Jeden z ekonomistów twierdzi, że Nowozelandczycy są w najlepszej sytuacji finansowej, aby pozostać na płocie finansowym, podczas gdy gospodarka kraju nadal zmaga się z ciężarem recesji.
Dziś rano Stats NZ opublikowało najnowsze dane za okres styczeń-marzec, pokazujące spadek PKB Nowej Zelandii o 0,1%.
W rezultacie kraj oficjalnie znajduje się obecnie w technicznej recesji, podczas gdy wskaźniki pokazują, że od sześciu miesięcy gospodarka kurczy się zamiast rosnąć, ponieważ kraj nadal walczy z odbudową po tajfunach i przeciwnych wiatrach pandemii.
Główny ekonomista Kiwibank, Jarrod Kerr, powiedział, że wskaźniki gospodarcze w marcu nie były „zaskakujące”, ale „główne spowolnienie dopiero nadejdzie”.
„Podkreśliliśmy zagrożenia dla gospodarki od zeszłego roku i słabość [is] przechodzić przez. Bank Rezerw Nowej Zelandii mógł zrobić więcej, aby powstrzymać inflację. Czas pokaże.”
„Perspektywy pozostają, delikatnie mówiąc, żenujące. Spodziewamy się dalszych spadków aktywności gospodarczej do 2023 r., a być może nawet do 2024 r.”.
Kerr powiedział, że wyższe stopy procentowe nadal wywierają presję na popyt konsumpcyjny ze strony gospodarstw domowych.
Powiedział: „Jeśli gospodarstwa domowe wydają mniej, co obserwujemy, gospodarka skurczy się bardziej. Jeśli firmy wycofają się z zatrudniania i inwestycji, o czym słyszymy, gospodarka skurczy się jeszcze bardziej”.
Ekonomista powiedział, że oczekiwane spowolnienie doprowadzi do złagodzenia sytuacji na rynku pracy, a zwiększona imigracja może oznaczać „wzrost stopy bezrobocia do 5-5,5% w 2024 roku”.
„Gdy rynek pracy słabnie, impuls inflacyjny będzie słabł”.
Kanclerz skarbu Grant Robertson bronił zarządzania gospodarczego rządu wkrótce po opublikowaniu danych, które, jak powiedział, pokazały, że tylko PKB „spadł nieznacznie”.
„Dzisiejszy wynik pasuje do definicji technicznej recesji z minimalnym marginesem. Jednak odporność gospodarki, w tym historycznie niskie bezrobocie, oznacza, że nie będzie ona miała wpływu zwykle kojarzonego z tym terminem” – powiedział.
„Nowa Zelandia może poradzić sobie z tymi czasami testowania i rozwijać się po drugiej stronie”.
„Spadek konsumpcji rządu centralnego pokazuje, że rząd wywiera presję na Bank Rezerw i stopy procentowe poprzez nasze ostrożne i ukierunkowane wydatki.
„Będzie to ulegać wahaniom w nadchodzących kwartałach, ponieważ rząd przeznacza znaczne środki na odbudowę i odbudowę, chociaż generalnie Ministerstwo Skarbu zaznaczyło w budżecie, że polityka rządu będzie restrykcyjna w ciągu najbliższych czterech lat”.
Premier Chris Hipkins powiedział dziś po południu, że skutki finansowe drugiego kwartału były „w dużej mierze napędzane” przez huragan Gabriel.
„Miało to znaczący wpływ na naszych głównych producentów i branże eksportowe, co znajduje odzwierciedlenie w liczbach PKB.
„Ekonomiści twierdzą również, że uważają, że jest to recesja techniczna i nie ma dowodów na to, że Nowa Zelandia doświadcza głębokiego lub długotrwałego spowolnienia gospodarczego”.
Zapytany, czy obawia się, że kryzys gospodarczy kraju ominie go w wyborach, Hipkins powiedział, że laburzystowski rząd przystąpi do wyborów z „dumną historią”.
„Zarządzaliśmy nowozelandzką gospodarką w wielu bardzo trudnych czasach w ostatnich latach, w tym globalnej pandemii, międzynarodowym wzroście inflacji i obecnych zawirowaniach gospodarczych, które obserwujemy również na całym świecie”.
