Twórcy aplikacji i organy regulacyjne na całym świecie obserwują to doświadczenie, a Gonzalez Rogers zasugerował w ostrych pytaniach Apple, że może zaakceptować pewne twierdzenia twórców gier „Fortnite”, że Apple nadużywa kontroli nad App Store i szkodzi programistom.
W zeszłym tygodniu sędzia federalny stwierdził, że zarobki Apple w sklepach z aplikacjami od twórców gier wyglądają na „nieproporcjonalne”, ale w poniedziałek kwestionowali, czy istnieje sposób na rozwiązanie tych obaw bez zmuszania Apple do otwierania iPhone’ów w konkurencyjnych sklepach z aplikacjami, jak zasugerował Epic.
Powiedziała, że byłaby to radykalna zmiana, a „sądy nie prowadzą interesów”. Zwróciła również uwagę na nieoczekiwane korzyści, jakie zmiana może oznaczać dla firmy Epic, której własne wysiłki na rzecz uruchomienia sklepu z płatnymi aplikacjami były omawiane podczas procesu.
„Wyjaśnijmy to sobie. Epic jest tutaj, ponieważ jeśli zostanie udzielona ulga, zmienia się z firmy wartej miliardy dolarów w firmę wartą miliardy dolarów. Ale nie robi tego z dobrego serca”. .
Adwokat Epic, Gary Bornstein, uparł się z żądaniem złożonym przez Epic od czasu wniesienia pozwu w zeszłym roku: zmusić Apple do otwarcia iPhone’ów w konkurencyjnych sklepach z aplikacjami i uniemożliwić programistom wymaganie od programistów korzystania z systemu płatności w aplikacji.
Gonzales Rogers powiedział, że zgodnie z proponowanymi zmianami przez Epic, firma prawdopodobnie nie zapłaci Apple nic, a fakt, że „martwił się” przez cały proces.
„Atakuje podstawowy sposób, w jaki Apple generuje przychody” – powiedział Gonzales Rogers, dyrektor generalny Epic, Tim Sweeney, który kierował strategią prawną firmy i uczestniczył w całym doświadczeniu. „Istnieje rozsądny argument, że (Apple) wykorzystuje te zyski na korzyść całego ekosystemu”.
Czasami Gonzalez Rogers kwestionował inne kwestie, takie jak zasada Apple zabraniająca programistom wykorzystywania adresów e-mail zebranych od użytkowników iPhone’a do metod marketingowych w celu uniknięcia systemu zakupów w aplikacji firmy Apple.
„Wygląda na to, że ukrywanie przez Apple tych informacji w sposób, który nie ma bezpośredniego odzwierciedlenia w konsumentach, nie jest konkurencyjne” – powiedziała.
Przez cały dzień prawnicy Apple argumentowali, że ogólne żądania firmy Epic sprawią, że Apple będzie dokładnie taki sam, jak Android, zasadniczo ograniczając wybór konsumentów.
„Apple chce utrzymać doskonałość swoich produktów” – powiedziała Veronica Moi, prawniczka Apple. Każdy, kto chce mieć sklep z aplikacjami innej firmy, „może wyjść i kupić urządzenie z Androidem. Potrzebna ulga polega na zmuszeniu Apple do wycofania konkurencyjnego produktu z rynku”.
Aby podjąć decyzję, sędzia musiałby zagłębić się w 4500 stron zeznań, co, jak twierdzi, może zająć miesiące.