Napisane przez Wenecję Shearson*
W 2023 r. pielęgniarka z Hamilton, Jane Carswell, znajduje się w najgorszym momencie swojego życia. Długodystansowa jazda na rowerze pomogła jej odzyskać siły psychiczne. Dzięki temu znalazła się także w Księdze Rekordów Guinnessa.
W właśnie opublikowanej Księdze Rekordów Guinnessa za rok 2025 30-letni Carswell pojawia się na stronie dziewiątej, tej samej, co Nicholas Manning z Brisbane, który ustanowił rekord w noszeniu największej liczby par bielizny w ciągu jednej minuty (44).
Carswell – pielęgniarka endoskopowa w szpitalu Braemar w Hamilton – uśmiecha się, patrząc na paradoksalne wyczyny. Aby osiągnąć te szacunki, przejechała rowerem całą Nową Zelandię w 10 dni, pięć godzin i 58 minut, pokonując średnio 200 kilometrów dziennie.
Walczyłem z przeciwnym wiatrem na równinach Canterbury, ulewnym deszczem w Waikato („musiałem założyć pięć kurtek, żeby się ogrzać”), miejskim ruchem w godzinach szczytu i bliskimi spotkaniami z kołpakami opon samolotów i oposami.
Dlaczego to zrobiłeś?
„Jestem napędzana” – mówi. Ale jest inny powód. Jazda na rowerze pomogła jej przetrwać trudne chwile w życiu.
Carswell dorastał wokół rowerów. Po szkole, w jej domu niedaleko Ngahinapuri w Waikato, ona i jej młodsza siostra szukały najbardziej stromych wzgórz i najbardziej błotnistych tras, aby sprawdzić swoją odwagę, wyzywając się nawzajem do ustanawiania nowych rekordów prędkości i odważnych dróg.
Dzień przed swoimi dwunastymi urodzinami, jadąc z rodziną na rowerze, nie zauważyła stojącego samochodu i uderzyła w tylną szybę. Matka kupiła jej prędkościomierz jako prezent urodzinowy.
„Moja mama myślała, że do końca życia zrezygnuję z jazdy na rowerze i prezent będzie zbędny. Tak nie było”.
Aby udowodnić, że poważnie podchodzi do sportu, zwiększyła dystans swoich pętli treningowych z 7 km do 20 km. Stary, zardzewiały rower Raleigh z ogniwami łańcucha został zastąpiony Giant OCR (nazywany Baby Giant), rowerem szosowym, który mógł jechać szybciej przy mniejszym wysiłku.
Dołączyła także do klubu sportowego Te Awamutu.
„Pierwszego dnia, kiedy się pojawiłem, pomyślałem: «O mój Boże, ci goście wyglądają, jakby brali udział w Tour de France». Miałem na sobie T-shirt i szorty”.
Ze swoją budową ciała (1,55 m, czyli „ponad 5 stóp”) wiedziała, że nigdy nie będzie w stanie biegać szybko na poziomie wyczynowym, ale miała idealny stosunek mocy do masy do kolarstwa szosowego, zwłaszcza pod górę.
Jej poligonem treningowym stało się wzgórze Maungakawa niedaleko Cambridge (300 m). Znalazła trenera i skupiła się na igrzyskach olimpijskich.
Ale szybko stało się jasne, że aby spełnić swoje marzenie, będzie musiała osiedlić się w Europie. „To było o krok za daleko. Nie chciałem spędzać zbyt wiele czasu z dala od domu i rodziny”.
Zamiast tego, po ukończeniu studiów pielęgniarskich w Wintec, rozpoczęła pracę w szpitalu Rotorua, koncentrując się na elitarnych i ultradystansowych zawodach kolarskich – jazda na rowerze na dystansie ponad 100 km. Zmieniła swój rower na lżejsze, szybsze modele z większą liczbą dzwonków i gwizdków.
W 2023 roku nastąpił punkt kryzysowy.
„Byłem w najgorszym momencie. Przez większość dorosłego życia zmagałem się z depresją. Wiem, że kiedy osiągnę ten punkt, muszę wyznaczyć sobie cel, który będzie stawiał mi wyzwania”.
Postanowiłem przejechać na rowerze całą Nową Zelandię. Celem było pokonanie trasy o długości 2085,4 km w 10 dni. Dlaczego 10 dni?
„Wydawało się, że to dobra okrągła liczba”.
Oznacza to jazdę na rowerze 200 kilometrów dziennie, z prędkością około 25 kilometrów na godzinę, niezależnie od deszczu, gradu czy słońca. Już raz przebiegła 300 km, ale nigdy nie robiła długich dystansów w ciągu kolejnych dni.
Nie zabrakło także pokusy pobicia rekordu świata. Skontaktowałem się z Księgą Rekordów Guinnessa i wypełniłem niezbędne formularze. „Właściwie nie ustanowiono żadnego rekordu, po prostu musiałem go przejechać bez żadnej presji”.
