czuję się trochę poobijany i posiniaczony, jak możesz sobie wyobrazić” – powiedział 1News.
„Trochę oszołomiony, ale w sumie dałbym sobie pięć lub sześć na dziesięć”.
Riddler przybył do Campbell’s Bay tuż po 19:00 zeszłej nocy po wypłynięciu z Great Barrier Island o 10:00 we wtorek.
Jego oficjalna odległość nie została jeszcze potwierdzona – może to zająć miesiące – ale to, co zostało mocno ustalone, to ogromny wysiłek jego ciała i umysłu.
„Poszedłem do bardzo ciemnych miejsc” – powiedział – „i spędziłem dużo czasu licząc w głowie, aby zdążyć z godzinami”.
– Ja też snułam w głowie wiersze – masz mnóstwo czasu!
Mnóstwo czasu poświęcono również na walkę z ekstremalnymi warunkami, a Eco w niektórych punktach doświadczał wiatru o prędkości 25 węzłów i silnych 2-metrowych fal.
„największy [challenge] Naprawdę przyszedłem ostatniej nocy, kiedy wchodziliśmy i są te duże fale, fale, wiatr i tylko moje ciało. Wciąż tam byłem mentalnie i naprawdę chciałem, żeby było dobrze, ale moje ciało tego nie miało, a nogi miałem skurcze moje ramiona były w złym stanie i najwyraźniej straciłem prawa wyborcze, zasnąłem i po prostu zacząłem mieć halucynacje”.
Taka historia nasuwa pytanie – dlaczego to zrobił?
Dla Ridlera nie chodzi o nagrody — chodzi o świadomość stanu oceanu, aw tym przypadku stan Zatoki Hauraki.
Ridler, który wcześniej zdobył „potrójną koronę” nowozelandzkiego pływania długodystansowego dzięki kampaniom w Cieśninie Cooka, Cieśninie Fovew i jeziorze Taupo, połączył siły z Peterem Burlingiem i organizacją charytatywną Blair Talk w ramach swojego najnowszego przedsięwzięcia.
Ridler powiedział, że pływanie potwierdziło jego obawy.
„Nie widziałem zbyt wiele życia morskiego, dosłownie 33 godziny i nic nie widziałem” – powiedział.
„To jedno doświadczenie, ale doprowadziło mnie do domu”.
Ridler został zwolniony wkrótce po wywiadzie dla 1News i już miał plany na jutro — niesamowita robota.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.