Anglia zaczęła szukać paliwa, gdy skończyły się zapasy.
„To bałagan, absolutny bałagan” – mówi Shiji Patel. Patel od dziesięciu lat jeździ czarną taksówką, ale każda stacja benzynowa w centrum Londynu, o której mógł pomyśleć, jest albo zamknięta, albo oblepiona napisami „Straciłeś szczęście”.
Następny przystanek, który znajdzie, jest otwarty – ale to kompletny nonsens. Napięcie wybuchło, gdy ludzie próbowali oszukać magazyn.
Kolejka jest onieśmielająca – a dla większości oczekujących na nią nie jest to pierwsza próba zapełnienia kolejki.
„Wczoraj poszliśmy do 11… i wszyscy byli po służbie” – powiedziała Newshubowi jedna osoba.
Niektórzy spali w swoich samochodach, żeby stać w kolejce o świcie.
Ale kierowców ciężarówek jest po prostu za mało. Kierowcy ciężarówek odjeżdżają, ponieważ gdzie indziej są lepsze zarobki i nie można ich zastąpić.
Obecnie w największych miastach Wielkiej Brytanii nawet 90 procent marek nie ma paliwa.
Pierwsze pięć stacji benzynowych odwiedzonych przez Newshub było całkowicie zamkniętych i nie było ich w magazynie. Jeden ma limit 20 funtów na ilość paliwa, które można kupić, a mimo to spodziewają się, że całkowicie wyschnie w ciągu kilku godzin.
„Bardzo zmęczony, dużo bójek, wszyscy się ze sobą kłócą”, mówi pracownik stacji benzynowej.
Rząd bagatelizuje doniesienia, że rozważa sprowadzenie żołnierzy do kierowania ciężarówkami. To również bagatelizuje problem – obwinianie spanikowanych kupujących.
Jeden z kupujących odpowiedział: „Nie wpadam w panikę kupując, nie przyłączam się do chaosu, ale nie masz wyboru, gdy zabraknie ci benzyny”.
Niezbędni pracownicy, tacy jak służby ratownicze i pracownicy służby zdrowia, domagają się priorytetu, a kierowcy zostali już ostrzeżeni o wyższych cenach w nadchodzących dniach.
Ale podobnie jak wielkie polowanie na papier toaletowy w 2020 r., rząd jest nieugięty – niedobory będą krótkotrwałe.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”