Thomas O’Toole ma historię, którą doceni każdy scenarzysta. Urodził się w Chicago i wychował w Lettermullian w Connemara-Geltacht.
Ich rodzice, Thomas Senior i Barbara – również urodzeni w Chicago – oraz jego dwaj bracia, Patrick i Johnny, przeprowadzili się tam, gdy miał trzy lata.
Coleman Flaharta był Panem Boksu w Connemara. Był założycielem, prezesem i głównym trenerem Cummann Dornalaiochta Chonamara. „W przeciwnym razie nie zacząłbym boksować, ponieważ najbliższy klub znajdował się godzinę jazdy od hotelu. Utrzymywał nas wszystkich na prostej i wąskiej. Nawet jako nastolatek byłem zdyscyplinowany” – powiedział O’Toole.
Niestety, Coleman zmarł w zeszłym roku, gdy TG4 kręciło serię programów o klubie.
O’Toole nie był cudem boksu. Jego kariera nieletnich nie wystartowała, głównie z powodu serii kontuzji. Docenił jego wykształcenie, a jego życie zmieniło się, gdy rozpoczął studia biznesowe na GMIT. Trening nie był już praktyczny w Connemara Boxing Club, gdzie pracował na pół etatu jako portier w nocnym barze w Galway.
Dołączył do klubu bokserskiego Celtic Eagles prowadzonego przez urodzonego w Polsce Paula Böpko, który został ich nowym trenerem.
„Zamiast podążać za studenckim stylem życia, po prostu studiowałem, trenowałem i pracowałem. Przez pierwszy rok ledwo tknąłem kroplę alkoholu”.
Został nagrodzony za swoje poświęcenie, kiedy zdobył irlandzki tytuł wagi półśredniej – wcześniej klasyfikowany jako średnia – w wadze średniej w 2017 roku. Zastanawiał się, czy w ogóle dotrze do Irish Elite Championship 2019, gdzie odbył sześć treningów. tygodnie za pasem.
Wybrał dywizję wagi półciężkiej i miał wielką przerwę, gdy obrońca tytułu Joe Ward, który nigdy nie przegrał na irlandzkiej ziemi, wycofał się z powodu kontuzji.
O’Toole ostatecznie zdenerwował faworyta Tommy’ego Hyde’a w finale. Cztery miesiące później Ward został zawodowcem – pozostawiając O’Toole’a na pole position, aby zapewnić sobie szansę na zakwalifikowanie się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020, ale nie zakochał się w boksie amatorskim.
„Zostałem powołany do treningu z drużyną narodową w Dublinie, ale nie podobało mi się to. Musisz się tym cieszyć, ponieważ jest to jeden sport. „
Gdyby nie twierdzenia jego ojca, mógłby nawet nie wejść do Elite Championship 2020, co jest zasadniczo przeżyciem olimpijskim. Chodziłem na studia, studiowałem i pracowałem 35 godzin tygodniowo. Trenowałem, jak mogłem, ale zdałem sobie sprawę, że to nie wystarczy. Nie spodziewałem się nawet, że dotrę do finału”.
W tym przypadku przegrał w finale osobną decyzję z przyszłym olimpijczykiem z Tokio, Emmettem Brennanem. Postanowił kontynuować treningi na wypadek, gdyby Brennan nie mógł wziąć udziału w eliminacjach olimpijskich w marcu 2020 roku.
Jednak zanim Irlandia została zamknięta, O’Toole był wyczerpany fizycznie i emocjonalnie.
W ciągu następnych dwóch miesięcy jego waga wzrosła o około półtora kamienia. „Straciłem całą motywację i zastanawiałem się, czy znów zacznę boksować”. Ale jego pragnienie powrotu do formy sprawiło, że stopniowo tracił na wadze.
Chociaż jego trener chciał, aby celował w paryskie igrzyska olimpijskie, O’Toole postanowił realizować swoje marzenie o karierze zawodowej w Stanach Zjednoczonych. To miało sens i oczywiście ikona boksu w Connemara S.NSMannion zbudował swoją karierę z bazy w Bostonie.
O’Toole po raz pierwszy spotkał Maniona, najbardziej znanego z 15-rundowego występu Mike’a McCalluma w walce o tytuł mistrza świata WBA w wadze półśredniej w Madison Square Garden w 1984 roku, kiedy miał 16 lat, gdy Connemara Boxing Club wyruszył w trasę do Bostonu.
„On jest prawdziwym mistrzem, z którego pochodzę” – mówi O’Toole, który późnym latem podpisał kontrakt menedżerski z Ryanem Roachem, siostrzeńcem trenera świata Freddy’ego Roacha.
Tydzień po odbyciu we wrześniu trzymiesięcznego stażu w brokerze ubezpieczeniowym w Galway, O’Toole zadebiutował w Dedham, rodzinnym mieście Roche, niedaleko Bostonu.
Jego rodzina go obserwowała, a mając Maniona, ojca i Bubko w swoim kącie, powstrzymał przeciwnika. Potem dostał przerwę, o której każdy początkujący profesjonalista może tylko pomarzyć – miejsce na karcie bitewnej Jasona Quigleya o tytuł mistrza świata w Manchesterze w New Hampshire w zeszły weekend.
Przy ringu siedział szef Matchroomu Eddie Hearn, więc Irlandczyk musiał zrobić coś specjalnego, aby zwrócić jego uwagę.
O’Toole dostarczony – Mark Mallon został wyrzucony z zimna, gdy został przyłapany na spłukiwaniu się z dwoma uniesionymi kijami po 60 sekundach. „To był strzał, nad którym pracowałem podczas treningu. Szczerze mówiąc, było to trochę przerażające, ale na szczęście było w porządku”. Hearn w tweecie zauważył, że wyjście z nokautu O’Toole’a „można zobaczyć na całym świecie” i że 23-latek z Galway „wymaga kolejnej szansy”.
Amerykanin Kevin Rooney obiecał nawiązać z nim kontakt, a dzięki firmie promującej walki o tytuł mistrza świata z udziałem Michaela Conlana i Katie Taylor w Stanach Zjednoczonych następnej wiosny, O’Toole ma nadzieję na telefon.
Tymczasem oczekuje się, że powróci na ring na wystawie w Dedham w styczniu. Posiadanie sąsiada Connemary na pokładzie jest czymś wyjątkowym.
„Nigdy w życiu nie spotkałem takiego dżentelmena. Troszczy się o mnie, ponieważ mamy to połączenie Connemara”.
Zdobycie tytułu mistrza świata jest równoznaczne ze zdobyciem szczytu Everestu. O’Toole nawet nie musiał jeszcze być w bazie. W ten weekend wrócił do pracy jako woźny. „Tytuł świata jest w tej chwili marzeniem. Wiem, że nie jestem na tym poziomie, ale zdecydowanie jest to coś, czego będę szukał w przyszłości.”