Wiedziała jednak, że będzie istniała presja wewnętrzna. „Kiedy postawię sobie cel, naprawdę go dążę”.
8 marca tego roku wyruszyłem z Bluff, dotykając trzykrotnie sztandaru Bluff na szczęście. Poczułem się zdenerwowany, ale i podekscytowany. Następnego dnia zdała sobie sprawę z ogromu swojego planu i poczuła ukłucie w kolanie.
Pomyślałem: cóż, przynajmniej jeśli odniosę kontuzję, będę miał powód, aby się wycofać.
Na próbę wybrała marzec, ponieważ pogoda była łagodna. Ale w ciągu trzech dni walczyła ze słynnym północno-zachodnim Canterbury, pędzącym przez doliny na wschód od głównej dywizji i przejmującym kontrolę nad równinami.
To był test jej zdolności umysłowych i determinacji. Po ukończeniu studiów podyplomowych w zakresie żywienia zdała sobie sprawę, że musi oszczędzać energię, aby zachować siłę. Zjadłem plasterki karmelu i jadłem białko i węglowodany.
Jej personel pomocniczy – rodzice Bruce i Katrina – podróżowali z nią. Ojciec jechał za nią („Przy prędkości 25 kilometrów na godzinę był to także sprawdzian jego wytrzymałości”), a matka jechała kamperem przed nią, zatrzymując się co jakiś czas, aby Carswell mógł odpocząć i zjeść.
Na Wyspie Północnej do zespołu dołączył jej partner Richard „Snappy” Henderson.
Na rowerze Carswell skupiał się na drodze przed sobą, dzieląc każdy dzień na łatwe do pokonania odcinki o długości 50 km. Słuchałem podcastów i starałem się cieszyć pięknem krajobrazu, przez który podróżowałem.
W pobliżu Kaikoury jej ojciec strzelił trzy razy, aby ostrzec ją o bawiących się delfinach i wysiadujących młode foki.
Było też ryzyko. Pewnego razu czapka z opony samochodu eksplodowała na jego drodze; Innego dnia opos przebiegł przed jej rowerem. „Był równie zaskoczony jak ja”.
W Auckland skupiłem się w skupieniu na pobranej mapie z zaznaczonymi ścieżkami rowerowymi, aby ominąć najbardziej ruchliwe drogi.
Najgorsze plamy danego dnia występowały na dystansie 150–170 km.
„To było jak uderzenie w ścianę, ale kiedy się przez nią przebiłem, zdałem sobie sprawę, że mam do przejścia tylko 30 kilometrów”.
W Hamilton, jej rodzinnym mieście, tłumy przybyły, aby kibicować jej w ulewnym deszczu.
Dane z jej komputera wraz z zapisami tętna zostały przesłane urzędnikom Księgi Rekordów Guinnessa. Jej matka poprosiła przypadkowych nieznajomych, aby byli świadkami przejścia jej córki – to kolejny warunek jej weryfikacji w Księdze Rekordów Guinnessa.
18 marca Carswell przybył do Cape Reinga, najbardziej na północ wysuniętego krańca Wyspy Północnej. Poczułem ogromne poczucie spełnienia.
„Miałem szczęście, że nie odniosłem żadnych obrażeń. Bolała mnie szyja, ponieważ trzymałem głowę w tej samej pozycji, a kolana nadal bolały”.
Nie miała żadnych problemów mechanicznych, tylko jedna przebita opona na północ od Whangarei.
Dwa tygodnie później jej rekord został zweryfikowany w Księdze Rekordów Guinnessa. Na liście jest napisane: Najszybsza przeprawa przez Nową Zelandię na rowerze (damskim).
Mówi, że wyjazd był bardzo satysfakcjonujący, ale przyniósł też inne, ważniejsze efekty. Jazda na rowerze zapewnia ukojenie i skupienie. To dezorientuje jej umysł i oznacza, że problemy w jej życiu niezwiązanym z rowerem są łatwiejsze do rozwiązania po jeździe. Zapewnia równowagę w jej pracy jako pielęgniarki.
„W mojej pracy dajemy dużo. Jazda na rowerze to czas, kiedy mogę pobyć sam na sam ze swoimi myślami.”
Podczas swojej podróży zebrała 10 000 dolarów dla organizacji charytatywnej Mitey Sir Johna Kirwana, która koncentruje się na edukacji dzieci w zakresie zdrowia psychicznego.
Carswell koncentruje się teraz na kolejnym wyzwaniu. Na horyzoncie widać dwie imprezy Half Ironman. W jednym, jeśli dobrze sobie poradzi, może zakwalifikować się do Mistrzostw Świata IRONMAN 70.3 w Hiszpanii w 2025 roku.
Szkolenie jest w toku.
* Venice Shearson jest dziennikarką w Waikato.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.