Toyota uważa, że ​​Europa nie jest daleko od osiągnięcia punktu zwrotnego w dziedzinie pojazdów elektrycznych

Toyota uważa, że ​​Europa nie jest daleko od osiągnięcia punktu zwrotnego w dziedzinie pojazdów elektrycznych
Program rozwoju elektrycznego Hiluxa Toyoty prowadzi obecnie testy w rzeczywistych warunkach w Tajlandii.

dostarczone

Program rozwoju elektrycznego Hiluxa Toyoty prowadzi obecnie testy w rzeczywistych warunkach w Tajlandii.

Zdaniem czołowych lokalnych dyrektorów Toyota Motor Corp. w Europie wciąż brakuje kilku kluczowych elementów umożliwiających powszechne przyjęcie pojazdów elektrycznych, jednak region osiągnął już na tyle daleko, że największy na świecie producent samochodów zaczął zastanawiać się nad lokalizacją produkcji.

Do 2026 roku marka Toyota będzie oferować w Europie około 15 różnych pojazdów o zerowej emisji, a firma spodziewa się dostarczyć do tego czasu ponad 250 000 pojazdów akumulatorowo-elektrycznych, powiedział dziennikarzom w zeszłym tygodniu w Brukseli dyrektor generalny Toyoty na Europę Yoshihiro Nakata.

„Zawsze wyrażaliśmy się jasno, że krajowa produkcja pojazdów elektrycznych zasilanych akumulatorami rozpocznie się, gdy uda nam się zapewnić zrównoważony wolumen” – powiedział Nakata. „Wierzymy, że uda nam się wykonać ten krok w tym terminie”.

dostarczone

Zupełnie nowa Toyota Crown otrzymuje także nowy system hybrydowy – zobacz, jak to działa tutaj.

Lokalizacja produkcji poza Japonią nie jest posunięciem, które Toyota traktuje lekko. Po 26 latach nie udało mu się jeszcze złożyć swojego flagowego samochodu hybrydowego, Priusa, za granicą. Firma wyprodukowała pierwszy model gazowo-elektryczny w Europie w 2010 roku, dziesięć lat po rozpoczęciu importu Priusa.

Biorąc pod uwagę to ostrożne podejście – a także wieloletni sceptycyzm Toyoty co do gotowości głównych konsumentów do przejścia na pojazdy w pełni elektryczne – chęć firmy do ustalenia przybliżonej daty rozpoczęcia lokalnej produkcji ma dodatkowe znaczenie. Sugeruje to, że pomimo całego pesymizmu co do spowolnienia rozwoju pojazdów elektrycznych, branża zmierza we właściwym kierunku.

Europa wciąż ma wiele do zrobienia, jeśli chodzi o budowę łańcucha dostaw akumulatorów, rozbudowę sieci publicznej infrastruktury ładowania i stworzenie rynku dla używanych pojazdów elektrycznych, powiedział w wywiadzie Matt Harrison, dyrektor operacyjny Toyoty Europe. Jednak na korzyść regionu przemawia kilka czynników, w tym grupy świadomych ekologicznie nabywców samochodów i decydentów, którzy stale podejmują ambitne wysiłki na rzecz ograniczenia emisji.

READ  Zapytaj Susan: Czy rząd nie może udzielać kredytów mieszkaniowych na poziomie 2%?

Toyota stopniowo coraz bardziej przekonuje się do średnioterminowych perspektyw dla pojazdów elektrycznych, ponieważ wielu europejskich producentów samochodów ma trudności z ich sprzedażą. Mercedes-Benz Group AG określiła niedawno konkurencję w tej branży jako „brutalną”, podczas gdy Volkswagen AG zwolnił pracowników, tymczasowo wstrzymał produkcję i porzucił plany budowy nowej fabryki pojazdów elektrycznych, ponieważ zamówienia nie osiągnęły docelowych wartości. Renault SA przełożyło potencjalne notowanie swojej działalności związanej z pojazdami elektrycznymi na przyszły rok.

Toyota bZ4X zostanie wprowadzona na rynek w Nowej Zelandii na początku przyszłego roku, chociaż niektóre egzemplarze są już w tym kraju.

dostarczone

Toyota bZ4X zostanie wprowadzona na rynek w Nowej Zelandii na początku przyszłego roku, chociaż niektóre egzemplarze są już w tym kraju.

„Czynniki umożliwiające nie są jeszcze gotowe, więc nie jestem zaskoczony, że doświadczamy pewnych wahań” – powiedział Harrison. „Zanim zaczniemy działać, musimy jeszcze ustalić wiele podstawowych kwestii”.

Jak dotąd Toyota nie zapłaciła ceny za poświęcenie czasu na produkcję pojazdów w pełni elektrycznych – tej strategii umożliwia jej portfolio obejmujące ponad dwadzieścia pojazdów hybrydowych. Utrzymuje w Europie bank zamówień obejmujący ponad 300 000 pojazdów i spodziewa się dalszego wzrostu sprzedaży w przyszłym roku przy stabilnym rynku.

Podczas gdy dyrektor generalny Stellantis NV, Carlos Tavares, powiedział niedawno Automobilwoche, że przygotowuje się do czerwcowych wyborów do Parlamentu Europejskiego, które mogą doprowadzić do zmiany polityki w kierunku pojazdów elektrycznych, Harrison powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby jakiekolwiek zmiany na kierownictwie doprowadziły do ​​radykalnych zmian.

„Nie sądzę, że jest tak ekstremalnie jak w Stanach Zjednoczonych” – stwierdził, odnosząc się do silnego sprzeciwu byłego prezydenta Donalda Trumpa wobec polityki obecnego prezydenta Joe Bidena. W Europie Harrison powiedział: „Istnieje ogromne poczucie odpowiedzialności i zachowań konsumentów, które nie ulegną zmianie pod względem programu ochrony środowiska”.

Phoebe Newman

"Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *