Po uszkodzeniu krateru Siły Kosmiczne „oceniają” wpływ na strumień Wulkanu

Po uszkodzeniu krateru Siły Kosmiczne „oceniają” wpływ na strumień Wulkanu

Siły Kosmiczne w dalszym ciągu analizują dane z wystrzelenia rakiety 4 października, ale jak dotąd urzędnicy spodziewają się zatwierdzenia certyfikacji rakiety Vulcan, powiedział Horn. Porozumienie pomiędzy Siłami Kosmicznym a ULA wymaga dwóch udanych lotów rakiety Vulcan, zanim armia będzie mogła powierzyć jej misję bezpieczeństwa narodowego.

„Do celów planu certyfikacji, który wymaga, aby w ramach lotu certyfikacyjnego pomyślnie dostarczono satelitę lub ładunek – w tym przypadku symulator masy – na wyznaczoną orbitę… tak się stało” – powiedział Horn. „A zatem było to pomyślne zakończenie tej misji”.

Dodał, że wstępne oceny przeprowadzone przez Siły Kosmiczne pokazują, że gdyby ta sama anomalia w boosterze wystąpiła podczas którejkolwiek z dwóch pierwszych misji wojskowych zaplanowanych na Vulcan, rakieta mogłaby osiągnąć docelową orbitę z pewnym marginesem wydajności.

„Podróż po certyfikacji zakończyła się sukcesem i obecnie jesteśmy zaangażowani w finalizację certyfikacji” – powiedział Horn.

Data premiery do ustalenia

Jednak podpisanie ostatecznej dokumentacji zamykającej proces certyfikacji może zająć Siłom Kosmicznym lub ULA nieco więcej czasu, niż planowano.

Inżynierowie z ULA, dostawca rakiet Northrop Grumman, Siły Kosmiczne, Narodowe Biuro Rozpoznania i NASA biorą udział w dochodzeniu w sprawie nieprawidłowego działania dyszy. W zeszłym tygodniu rzecznik ULA powiedział Ars, że aby pomóc w dochodzeniu, firma odzyskała części dyszy, które spadły z rakiety w pobliżu wyrzutni.

„Myślę, że kiedy ludzie przybliżają film, widzą ciąg i spalanie gorącego gazu, być może w dolnej części sekcji rakiety” – powiedział Horn.

Dyrektor generalny ULA, Tory Bruno, zamieścił na X wkrótce po wystrzeleniu 4 października, że ​​wstępne wyniki sugerują, że sama powłoka rakiety nie uległa spaleniu, co umożliwiłoby ucieczkę przegrzanego gazu ze wzmacniacza. Jednakże widoczne były oznaki pióropusza gorących spalin pojawiających się nad dyszą w kształcie dzwonu, być może w pobliżu miejsca, w którym była ona przymocowana do głównego korpusu wzmacniacza.

READ  NASA robi sobie przerwę we wdrażaniu JWST po przedłużeniu ochrony przeciwsłonecznej

Phoebe Newman

"Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie."

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *