Jednak z jakiegoś powodu nikt w Australii nie jest zainteresowany tą pracą, pomimo wynagrodzenia.
Choć reklamowane pensje wahają się od 70 000 do 90 000 dolarów, mogą wzrosnąć wraz z nadgodzinami i dodatkiem za prowadzenie autobusów piętrowych lub piętrowych.
Pracownicy otrzymują świadczenia, takie jak bezpłatne przejazdy wszystkimi środkami transportu publicznego o wartości do 3000 dolarów rocznie.
Od kwietnia wzrost rekrutacji przyciągnął 144 nowych kierowców, jednak według Daily Mail nadal nie postępuje on wystarczająco szybko, aby uzupełnić niedobór kierowców.
Niski poziom personelu doprowadził do codziennego anulowania usług i wściekłości pasażerów.
Rzecznik Transport for NSW przyznał Daily Mail: „NSW boryka się z bezprecedensowym niedoborem kierowców autobusów”.
Wielu kierowców stresuje się kwestiami płacowymi, wyczerpującymi godzinami pracy i obawą o swoje bezpieczeństwo ze strony wymagających i kłótliwych pasażerów.
Jak podaje Daily Mail, brak bezpieczeństwa kierowców autobusów i długa lista obowiązków odstraszają wiele osób początkowo zainteresowanych aplikowaniem.
Obowiązkowe szkolenie kierowców obejmuje takie zagadnienia, jak „postępowanie z agresywnymi pasażerami, bezpieczna jazda, potrzeby pasażerów niepełnosprawnych, reagowanie w sytuacjach awaryjnych, zarządzanie zmęczeniem, procedury zderzeniowe, rzucanie kamieniami, jazda defensywna i zapobieganie pożarom”.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.