Po dyskusjach na ten temat pomiędzy ministrami UE na wtorkowej Radzie do Spraw Ogólnych wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová powiedziała, że organ wykonawczy UE zaleci wycofanie postępowania na podstawie art. 7 przeciwko Polsce wszczętego w 2017 r.
Zgodnie z art. 7 Komisja może zawiesić niektóre prawa państw członkowskich, np. płatności z unijnej puli, szczególnie w przypadku, gdy istnieje ryzyko naruszenia praworządności.
„Zaproponowałam Radzie przeprowadzenie debaty i w nadchodzących dniach zamierzam zaproponować Komisji wycofanie decyzji podjętej w 2017 r.” – powiedziała we wtorek Jurowa, dodając, że procedura w sprawie naruszenia, taka jak ta mająca zastosowanie do art. 7 „nie ma już miejsca w Polsce”.
Wypowiadając się w tej sprawie po posiedzeniu ministerialnym UE, polski minister sprawiedliwości Adam Bodnar powiedział: „To ważny dzień dla Polski, dla polskich obywateli. Wydaje się, że procedura art. 7, która rzuciła cień na reputację Polski, wkrótce się zakończy.
Podziękował Jurowej za „docenienie wszystkiego, co dotychczas udało się osiągnąć” w wysiłkach Polski na rzecz przywrócenia praworządności.
Postępowanie na podstawie art. 7 wszczęto przeciwko Polsce w odpowiedzi na zmiany wprowadzone w systemie sądownictwa przez poprzedni konserwatywny rząd PiS (ECR), które zdaniem komisji podważały niezależność sądownictwa w kraju.
Nowa koalicja pod wodzą Donalda Tuska, która w grudniu 2023 r. zastąpił PiS, zobowiązała się do „sprowadzenia Polski z powrotem do Europy” poprzez poprawę relacji z instytucjami UE i uchylenie kontrowersyjnych ustaw uchwalonych przez poprzedników.
Jak Euractiv informował na początku tego roku, plan działania Bodnara ma kluczowe znaczenie dla decyzji Rady i Komisji o wycofaniu art. 7. Plan składał się z dziewięciu ustaw mających na celu zreformowanie i zwiększenie niezależności sądownictwa.
„Nie zmarnujemy ani dnia na próbę przywrócenia praworządności w Polsce” – powiedział Bodnar, podkreślając, że był to „trudny, złożony proces, (…) zdeterminowany różnymi okolicznościami”.
Podkreślił, że wycofanie sprawy nie zwalnia Polski z obowiązku wdrażania i przestrzegania prawa UE, dodając, że kraj ten jest „obowiązkowy dalszego przedstawiania (raportów) na temat praworządności”.
Niemniej jednak, zdaniem Jórowej, polski rząd „jasno rozumie sytuację” i „szanuje orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości”, dlatego decyzja o wszczęciu postępowania może zostać uchylona.
(Aleksandra Krzysztoszek | Euractiv.pl)