Gra w obwinianie rozpoczęła się po tym, jak Polska zakończyła igrzyska olimpijskie z najniższym dorobkiem medalowym od 1956 roku

Gra w obwinianie rozpoczęła się po tym, jak Polska zakończyła igrzyska olimpijskie z najniższym dorobkiem medalowym od 1956 roku

Polska zakończyła Igrzyska Olimpijskie w Paryżu z tylko jednym złotym medalem, co jest najgorszym wynikiem od 1956 r. Łączna liczba dziesięciu medali to także najniższy wynik od 1956 r. Czterdzieste drugie miejsce Polski w tabeli medalowej jest także najniższe w historii (choć liczba krajów która w przeszłości brała udział w igrzyskach była mniejsza).

Dla porównania Igrzyska Tokio 2020 były dla Polski najlepszymi od dwóch dekad, a ich zawodnicy zdobyli w sumie 14 medali, w tym cztery złote.

Rozczarowujący wynik w Paryżu doprowadził już do konsekwencji politycznych, a premier Donald Tusk powołał się na uchybienia w zarządzaniu sportem w Polsce. Jednak szef PKOl za brak wsparcia obwinia rząd.

Gdy w niedzielę igrzyska dobiegały końca, Polsce pozostał już tylko jeden złoty medal, który zdobyła alpinistka Aleksandra Mirosław, która podczas igrzysk ustanowiła także nowy rekord świata.

Kajakarka Klaudia Zwolińska, bokserka Julia Szeremeta, kolarka Daria Pekulek i drużyna siatkówki mężczyzn zdobyły wszystkie cztery srebrne medale. Polska zdobyła także brązowe medale w szermierce kobiet i wioślarstwie mężczyzn, a także brązy indywidualnie dla gwiazdy tenisa Igi Światek, szybkiej alpinistki Aleksandry Kaluki i biegaczki na 400 m Natalii Kaczmarek.

Igrzyska Olimpijskie w Melbourne w 1956 r. były ostatnim, w którym Polska zdobyła tylko jeden złoty medal, a Igrzyska Olimpijskie w Londynie w 1948 r. były ostatnim, w którym Polsce w ogóle nie udało się zdobyć żadnego medalu. Igrzyska olimpijskie w Melbourne były ostatnimi wydarzeniami, w których Polska zdobyła mniej medali niż w Paryżu. Zdobyła dziewięć medali na Igrzyskach Olimpijskich w 1956 roku, ale w tamtych czasach liczba sportowców wysyłanych na igrzyska była znacznie mniejsza.

Na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach w 2004 roku Polska także zdobyła w sumie zaledwie dziesięć medali. Wśród nich znalazły się jednak trzy złote medale.

READ  Hakerzy stojący za cyberatakiem na ukraińskie strony rządowe rosyjskich służb bezpieczeństwa - polski poseł

Przepraszam, że przeszkadzam w czytaniu. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej.


Notatki z Polski są prowadzone przez niewielki zespół redakcyjny, a wydawane przez niezależną organizację non-profit utrzymywaną z datków naszych czytelników. Bez Waszego wsparcia nie moglibyśmy osiągnąć tego, co robimy.

W tym roku doszło do szczególnego rozczarowania, ponieważ Kaczmarek jest jedynym polskim medalistą w lekkoatletyce. W Tokio Polska zdobyła dziewięć z 14 medali w lekkoatletyce, a w tym roku wiązano duże nadzieje, że mistrzowie rzutu młotem 2020 Anita Włodarczyk i Wojciech Nowicki ponownie powalczą o złoto.

Jednak w poście na Instagramie pchacz Konrad Bukowiecki odpowiedział na krytykę, z jaką spotykają się polscy sportowcy ze strony fanów.

„Jeśli nie zdobędziesz medalu, jesteś śmieciem: taka jest niestety narracja fanów, którzy oglądają ten sport w telewizji raz na cztery lata” – napisał. „Nie zawsze wygrywa się, każdy sportowiec ma swoje problemy, niektórzy są lepsi, inni gorsi. Każdy, kto może nazwać się olimpijczykiem, jest z tego dumny”.

Rzut oszczepem Maria Andrzejk, która zdobyła brąz w Tokio, ale w Paryżu zajęła ósme miejsce, również opowiadała mediom o „mowie nienawiści”, której była ofiarą w Internecie. „Pierwszy raz spotykam się z taką retoryką na tak szeroką skalę. To bardzo smutne” – cytuje ją PAP.

Tomasz Majewski, szef polskiej delegacji olimpijskiej w Paryżu i wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki przyznał, że „nasze złote pokolenie [who performed so well in Tokyo] „To koniec i musimy pracować nad nowym”.

Pojawiły się jednak także szepty niezadowolenia, sugerujące, że sportowcy nie byli tak przygotowani, jak powinni. Po zdobyciu srebrnego medalu w wyścigu omnium kobiet Peculic powiedziała TVB, że w tym roku musi sama opłacić obóz przygotowawczy i otrzymuje niewielkie wsparcie i fundusze.

„Mamy naprawdę utalentowanych sportowców, ale co można zrobić samemu, bez wsparcia?” zapytałem. „To podcina ci skrzydła. Od początku czujesz się gorszy. Masz wrażenie, że w ciebie nie wierzą. Nie dostajesz tego, na co zasługujesz”.

Polski premier Donald Tusk w piątek wyraził obawy dotyczące sposobu zarządzania sportem w Polsce, stwierdzając, że stał się on „rodzajem zamkniętego systemu” i „sposób, w jaki politycy i urzędnicy mogą zarobić dużo pieniędzy”.

READ  Trash trip Daniela Sturridge'a uniemożliwił mu zaproszenie właściciela klubu do gry

„Intuicja mi podpowiada, że ​​Polacy [Olympic] „Medale będą jednymi z najdroższych na świecie: ilość pieniędzy, która poszła z funduszy publicznych i korporacyjnych, jeśli przełożymy to na liczbę medali, to coś tu zdecydowanie nie pasuje” – dodał Tusk.

Dodał, że nie chce nic więcej mówić w trakcie trwania igrzysk olimpijskich, ale zapewnił, że „Minister sportu z pewnością będzie miał wiele do powiedzenia w tej sprawie” po ich zakończeniu.

Portal informacyjny Interii podał w niedzielę, że Polska wydała 472 mln zł (109 mln euro) na przygotowania do igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Również w piątek prezes PKOl Radosław Piesiewicz zauważył, że jego organizacja nie odpowiada za przygotowanie sportowców. Odpowiedzialność za to spoczywa raczej na poszczególnych federacjach każdego sportu.

„Mamy jednak swoje wyobrażenia na temat tego, co poszło nie tak” – dodał, cytowany jako powiedzenie Gazeta Brauna „Na co dzień. Może Polski Komitet Olimpijski powinien zająć się sportem wyczynowym”.

Ale Piesiewicz, powołany na to stanowisko w kwietniu 2023 r., przestrzegł także, że „brakuje dialogu z Ministerstwem Sportu”, któremu także zarzucał niepodpisanie w terminie umów związanych z igrzyskami olimpijskimi w tym roku i nie zapewnienie niezbędnych środków na przygotowania.

„To dobry moment, aby rozpocząć dyskusję o polskim sporcie i sposobie jego organizacji. Być może trzeba zmienić system” – podsumował Piesiewicz.

Źródło zdjęcia głównego: Cuba Ates / Agencja Wyborcza.pl

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *