aW pierwszy wieczór sezonu 1990-1991 w NBA było tylko 21 reprezentantów z całej ligi. Do czasu ogłoszenia sezonu 2021-22 liczba ta wynosiła 121 zawodników reprezentujących 39 różnych krajów.
Z tej liczby prawie połowa to Europejczycy, a koszykówka stała się koszykówką Ameryki globalna gra W przeciwieństwie do innych tradycyjnych sportów, europejscy zawodnicy stopniowo zdobywają przyczółek w NBA i przezwyciężają utrwalone od dawna stereotypy o zawodnikach urodzonych za granicą jako miękkich, powolnych i niesportowych.
W dzisiejszych czasach Europejczycy nie są już tylko wymyślaniem liczb. Kiedy na początku tego lata ogłoszono drużyny All-NBA, trzech z pięciu graczy głosowało na najlepszego gracza ligi spośród Europejczyków. W każdym z ostatnich czterech lat Europejczyk zdobywał nagrodę dla najlepszego gracza w lidze.
Ale wyobrażenia o koszykówce jako grze globalnej często uwzględniają jeden kierunek podróży: Europejczyków przekraczających staw, aby sprawdzić się na poziomie elity, ale Amerykanie rzadko idą w drugą stronę.
Od sezonu 2000 udział Amerykanów w czołowej europejskiej rozgrywce, Eurolidze, wzrósł o 119%. W tym czasie udział punktów Euroligi zdobytych przez Amerykanów wzrósł o 76%.
Ale w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie kilku wybranych jest rekrutowanych do NBA i WNBA, a reszta na bok, Europa ma dziesiątki lig o różnej wielkości i poziomie, a co roku setki Amerykanów korzysta z okazji, aby kontynuować karierę za granicą, jednocześnie zarabiając trochę pieniędzy. i oglądanie świata.
„Jedną z rzeczy, których uczysz się grając za granicą, jest to, że niezależnie od poziomu, jaki chcesz, jest tam” – powiedział The Guardian Mehreen Kraker, gracz draftowy WNBA i były zawodnik La Liga i Szwecji. „Niezależnie od tego, jaki poziom intensywności chcesz, niezależnie od poziomu zaangażowania, jest tam. Tylko czasami może dojść do poświęcenia świetnej pensji lub doskonałego stanu.”
Ale jak amerykańscy piłkarze, którzy robią karierę za granicą, przystosowują się do życia w europejskich ligach, na boisku i poza nim? The Guardian rozmawiał z wieloma, którzy grali na całym kontynencie o życiu i koszykówce po drugiej stronie stawu.
Czy miałeś jakieś oczekiwania co do tego, jak będzie tam wyglądało życie?
Devante Wallace (pisma litewskie, fińskie, czeskie, polskie, rumuńskie, brytyjskie i austriackie): „To będzie trudne i trudne, a będziesz tęsknił za domem. Ale tak jest [former college teammate] Mówił, że poziom talentów jest tam naprawdę dobry [and] Europejska koszykówka była naprawdę podręcznikiem”.
Mehreen Kraker (liga hiszpańska i szwedzka): „Myślę, że mam dobry pomysł [before starting her career with Cadi La Seu in Spain’s Liga Femenina de Baloncesto]. Moja siostra była gimnastyczką rytmiczną i [they] Będę podróżować do Europy… więc kiedy tam byłem, byłem w Europie raz lub dwa razy.
„Wyglądało to na darmowy bilet, ale nie sądzę, że możesz się na to przygotować, dopóki tam nie będziesz”.
Czy przegapiłeś coś w życiu w Stanach Zjednoczonych?
Kirby Burkholder (liga włoska, węgierska, belgijska i polska): „Najważniejszą rzeczą jest nawiązanie kontaktu z przyjaciółmi i rodziną” [and] „Czasami jedzenie na śniadanie… myślę, że Ameryka ma najlepsze śniadanie”.
Krakers: „Łatwość Ameryki… Kultura amerykańska uczyniła wszystko łatwym. Masz wszystko, czego możesz potrzebować w jednym sklepie i jest on cały czas otwarty.”
Wallace: „Kiedy szli do restauracji na duchowe jedzenie, nie mieli go tam, [and] Brakowało mi możliwości mówienia w sposób, w jaki normalnie rozmawiam z moimi przyjaciółmi… Musisz mówić bardzo, bardzo powoli, żeby cię zrozumieli. Słowa mogą się zagubić w tłumaczeniu”.
Jak wyglądał pierwszy przyjazd i szok kulturowy?
Cheick Sy Savane (Montpellier Basket Mosson, Francja): „Francuzi mogą być bardzo zimni w początkowej rozmowie… ale kiedy nawiążesz prawdziwe relacje z tymi ludźmi, masz przyjaciół na całe życie.
„Całkowicie się zrelaksowali, cieszą się życiem, wypijmy wino po południu, a potem może wróćmy do pracy w stylu życia. Bardzo trudno było przyzwyczaić się do bycia z szybko rozwijającej się dzielnicy, takiej jak Nowy Jork”.
Burkholder: „To był bardzo trudny rok. Często rozmawiałem przez telefon w domu… To ogromne nowe przejście, w które wchodzisz w tym pierwszym roku, a wielu facetów, w tym ja, ma znacznie trudniejsze pierwszy rok z całym szokiem kulturowym.”
Wallace: „Nie będę kłamać, było ciężko. Mój pierwszy tydzień i pół [in Austria] … to było trudne. Siedziałem w swoim pokoju i nie chciałem wychodzić. Nie chciałem nic robić”.
Burkholder: „Mieliśmy kolegów z drużyny w pierwszej połowie, którzy palili… wychodziliśmy na kolację, a oni wychodzili na przerwy na papierosa. [and] Pomyśleliśmy, że to zbyt szalone”.
krakers: „Kultura latynoska i amerykańska nie mogłyby się bardziej różnić. Szczerze mówiąc niewiele wiedziałem o Hiszpanii. Myślę, że Hiszpania była jednym z krajów, które wydawały mi się najbardziej dziwne i dziwne. Ale myślę, że Hiszpanie opanowali równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, prawie przez pomyłkę… Nie zdawałem sobie sprawy, jak spóźnili się na obiad. To była duża korekta pochodząca ze stanów”.
A co z językiem?
Sawan: „To była prawdopodobnie najtrudniejsza rzecz. W chwili, gdy dotrzesz na południe Francji… w chwili, gdy udasz się na południe, oni nawet nie próbują mówić po angielsku. Nie, tutaj mówisz po francusku lub nie mówisz w ogóle… więc musiałem się nauczyć.
„On ona [the language barrier] To prawie oddziela was dwoje i tworzy dziwną dynamikę”, dodaje, ponieważ „istnieje z góry przyjęte przekonanie, że Amerykanie grają w zagranicznych zespołach… To tak, jakbyś był tam, aby zająć czyjeś miejsce pierwotnie stamtąd”. „
Burkholder: „Potrzebujesz kolegi z drużyny, który będzie ci towarzyszył, aby pomóc… lub spróbować zagrać w szarady i wskazać”.
Krakers: „Być młodym [Spanish] W mieście nie było zbyt wielu ludzi mówiących po angielsku… Ukończyłem pięć lat hiszpańskiego aż do liceum i trochę w college’u, ale nie sądzę, żeby cię to kiedykolwiek kwalifikowało, dopóki się w nim nie zanurzysz.
Co Europa robi lepiej niż Stany Zjednoczone?
Krakers: „Opinie innych ludzi są bardzo szanowane… Nigdy nie odbyłem tak wielu szczerych i otwartych rozmów, jak w Europie, z szacunkiem po obu stronach.
„Europa jest ogólnie bardziej otwarta na różne style życia, a transport publiczny jest bardziej zaawansowany i zachęcający”.
Burkholder: „Pociąg – możesz po prostu skakać. Każdego dnia na zewnątrz [in Italy] Wsiadaliśmy do pociągu i zwiedzaliśmy… byliśmy w bardzo centralnej lokalizacji, mogliśmy pojechać do Rzymu, pojechać do Florencji. Jedną z moich ulubionych rzeczy w zabawie na świeżym powietrzu jest możliwość podróżowania, poznawania nowych miejsc i poznawania kultury”.
Wallace: „Kiedyś jeździłem pociągiem. W USA transport publiczny jest okropny”.
Krakers: „Jakość jedzenia jest znacznie lepsza w Europie. Byliśmy naprawdę rozpieszczani, dwa razy w tygodniu mieliśmy świeże owoce i warzywa na targu rolniczym w drodze do domu z siłowni przez pierwsze dwa lata mojego życia [in Spain]. I pamiętam, że wróciłem do Stanów i poszedłem do sklepu spożywczego i dostałem jabłko i to było dwa razy [as] Drogie, a jego smak nie był nawet zbliżony”.
coś gorszego?
Burkholder: „Słyną z problemów finansowych, a ona ma dużo w moim zespole [in Poland]. W tym konkretnym roku nie mieliśmy nawet trenera… Grał i trenował starszy zawodnik.
„Otrzymałam pensję z ośmiomiesięcznym opóźnieniem i nie byłam nawet pewna, czy kiedykolwiek ją dostanę” – dodaje. „Najtrudniejszą rzeczą w koszykówce za granicą jest jej biznesowa strona… W USA, jeśli podpiszesz kontrakt, otrzymasz wynagrodzenie, nie musisz się o to martwić. Ale w Europie możesz podpisać kontrakt i nigdy nie masz pewności jeśli dostaniesz te pieniądze”.
Wallace: „Na pierwszym roku obserwowałem, jak trzy lub cztery osoby zostały zwolnione z drużyny. Widziałem, jak faceci zostali odcięci od trzech gier. Grali słabo, nie podawali piłki. Po prostu widziałem, jak faceci nie otrzymują zapłaty. Było kilka dzikie doświadczenia”.
Jakie są różnice w stylu gry?
Krakers: „Ogólnie rzecz biorąc, fitness w La Liga był czymś, na co nie sądziłem, że jestem gotowy. Pamiętam wstrząsanie moją pierwszą grą i myślenie: OK, to jest hiszpańska koszykówka. „
„Hiszpański styl jest bardzo szybki i dominuje ekran piłki… Jest bardzo elastyczny, każdy wie, jak poruszać się na piłce i poza nią”.
Wallace: „Europejska koszykówka jest zupełnie inna … będą dużo poruszać piłką i grać silniejszą obronę. Farba zostanie wypełniona, ponieważ nie ma defensywy przez trzy sekundy. ” [rule]. „
„Nie chodzi nawet o to, że są [Lithuanian league players] Bardzo uzdolnieni, faktem jest, że mają super wiedzę na temat gry. Nie zachwycą Cię swoją szybkością, zadziwią Cię tym, jak sprytne są na boisku.”
„Tu jest bardziej fizycznie. Nie będziesz odbierać telefonów, które dostaniesz w Ameryce, albo prawdopodobnie w ogóle nie dostaniesz telefonu. To naprawdę naprawdę fizyczne”. Zwłaszcza liga litewska, jak mówi, to „naprawdę liga fizyczna… tamtejsi faceci grają niegrzecznie”.
Burkholder: „Są bardziej rygorystyczne w sprawach podróży. Pierwszy rok dla Amerykanów jest trudny, ponieważ jest to dosłownie zupełnie inny krok, który możemy podjąć na studiach … Moja koleżanka z drużyny miała z nią wiele problemów, podróżowała średnio dwa razy na mecz ”.
Sawan: „To coś więcej niż gra zespołowa… W Stanach Zjednoczonych zawodnik jest królem. Podczas gdy w Europie zauważyłem, że drużyna jest królem, trener jest królem.” „Jeśli chodzi o rejestrację w Europie, jest to trochę trudniejsze” – dodaje.
Jak wypada poziom gry?
Krakers: „La Liga jest znacznie wyższa niż w college’u. Grasz z kobietami, które grały na igrzyskach olimpijskich i 10-15 lat w swojej karierze … Widziały i robiły wszystko. „
„Każda drużyna w Hiszpanii miała w swoim składzie zawodników WNBA… każdy wieczór był ciężkim meczem, niezależnie od tego, czy była to najwyższa liga, czy dolna liga”.
Burkholder: „To są najlepsze drużyny w Eurolidze, jest wiele osób, które mogą pozostać w WNBA… spotkasz wielu graczy [in the Italian leagues] Z pewnością mogły grać tak samo dobrze, jak niektóre dziewczyny z WNBA”. Podczas jej pobytu w Belgii punkt odniesienia był bardziej zróżnicowany: liga miała dwie elitarne drużyny — drużynę Euroligi i jedną drużynę Pucharu Europy — ale dla reszty ligi, „niektóre można porównać do drużyny z liceum”. „
Sawan: Poziom, na którym grałeś [French M3] można porównać do [NCAA] Division Two… Sport w Stanach Zjednoczonych to zupełnie inna bestia”, mówi, „ale IQ jest wyższe w Europie, więc niekoniecznie potrzebują tych dziwnych sportowców”. „
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.