Główny trener Kenya Lions Dennis Mwanja dokona czterech zmian przed trzecią serią Challenger Sevens, która odbędzie się w Polsce w maju.
Wyraźnie rozczarowany Mwanja stwierdził, że zmiany są ważne w ich dążeniu do zajęcia miejsca w czołowej czwórce, zwłaszcza po zdobyciu zaledwie sześciu punktów w weekendowym meczu z Montevideo.
„Lwy” zajmują piąte miejsce z 24 punktami. Chiny są na szczycie z 40 punktami, za nimi plasują się Argentyna (34), Uganda (28) i Belgia (28).
„Rozważamy cztery zmiany w składzie. Będziemy bez japońskiego duetu Janet Okello i Grace Athiambo, które nie zostaną zwolnione przez swoje kluby. Pozostała dwójka nie grała w Ameryce Południowej tak dużo, jak się spodziewałem” – powiedział. . Mwanja, asystent trenera KCB.
Po wznowieniu treningów w przyszłym tygodniu będą mieli intensywne sesje.
„Z fizycznego i taktycznego punktu widzenia musimy wrócić do deski kreślarskiej, aby naprawić niedociągnięcia, które zaobserwowaliśmy w Urugwaju (obrona, stałe fragmenty gry i swobodne podejście do meczów)” – powiedział Mwanja.
„Musimy być przygotowani psychicznie i fizycznie na finały w Polsce w maju”.
Podopieczni Mwanji rozpoczęli turniej fałszywie: Hongkong przegrał 12:0 z Chinami, pokonał Papuę Nową Gwineę 29:12, a następnie przegrał 21:10 z Belgią.
Do ćwierćfinału zakwalifikowali się jednak jako najlepsi przegrani.
Kenia przegrała 24:7 z Chinami w ostatnich 8 i 27:22 z Hongkongiem w meczu kwalifikacyjnym o siódme miejsce.
Mwanja celuje w finał w Polsce, aby zwiększyć swoje szanse na grę w czwartym i finale w czerwcu w Madrycie.
W styczniu w finale inauguracyjnego meczu w Dubaju Lions przegrali z Chinami 17:7.