3 listopada (Reuters) – Białoruś ogłosiła w środę polski kanał informacyjny Biełsat organizacją „terrorystyczną”, twierdząc, że jej pracownikom i odwiedzającym grozi do siedmiu lat więzienia.
Rząd prezydenta Aleksandra Łukaszenki zaatakował aktywistów, protestujących i dziennikarzy w brutalnych represjach wobec opozycji po zeszłorocznych spornych wyborach.
Biełsat, warszawski kanał satelitarny, który stanowi alternatywę dla białoruskich mediów państwowych, jest na celowniku rządu, a dwóch jego dziennikarzy zostało w lutym uwięzionych za sfilmowanie protestu. Czytaj więcej
W lipcu jego treść została uznana za „ekstremistyczną”, co oznacza, że każdemu, kto ją rozpowszechnia, grozi areszt na 30 dni. Ten kanał jest zakazany na Białorusi, chociaż widzowie mogą uzyskać do niego dostęp w Internecie w wirtualnych sieciach prywatnych.
„Grupy obywateli zjednoczone przez zasoby internetowe Biełsatu zostały zidentyfikowane jako organizacje ekstremistyczne, a ich działalność na terytorium Republiki Białoruś została zakazana” – napisano w oświadczeniu MSW.
Alaksej Dzikawicki, zastępca dyrektora Biełsatu, nazwał to posunięcie „absurdalnym” i daremną próbą zablokowania przepływu wolnych i nieocenzurowanych informacji.
„To jak karanie ludzi przy półce z książkami w bibliotece” – powiedział w oświadczeniu wideo.
„Oczywiście milionów Białorusinów, którzy nas odwiedzają lub czytają o nas w sieciach społecznościowych, nie można uznać za ekstremistów.
Posunięcie to ma największą liczbę obserwujących na Białorusi po podobnym zakazie trzech polskich kanałów mediów społecznościowych w zeszłym tygodniu. Czytaj więcej
Dziesiątki tysięcy ludzi zostało zatrzymanych od czasu, gdy w zeszłym roku rozpoczęły się represje, a organizacje praw człowieka twierdzą, że ponad 800 jest obecnie w więzieniach jako więźniowie polityczni.
Represje skłoniły Stany Zjednoczone, Unię Europejską i Wielką Brytanię do nałożenia nowych sankcji na Mińsk, ale Łukaszenka pozostał u władzy pod presją pieniędzy i dyplomatycznego wsparcia tradycyjnego sojusznika Rosji.
„Po raz pierwszy w historii reżim określił cały kanał telewizyjny – elsBelsat_TV – jako grupę ekstremistyczną” – napisał Franாக்ois Viagorka, starszy doradca wygnanej liderki opozycji Swiatłany Sikanuskiej.
„Etykieta została rozszerzona zarówno na widzów, jak i dziennikarzy. Łącznie 940 tys. osób. Z jednej strony – to groźne narzędzie, z drugiej – to dowód sukcesu kanału.”
W następstwie represji Łukaszenka starł się również z sąsiednimi krajami UE, oskarżając swój rząd o podżeganie do kryzysu migracyjnego na ich wspólnych granicach. Łukaszenko odmawia.
Polska w środę oskarżyła Białoruś o przeprowadzanie zbrojnych najazdów transgranicznych i wezwała białoruskich urzędników do przeciwstawienia się temu, co uważają za świadomą eskalację kryzysu migracyjnego na granicy. Czytaj więcej
Raport dodatkowy Anny Vladorsak-Chemsuk w Warszawie; Napisane przez Matthiasa Williamsa; Montaż przez Nicka McPhee
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.