Reżyser Kiwi ożywia aktorski film Avatar: Ostatni władca powietrza

Reżyser Kiwi ożywia aktorski film Avatar: Ostatni władca powietrza
Roseanne Liang i Gordon Cormier, który gra Aanga, w Avatar: Ostatni Władca Wiatru

Roseanne Liang i Gordon Cormier, który gra Aanga, w Avatar: Ostatni Władca Wiatru
zdjęcie: Rosanne Liang

Animowana adaptacja serialu Netflix Awatar: Ostatni mag powietrza Bez wątpienia jedna z najważniejszych produkcji roku. Projekt o budżecie 120 mln dolarów od swojej premiery w zeszłym miesiącu porusza wyobraźnię świata. Netflix potwierdził dzisiaj, że serial zostanie przedłużony o dwa dodatkowe sezony.

Jedną z wizjonerek stojących za nowym programem jest twórczyni z Azji i Nowej Zelandii Roseanne Liang. Służy jako Zastępca dyrektora wykonawczego Liang, producentka i reżyserka odcinków piątego i szóstego, zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką ponosi za przeniesienie ukochanej historii ze scenariusza na ekran.

„To duży ciężar do dźwigania” – mówi.

„Chcieliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, w duchu naszej miłości do oryginału obraz symboliczny Tylko nad tym możemy popracować. „Miejcie wiarę, ufajcie naszym instynktom, nasze serca są czyste, nasze umysły są uczciwe i robimy, co w naszej mocy”.

Wszystko zaczęło się w 2021 roku, kiedy agent Liang skontaktował się z nią w sprawie oferty. Netflix poszukiwał szczególnie reżyserów azjatyckich i jej nazwisko znalazło się na liście.

„Wiedziałem o tym serialu, ponieważ wszyscy moi znajomi w różnych momentach mówili: «Musisz to obejrzeć». Odpowiedziałem: «Och, to film animowany Nickelodeon», a oni na to: «Nie, nie musisz. zrozum.” „To życie, ma to w sobie.” W jednym z najlepszych dramatów wszechczasów, musisz obejrzeć ten program „… Oglądałem cholerne trzy sezony i zostałem trans. Wszystko, co wszyscy mi mówili, było prawdą. „

Liang twierdzi, że przekształcenie 20-odcinkowego, półgodzinnego serialu animowanego w osiem godzin epickiego programu telewizyjnego na żywo wiązało się z poważnymi wyzwaniami.

„Świat jest taki bogaty, są zakręty, jest cała ta flora, fauna i fauna, to ten autentyczny azjatycki świat, który czerpie z kultur, które wydają się nam znane, ale są inne i nowe. Wyzwanie zbudowania tego świata było ogromne.

„Trudno też złapać odpowiedni ton w głowie – w kreskówkach można robić głupie rzeczy, takie jak ssanie żab i soku z kaktusa – ponieważ to animacja – ale nie wiem, czy uda się uzyskać odpowiednie uderzenie tonalne w filmie akcji na żywo, takim jak To.

„Zawsze musimy znaleźć tę kwestię. Dramat nie może być zbyt dramatyczny i musimy go podciąć może sarkazmem lub czymś w tym rodzaju, ale zabawny nie może być zbyt slapstickowy, ponieważ ludzie będą pytać: „Co to jest?” Ten?'

Roseanne Liang na planie Avatara: Ostatniego Władcy Wiatru.

Roseanne Liang na planie Avatara: Ostatniego Władcy Wiatru.
zdjęcie: Rosanne Liang

Liang mówi, że wybór do projektu również wiązał się z pewną presją. Pierwszy sezon opowiada historię 12-letniego Aanga, 14-letniej Katary i 15-letniej Sokki, a znalezienie młodych aktorów zdolnych do wcielenia się w te role było „przerażające”.

„Wszyscy to nastolatki. Myślę, że Dallas (Zuko) jest trochę starszy, ale wciąż młody, ma około 20 lat. Wszystko zależy od wyboru odpowiedniego aktora i właściwej osoby. Ponieważ osoba ta musi być w stanie poradzić sobie z presji tego, przez co będą przechodzić.

„Dzieci miały jednak niesamowitą sieć wsparcia. Dallas Liu i Ian Owsley (Soka) byli najlepszymi przyjaciółmi, zdecydowali się zamieszkać razem w Vancouver, gdzie kręciliśmy, i byli przyjaciółmi, którzy się wspierali. Po prostu kocham ich przyjaźń, to jest tak bliski związek.” „To piękna rzecz, gdy pracownicy dbają o siebie w ten sposób”.