Polityczny luz: recesja czerwonego światła Robertsona
W opozycji rzecznik finansowy National, Nicola Willis, skrytykował rząd za stworzenie „niezwykle kruchej” gospodarki, nazywając to „recesją czerwonego światła Robertsona”.
„Podczas gdy rząd nadal szuka wymówek, dane nie kłamią: Nowa Zelandia jest obecnie w gorszej sytuacji niż wiele krajów, z którymi się porównujemy, w tym Australia, Kanada i Stany Zjednoczone, z których wszystkie borykają się z podobnymi globalnymi wyzwaniami ale żaden, z którym mamy do czynienia w toksycznym położeniu ekonomicznym, w którym się teraz znajdujemy”.
Powiedziała, że biurokracja, wybór Partii Pracy, by „spryskać wąż pieniężny” i „powolne” ponowne otwarcie granicy „sprawiły, że nasza sytuacja jest znacznie gorsza niż powinna”.
„Teraz nadszedł czas, aby wrócić do podstaw zdyscyplinowanego zarządzania gospodarką. Nowa Zelandia potrzebuje pomocy rządu krajowego wspierającego pracowników i przedsiębiorstwa w wychodzeniu z obecnego chaosu”.
„National skoncentruje się na wzmocnieniu gospodarki Nowej Zelandii poprzez zapewnienie lepszych wyników w zakresie wydatków rządowych, zapewnienie ulg w podatku dochodowym pracownikom zatrudnionym na co dzień oraz ukierunkowanie umiejętności, technologii i infrastruktury potrzebnych do wspierania przyszłego wzrostu”.
Rzeczniczka finansów Zielonych, Julie Ann Ginter, wykorzystała recesję, by wezwać do nałożenia podatku na bogatych, ponieważ „po prostu nie można oczekiwać, że zwykli ludzie będą płacić za zwalniającą gospodarkę, podczas gdy bogaci siedzą obok nich i stają się bogatsi”.
„Wiemy, że recesja uderzy w Nowozelandczyków o niskich dochodach, którzy większość swoich dochodów wydają na artykuły pierwszej potrzeby, takie jak jedzenie i czynsz. Nadszedł czas, aby wyciągnąć każdą rodzinę z ubóstwa” – powiedziała.
W zeszłym tygodniu partia ogłosiła swoją główną politykę gospodarczą polegającą na stworzeniu gwarancji dochodów dla Nowozelandczyków o niskich dochodach, z obniżkami podatków dla osób zarabiających mniej niż 125 000 USD.
Nasza gwarancja dochodów [proposal] Oznacza to, że bez względu na to, co się stanie, twój dochód nigdy nie spadnie poniżej 385 dolarów tygodniowo po opodatkowaniu. Oznacza to również, że większość ludzi, którzy są zatrudnieni zarobkowo, będzie miała dodatkowe pieniądze w kieszeni, jeśli zarobią pierwsze 10 000 dolarów bez podatku”.
Tymczasem lider ACT, David Seymour, powiedział, że zarządzanie gospodarcze Partii Pracy jest winne niskiej produktywności i słabej gospodarki. Powiedział, że partia chce ograniczyć biurokrację, ograniczyć marnotrawstwo wydatków i obniżyć podatki nakładane na ludzi o 34 miliardy dolarów w ciągu czterech lat.
„Nowozelandczycy oczekują standardów życia pierwszego świata, ale gospodarka Partii Pracy ich nie wytwarza, więc Kiwi pożyczają lukę między drugą gospodarką światową a standardami życia pierwszego świata” – powiedział.
„Odpowiedzialny podatkowo rząd może wytrzymać presję inflacji i pozwolić Nowozelandczykom zatrzymać więcej swoich pieniędzy poprzez obniżki podatków. Wszystko, czego potrzeba, to odrobina hartu politycznego.
„Za dużo marnotrawstwa ze strony rządu, za dużo biurokracji i regulacji oznacza za dużo czasu na przestrzeganie przepisów i za mało czasu produktywnego.
„Tymczasem gospodarka Australii rośnie. W zeszłym roku 28 000 Kiwi przeniosło się na stałe do Australii. Nowa Zelandia ryzykuje, że ludzie staną się jej największym towarem eksportowym”.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”