IByło to proste zobowiązanie złożone w atmosferze emocji związanej z historycznym momentem eksploracji kosmosu: „Pojedziemy razem” – powiedział administrator NASA Bill Nelson. Obiecaj światu Agencja przygotowuje się do wystrzelenia Artemis 1, pierwszej od ponad pół wieku rakiety zdolnej dolecieć na Księżyc.
Teraz, prawie dwa lata po tej udanej misji bezzałogowej i gdy Stany Zjednoczone zbliżają się – choć z opóźnieniem – do wysłania człowieka na Księżyc po raz pierwszy od 1972 r., przesłanie Nelsona wyraźnie odbija się echem.
NASA połączyła swoje gigantyczne skoki w przestrzeń kosmiczną z mniejszymi, ale równie ważnymi krokami na Ziemi, w wyniku czego prawie jedna czwarta krajów świata dołączyła do szczytu. Porozumienia ArtemidyJest to globalny sojusz, który wyznacza wytyczne dla przyszłej pokojowej eksploracji głębokiego kosmosu.
W ostatnich miesiącach ekspansja jej zasięgu dyplomatycznego znacznie przyspieszyła i obejmuje obecnie 12 krajów 45 witryn Dołączam od stycznia. Estonia stał się najnowszym W tym tygodniu podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego, największej na świecie konferencji kosmicznej, odbywającej się w Mediolanie, Nelson spędza weekend w Bułgarii i Rumunii – dwóch innych członków tego, co nazywa pokoleniem Artemidy, rozmawiając z urzędnikami kosmicznymi i rządowymi.
Eksperci twierdzą, że zróżnicowana grupa partnerów będzie kluczowa dla planów NASA dotyczących wysłania załogi, w tym statku kosmicznego Pierwsza kobieta i pierwsza osoba kolorowa Na Księżycu w 2026 roku i jego długoterminowe ambicje dotarcia do Marsa. Wcześniejsza współpraca między narodami doprowadziła do powstania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale skala projektu Artemis była bezprecedensowa.
„To Stany Zjednoczone wspierają globalne wysiłki mające na celu zapewnienie, że dzięki Artemis nie tylko zbudujemy lepszą technologię, ale także lepszą przyszłość” – powiedział Michael Gould, były zastępca administratora NASA ds. polityki kosmicznej i partnerstw, który kierował jej zespołem. Biuro Stosunków Międzynarodowych i Międzyagencyjnych.
„W swej istocie Porozumienia Artemis stanowią atak wyprzedzający przeciwko konfliktowi i mają zapewnić nam pokojową przyszłość. Kiedy je opracowywaliśmy, chcieliśmy mieć pewność, że będą one możliwie jak najbardziej wszechstronne i dostępne dla każdego kraju, który chce je wesprzeć odpowiedzialne, bezpieczne i zrównoważone badania mogłyby tego dokonać.
„Ważne jest, abyśmy nie tylko zabierali astronautów w przestrzeń kosmiczną, ale także promowali nasze wartości, takie jak pokój, poszanowanie praworządności, otwarta nauka i zrównoważone działania. Właśnie to oznaczają te umowy i to jest coś czego Stany Zjednoczone ani żaden inny kraj nie są w stanie samodzielnie dokonać lub odnieść sukcesu”.
Na liście sygnatariuszy wyraźnie nie ma Chin i Rosji, które współpracują nad utworzeniem do 2035 r. proponowanej Międzynarodowej Stacji Badań Księżycowych (ILRS) dla księżycowego bieguna południowego. Nelson ostrzegł, że Chiny maskują swoje ambicje wojskowe w przestrzeni kosmicznej programem cywilnym . Wielu obserwatorów widzi zaproszenie tego kraju do 50 krajów, W tym kraje zachodniedo przyłączenia się do projektu ILRS, co stanowi bezpośrednie wyzwanie dla porozumień w sprawie Artemidy.
