Meghan Markle została oskarżona przez dwóch pracowników pałacu, oskarżenia sięgają 2018 roku. Zdjęcie/Getty Images
Źródła twierdzą, że pracownicy Pałacu Buckingham, którzy oskarżyli Meghan Markle o znęcanie się na początku tego roku, teraz oddalili swoje zarzuty.
Zarzuty znęcania się nad Markle zostały postawione w październiku 2018 r. przez sekretarza ds. komunikacji Jasona Knaufa, który pracował w Sussex. Skarga twierdzi, że Markle zwolnił dwóch swoich osobistych doradców i podkopał zaufanie innego pracownika.
W tym czasie Pałac Buckingham powiedział, że jest „oczywiście bardzo zaniepokojony” zarzutami i że nie toleruje tego rodzaju rzekomego zachowania w miejscu pracy.
Źródła bliskie byłym pracownikom zgłosiły się, twierdząc, że Knauf zgłosił rzekome incydenty bez ich zgody. Obecnie wydaje się, że gdy dwaj skarżący dowiedzieli się, że ich skarga została upubliczniona, starali się o jej unieważnienie. Ich decyzja o wycofaniu roszczeń nie została wyraźnie potwierdzona.
Kiedy zarzuty pojawiły się po raz pierwszy, Markle miał im stanowczo zaprzeczyć. Rzecznik The Duchess wydał wówczas oświadczenie:
„Księżna jest załamana tym ostatnim atakiem na jej postać, szczególnie jako osoba, która stała się celem samozastraszania i jest głęboko zaangażowana we wspieranie tych, którzy doświadczyli bólu i traumy.
„Jest zdeterminowana, aby kontynuować swoją pracę w budowaniu empatii na całym świecie i będzie nadal dążyć do dawania przykładu, aby robić to, co słuszne i czynić to, co dobre”.
Pozostaje do potwierdzenia, czy śledztwo w sprawie zarzutów znęcania się oficjalnie się zakończy, ale bez naocznych świadków chętnych do zeznań na temat faktów wydaje się mało prawdopodobne, że śledztwo będzie kontynuowane.