Minister obrony Judith Collins odrzuciła komentarze Partii Zielonych na temat rozmieszczenia wojsk przez Nową Zelandię na Bliskim Wschodzie.
Premier Christopher Luxon ogłosił we wtorek rozmieszczenie sześcioosobowych sił obronnych na Morzu Czerwonym, aby pomóc „wspierać bezpieczeństwo morskie” w związku z atakami rebeliantów Houthi z Jemenu na statki handlowe i morskie.
Luxon powiedział, że rozmieszczenie żołnierzy było „kontynuacją długiej historii Nowej Zelandii w obronie wolności żeglugi na Bliskim Wschodzie i bliżej domu”.
Jednak oświadczenie Partii Zielonych nie potwierdziło rozmieszczenia żołnierzy, a współprzewodniczący Marama Davidson i James Shaw określili je jako „głęboko niepokojące”.
Partia Pracy również wyraziła sprzeciw w związku z rozmieszczeniem wojsk, a rzecznik ds. zagranicznych partii David Parker powiedział RNZ, że ma w tej kwestii „odcienie Iraku”.
Minister obrony odpowiedział jednak na sprzeciw.
„No cóż, chyba Marama [Davidson] „Zieloni nie powinni nikomu udzielać żadnych rad w sprawach obronności i spraw zagranicznych”. Powiedział RNZ Poranny raport Środa.
„Myślę, że bardzo ważne jest, abyśmy uwzględnili najlepszy interes Nowej Zelandii”.
Collinsa zapytano, czy to rozmieszczenie oznacza zmianę w stosunku do poprzedniego stanowiska Nowej Zelandii w sprawach zagranicznych.
powiedziałem Poranny raport Nowa Zelandia jest zaangażowana na Bliskim Wschodzie „od bardzo długiego czasu”.
„Fakt, że mamy w to zaangażowanych ludzi Operacja Boucicault „Na Morzu Czerwonym od 2013 r. powinno nam to powiedzieć, że nie jest to nic nowego” – powiedział Collins.
„Musimy pomóc, tam gdzie to możliwe, w eliminowaniu ważnych celów wojskowych. Myślę, że trzeba także pamiętać, że Houthi otrzymali szereg ostrzeżeń – bardzo poważnych ostrzeżeń. ”
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.