Douglas Jones, dyrektor marki Coffee Supreme, opowiada historię firmy po 30. roku życia, wybierając 10 zdjęć, które wspólnie wyjaśniają, jak się tu znalazła.
1. Gdzie wszystko się zaczęło
To nasz założyciel Chris Dillon, który wraz z Maggie Wells byli właścicielami i kierowcami Coffee Supreme w 1993 r. Para była właścicielami firmy do 2022 r., a ich instynkt i podejście pomogły stworzyć wyjątkową niszę na rynku Coffee Supreme, po raz pierwszy w Nowa Zelandia, następnie Australia i Japonia. W 1992 roku otworzyli kawiarnię Reds. Kiedy kierownictwo IRD zlikwidowało swojego dostawcę, Dillon i Wells podjęli decyzję o przejęciu niewydolnej palarni i tak narodziła się Supreme Coffee. To zdjęcie pokazuje Chrisa używającego narzędzi w swoim oryginalnym sklepie na Woodward Street – jego umiejętność sprzedaży, skupienie się na wysokiej jakości, szkolenia i dobrze utrzymane maszyny były w dużej mierze tym, co wyróżniało Coffee Supreme we wczesnych latach.
2. Pochodzenie fasoli
To jest zdjęcie kawy mytej w Etiopii. Początkowo kupowaliśmy kawę z rynku nowozelandzkiego, ale z czasem okazało się, że z biegiem czasu trudno nam zapewnić spójność i jakość, dlatego przeszliśmy na model bezpośredniego pozyskiwania. Oznaczało to dużo podróży, ale znacznie bliższe relacje z ludźmi, którzy je produkują i większą wiedzę na temat tego, jak powstał nasz podstawowy produkt, a wszystko to przy jednoczesnym zapewnieniu jakości, której pragnęliśmy. Mamy teraz kilka bardzo starych przyjaźni – niektóre z nich mają ponad dekadę. Te partnerstwa mają sens, nie tylko po to, abyśmy pili wspaniałą kawę, ale nasi partnerzy wiedzą, czego chcemy i my też jesteśmy w tym dobrzy – w dobrych i złych chwilach.
3. Po pierwsze kawa, po trzecie bezpieczeństwo
Widać po cenie, że tak jest już od jakiegoś czasu, ale także po bezpiecznym podejściu. W dzisiejszych czasach nie da się pracować z wężem ogrodowym ani mieć w ten sposób prądu. Myślę jednak, że pokazuje to energię i inwencję marki, która przetrwała. Zawsze chcemy znaleźć sposób, aby coś zrobić i wierzymy, że serwowanie ludziom wspaniałej filiżanki kawy jest czymś, co warto zrobić, nawet jeśli wymaga to dodatkowego wysiłku i pomysłowości.
4. Powstanie marki
Oto zdjęcie Ala Keatinga, który był naszą pierwszą osobą w Oakland, która objęła stanowisko dyrektora generalnego i wywarła ogromny wpływ na firmę. Naprawdę wierzył w siłę marki, kazał nam wszystkim dopracować szczegóły i podkreślił nasz wygląd i ton głosu w sposób nietypowy dla firm kawowych. Nawet dziś jest to niezwykłe w przypadku marek spożywczych – wczoraj uczestniczyłem w spotkaniu z kilkoma firmami i jako jedyna firma posiadaliśmy wewnętrzny dział brandingu na pełen etat. Pozwala nam to działać bardzo mądrze, a Al odegrał kluczową rolę w kształtowaniu kultury firmy, która istnieje do dziś. Chodzi o tworzenie dobrych doświadczeń, które powinny być zabawą, z odrobiną lekceważenia. To tylko filiżanka kawy, ale chcemy, żeby była to naprawdę dobra filiżanka.
5. Towar kultu
Wiąże się to z robieniem rzeczy, które mogły być nieznane markom kawy. Podobnie jak wytwarzanie towarów. Te skarpetki były pierwotnie tylko żartem, zaprojektowanym jako prezent świąteczny, niczym para śmierdzących skarpetek, które można dostać od odległego wujka, ale zostały tak dobrze przyjęte, że stały się kultowym przedmiotem dla baristów. Sprzedaliśmy tysiące par, co pomogło utorować drogę produktom niezwiązanym z kawą i ostatecznie zacieśnić współpracę między markami.
6. Partnerstwo
Jedną z rzeczy, które najbardziej cenimy, są bloki czekolady kawowej Whittaker, które produkują. Kilka lat temu stworzyliśmy listę trzech marek, z którymi naprawdę chcieliśmy współpracować, i uznaliśmy, że będzie to prawdziwy kamień milowy i dowód, jeśli one również będą chciały z nami współpracować. Pierwszą z nich była linia Air New Zealand, która nie była w stanie zapewnić odpowiedniego wsparcia finansowego. Ale kolejne dwie firmy to Lewis Rd i Whittaker’s, obie są popularnymi i bardzo szanowanymi markami i obydwie udało się wspólnie zrobić kilka pysznych rzeczy. Ale jesteśmy też dumni z niedawnej współpracy. Tak było w przypadku Double Double, kawowego startupu z Perth w Zachodniej Australii. O ile w przypadku piwa rzemieślniczego współpraca z konkurentami jest powszechna, o tyle w przypadku kawy jest to bardzo rzadkie. Nie rozumieliśmy dlaczego i czujemy się na tyle dobrze we własnej skórze, że pęka w niej pęknięcie.
7. Dostarczanie tego ludziom
W ciągu ostatnich kilku lat podjęliśmy naprawdę świadomy wysiłek, aby być bardziej dostępnymi. Naszym celem jest „lepsza kawa dla każdego”, co ostatecznie daje nam soczewkę, dzięki której możemy tworzyć różne produkty. Nie skąpisz na jakości, ale dwa razy zastanawiasz się nad tym, co robisz i dokąd idziesz. Dlatego teraz robimy kawę rozpuszczalną. Stosujemy proces podobny do Giants, ale upewniamy się, że używamy tej samej wspaniałej kawy, co w przypadku innych naszych produktów, co oznacza, że Twoja filiżanka będzie jeszcze lepsza.
Ale być może największą zmianą była decyzja o wejściu do supermarketów. Tradycyjnie nie była kojarzona z dobrą kawą – zazwyczaj jest kiepskiej jakości, przepalona i nie do końca świeża. Próbowaliśmy to zmienić, umieszczając pieczeń z datą na każdej torbie, a przy pierwszym supermarkecie, do którego weszliśmy – New World w Thorndon – właściwie wyłożyliśmy nasze stoisko z kawą świeżymi owocami i warzywami, aby spróbować podkreślić inny sposób, w jaki chcieliśmy, aby ludzie pomyśl o kawie.
8. Przepakowanie
To jest plakat reklamujący nasze nowe torby papierowe na ulicy w Melbourne. Decyzja nie została podjęta lekko, fasola nie trwa tak długo w papierze, jak w plastiku. Jednak w Supreme bardzo poważnie podchodzimy do kwestii zrównoważonego rozwoju, dlatego nie możemy ignorować ilości plastiku, jaki produkujemy na świecie. Oznaczało to element edukacyjny, mówiący naszym klientom, że torba zabierze ich do domu, a następnie należy umieścić je w hermetycznym pojemniku. Oznacza to również zwrócenie uwagi na pomysł „pij świeżą kawę”, o którym wspomniałem wcześniej. Ale chociaż utrudnia to nam życie, uznaliśmy, że poświęcenie jest tego warte, jeśli oznacza to znaczne zmniejszenie naszego śladu węglowego.
9. Wyjście na rynek międzynarodowy
Chociaż znaczna część tego, co robimy w Coffee Supreme, jest wynikiem bardzo przemyślanego planowania, część z nich jest efektem przypadku. Dotyczy to głównych rynków, na które weszliśmy. Melbourne narodziło się, gdy dwóch naszych pierwszych pracowników, Justin i Marsha, zakochało się w tym mieście podczas podróży Formułą 1. Przedstawili pomysł Chrisowi i Maggie, że wprowadzą się i zabiorą ze sobą Coffee Supreme, a reszta to już historia.
Podobna historia dotyczy naszej działalności w Japonii. Hiroki i Tomoko byli wielkimi fanami marki i bywali stałymi bywalcami Good One Café, która miała wówczas siedzibę w Ponsonby. Zasugerowali, abyśmy otworzyli oddział w Tokio (na zdjęciu) i zaoferowali, że nam w tym pomogą. Po drodze wiele się nauczyliśmy – Japończycy lubią inny styl pieczenia niż przeciętny Nowozelandczyk – ale wszyscy uwielbiamy fakt, że część tego, co robimy jako marka, dzieje się po prostu dzięki naszym pracownikom lub fanom.
10. Po epidemii
Oczywiście pandemia była bardzo trudna dla gościnności dla nas w Coffee Supreme. Mieliśmy szczęście, że dotarliśmy do supermarketów nieco wcześniej, co dało nam kolejny kanał dotarcia do odbiorców i sprzedaży naszej kawy. Jednak okresy izolacji dały o sobie znać i kiedy wkroczyliśmy w pierwsze lato po zamknięciu, chcieliśmy spotkać się z naszymi fanami, gdzie Oni On był. To jest zdjęcie mini przyczepy kempingowej, którą przemierzaliśmy kraj latem w dniach 20–21 lat, zaparkowanej w słoneczny dzień w Martinborough. Ucieleśnia etos firmy: robienie lepszej filiżanki kawy, gdziekolwiek jesteś i jakkolwiek ją pijesz.
Jak powiedziano Duncanowi Grieve’owi
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”