Gould, który obecnie pełni funkcję dyrektora ds. rozwoju w Redwire, wiodącym dostawcy infrastruktury dla komercyjnego przemysłu kosmicznego z siedzibą na Florydzie, widzi bardziej subtelne przesłania w podejściu NASA.
„Przestrzeń jest z natury globalna. Więcej nas łączy niż dzieli, zarówno w przypadku sygnatariuszy, jak i osób niebędących sygnatariuszami”.
„Pamiętajcie, że porozumienia mają być początkiem dyskusji, a nie końcem. Okazali się niezwykle skuteczni w tworzeniu impulsu do dialogu i zasad postępowania w miejscach takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych, która obejmuje Chiny i Rosję.
„A ponieważ konwencje podpisało 45 krajów, jeśli jakikolwiek kraj postąpi w sposób niezgodny z wyznawanymi przez niego wartościami, stworzyliście przynajmniej kontekst, w którym tego typu działania będą potępiane i postrzegane jako naruszenie tego, co jest szybko staje się konwencjonalnym prawem międzynarodowym.
„Tak więc nawet w przypadku krajów, które nie podpisały umów, umowy te mają realny, istotny wpływ. Nie można zmusić żadnego kraju do podpisania, ale możemy dać przykład, pokazać, jak wygląda dobro i Myślę, że to ma trywialny wpływ.
Giovanni Zanalda, dyrektor programu Rethinking Diplomacy na Uniwersytecie Duke i współzałożyciel Space Diplomacy Lab, powiedział, że NASA odniosła szczególny sukces w przyciąganiu małych krajów, które wcześniej nie wykazywały widocznego zainteresowania przestrzenią kosmiczną.
Dodał: „Niektórzy nie mają jeszcze możliwości kosmicznych, ale są zainteresowani i podekscytowani możliwością przyłączenia się i bycia częścią dialogu”.
„Nawet małe kraje zdają sobie sprawę, że są zależne od zasobów w przestrzeni kosmicznej, danych satelitarnych i zdjęć z różnych powodów, rolnictwa, kwestii związanych z pogodą, sprawdzania trendów wylesiania. Zatem nawet kraje, o których dwa lata temu nie pomyślałyby, że są bardzo zainteresowane kosmosem i księżyc, to sytuacja Inna, to zupełnie inny świat.
Zanalda powiedział, że rozwój prywatnego przemysłu kosmicznego, od dużych graczy, takich jak SpaceX, po małe start-upy rywalizujące o udziały, sprawił, że rynek stał się bardziej globalny, co jego zdaniem zwiększyło pilną potrzebę wprowadzenia międzynarodowych zasad.
„Niektóre rządy coraz więcej inwestują w te działania, co ma sens, ponieważ duża część naszego codziennego życia, niezależnie od tego, czy jesteśmy w Stanach Zjednoczonych, Włoszech, Rwandzie czy na Filipinach, zależy od zasobów kosmicznych. Z tego powodu trwają obecnie pewne dyskusje dotyczą przyszłych zasad i przepisów dotyczących działalności Pewne.
„Cel powrotu na Księżyc jest bliski, a technologia, wiedza naukowa i szkolenia są dostępne, zarówno jeśli chodzi o astronautów, jak i prywatne firmy, które są w stanie zapewnić wszystko, czego potrzebują na Księżycu.
„Zatem pilna potrzeba szybkiego wzrostu liczby krajów przyłączających się do porozumień, a także rozmieszczenia geograficznego, jest wynikiem konsekwentnej pracy dyplomatycznej NASA, Departamentu Stanu i innych agencji rządowych USA w ciągu ostatnich dwóch lat. .
„Osobiście postrzegam te porozumienia, a także inne inicjatywy dyplomatyczne, jako praktyczne podejście do stawienia czoła obecnym i przyszłym globalnym wyzwaniom. [There’s a] „Potrzeba elastycznej dyplomacji”.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”