To nadprzyrodzone nasycenie w kasie, ponieważ kosmici Batmana żądają czasu ekranowego bez Batmana.
Minęły dwie dekady, odkąd film o superbohaterach zawładnął Hollywood i nie chciał go opuścić.
Marvel Cinematic Universe, w skrócie MCU, jest obecnie największą franczyzą filmową w historii, z wpływami ze sprzedaży biletów sięgającymi 30 miliardów dolarów, a dominacją kulturową pozornie nieuniknioną.
Tymczasem po stronie DC, w komiksowym molochu, Joker: Folie à Deux Jest to kontynuacja niezwykle udanego filmu, którego akcja rozgrywa się w uniwersum Batmana bez Batmana. Czy ci się udało? Na podstawie wstępnych recenzji i wpływów ze sprzedaży biletów, nie.
Czy Joker jest oznaką odchodzenia Hollywoodu od formuły wypracowanej w pierwszych dekadach XXI wieku? A może to tylko błysk na patelni, który ma zniknąć? Czy DC jest gotowe przejąć koronę dominacji od Marvela? A może ta korona już istnieje?
Doświadczony recenzent filmowy Darren Bevan ma własne zdanie na temat kierunku, w jakim zmierza branża.
„Sytuacje mają swoje wzloty i upadki. Pojawił się też ostry sprzeciw wobec Marvela i liczby filmów, które nakręcili z tymi samymi postaciami. Musisz jednak zdać sobie sprawę, że są na to odbiorcy, a jeśli jesteś dyrektorem filmowym, , to jest to, za czym gonisz.”
Choć fala przeciętności wynikająca z ciągłego niepowodzenia Marvela i DC w wypuszczeniu na rynek wydaje się malować ponury obraz, Bevan uważa, że to jeszcze nie koniec.
„Ludzie zaczną wracać do filmów o superbohaterach i mądrze, studia, które je produkują, zdadzą sobie sprawę, że nie zalewanie rynku i staranne dobieranie harmonogramu treści nastawionego głównie na zadowolenie nowej widowni, a nie na jej przytłaczanie, okaże się być złotem kasowym.”
W przeciwieństwie do gatunku kowbojów z połowy XX wieku, który przez cały okres swojej świetności dominował w Hollywood, wydaje się, że superbohaterowie mogą mieć większą siłę przetrwania, o ile kadra kierownicza dobrze rozegra swoje karty.
Badacz komiksów Neil Curtis z Uniwersytetu w Auckland ma własne zdanie na temat kierunku, w jakim zmierza ten gatunek i czego możemy się spodziewać. Uważa, że tylko społecznie postępowy punkt widzenia może zobaczyć branżę i może nie mieć tego, czego potrzeba, aby pójść do przodu.
„Nie bardzo wierzę w przyszłość filmów o superbohaterach, ponieważ nie mam dużej wiary w Hollywood. Nie sądzę, że Hollywood jest na tyle odważne, aby robić ekstremalne filmy, które powinny kręcić nie zrobi wystarczająco dużo rzeczy prospołecznych.
„To nie filmy, nie ten gatunek, nie komiksy… To nie koncepcja superbohatera jest tym, czego brakuje, ale odwaga reżyserów – tego właśnie brakuje”.
Tylko czas pokaże, czy film o superbohaterach jest gotowy na powrót, czy też koniec już nadszedł. Piłka jest w dużej mierze po stronie Hollywood.
Naucz się słuchać i podążać za Szczegółem Tutaj.
Możesz także być na bieżąco, jeśli nas polubisz Facebooku Lub śledź nas dalej świergot.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.