Adaptacja Netflixa wzbudziła zainteresowanie po tym, jak twórcy oryginalnej serii — Brian Konietzko i Michael Dante DiMartino — po dwóch latach współpracy odeszli z projektu z powodu różnic twórczych. Liang twierdzi, że ich odejście było „źródłem bólu i przerażenia”.

„Bardzo dbaliśmy o materiał źródłowy… i jednocześnie wiemy, co dla niego robimy. Niektóre rzeczy nigdy nie będą w stanie sprostać ludzkiemu zrozumieniu i nigdy nie będziemy w stanie ich w pełni naśladować ani naśladować ”, zastanawia się animator, ale niektóre rzeczy — muszę przyznać zespołowi scenarzystów — niektóre rzeczy poprawili”.

W Epizodzie VI, wyreżyserowanym przez Lianga, następuje zwrot akcji, który śledzi podróż Zuko w sposób, który wzmacnia to, co reprezentuje ta postać – lepsze, zdaniem Lianga, niż sama animacja. Czwarty odcinek zawiera jedną z najpiękniejszych i najwspanialszych retrospekcji w serialu, czyli pogrzeb syna Iroha, Lu Tena.

„Historia Leaves of the Vine opowiada o tym, jak Iroh zmaga się ze swoją rolą na wojnie i kosztami służby wojskowej” – powiedzieli scenarzyści – „i pomyśleliśmy, że moglibyśmy dodać ten moment tutaj, aby naprawdę wzmocnić relacje między Zuko i Iroha.

„Zuko wyświadczył wielką dobroć wujkowi Irohowi, siedząc z nim w żałobie i jest to dar, który Iroh odwzajemnia. Ten związek jest jednym z najbardziej satysfakcjonujących, najpiękniejszych, zabawnych i zabawnych relacji w całej serii”.

Jako Chińczyk z Nowej Zelandii Liang twierdzi, że to zaszczyt brać udział w projekcie, który podkreśla bogactwo rdzennego świata panazjatyckiego.

„Etosem całego zespołu produkcyjnego było założenie, że zrobimy w tej dziedzinie coś nowego, co nie wywołałoby śmiesznych i polaryzujących wezwań do przebudzenia, ponieważ miało to doskonały sens w tym pięknym świecie, który Brian i Michael stworzyli w oryginalnej serii. Zawsze miało być różnorodnie i taka była ich wizja.

„Musieliśmy jedynie służyć tej wizji i była to najbardziej naturalna rzecz na świecie”.

Rosanne Liang w RNZ Studios Auckland, marzec 2024 r.

Rosanne Liang w RNZ Studios Auckland, marzec 2024 r.
zdjęcie: Samuela Robinsona/RNZ

Choć nigdy wcześniej nie pracowała przy projekcie na taką skalę, Liang potrafiła czerpać z bogatego doświadczenia z udziału w lokalnych produkcjach, takich jak m.in. Mleczarnia (Z Berlina Lau z RNZ), W skrócie banan I Mój ślub i inne tajemnice. Ma nadzieję, że jej sukces zainspiruje innych nowozelandzkich twórców do sięgania po gwiazdy.

„To, że pochodzimy z małego kraju lub części społeczności diaspory, nie stanowi przeszkody w pracy na tym poziomie… Niezależnie od tego, czy chodzi o pochodzenie etniczne, czy o wychowanie, nie pozwól, aby to Cię ograniczało, ponieważ możesz się tam dostać”.

Tak naprawdę „nowozelandzka osobowość” Lianga była siłą napędową na planie. Ubrana w koszulkę z napisem „Aroha Mai, Aroha Atu” wyjaśniła, że ​​maoryskie wyrażenie oznacza „miłość otrzymana, miłość odwzajemniona” – to porozumienie pomogło nawiązać kontakt z rdzenną ekipą Pierwszych Narodów, która pracowała nad programem.

„Etos, który mamy w Nowej Zelandii, wielokulturowe zrozumienie ludzi i łączenie się ze sobą, pomaga mi – duża część mojej pracy to wyczuwanie energii ludzi i oddawanie im mojej energii oraz dorastanie w Nowej Zelandii, gdzie – zwykle rdzenni mieszkańcy – pomysły na to, jak służyć ludziom i postępować z miłością, dobrze mi się przydały”.

„To naprawdę był po prostu atut dla całej mojej operacji”.

Tammy Lowe

„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *