- Pozornie niewyćwiczony styl prezentacji Steve'a Jobsa jest już legendą w biznesie i technologii.
- „Spowoduje wrażenie, że tam o tym myśli” – powiedział Bill Gates.
- Ale ten wysiłek był wynikiem starannego przygotowania, a Gates nie był jeszcze w stanie mu dorównać.
Jeśli chodzi o wystąpienia publiczne, niewielu dorównuje magii współzałożycielowi Apple, Steve’owi Jobsowi.
I nikt wcześniej ani później nie odniósł większego sukcesu w urzekaniu widzów wizjami zmieniającego świat krzemu i programowania.
Jest to umiejętność, którą od dawna podkreśla główny konkurent Microsoftu, Bill Gates, jeden z założycieli Microsoftu Zazdrosny Do. Ponad dziesięć lat po śmierci Jobsa Gates twierdzi, że nie osiągnął jeszcze mistrzostwa Jobsa w zachowywaniu się naturalnie i niewyszkolonego na scenie.
„Steve Jobs był osobą fizyczną” – powiedział Gates w wywiadzie dla Daxa Sheparda. Ekspert ds. krzeseł Podcast.
„Zawsze fajnie było patrzeć, jak trenuje, ponieważ częścią jego geniuszu było to, że kiedy w końcu tego dokonał, sprawiał wrażenie, jakby o tym myślał na zewnątrz” – dodał. „Nigdy nie osiągnę tego poziomu”.
Jak napisali Brent Schlender i Rick Tizzelli w swojej książce Becoming Steve Jobs z 2015 roku, charyzmatyczny dyrektor generalny skrupulatnie przygotowywał się do kluczowych prezentacji – czasami z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem.
„Spędziłem cały dzień, obserwując, jak przechodził wiele prób pojedynczej prezentacji, dostosowując wszystko, od koloru i kąta padania niektórych reflektorów, po edycję i zmianę układu slajdów prezentacji w Keynote, aby poprawić szybkość” – napisał Schlender.
„Pewnego razu tego dnia” – kontynuował Schlender – „siedział w milczeniu na scenie z podbródkiem opartym na dłoni i przez około 15 minut wpatrywał się w podłogę z frustracji spowodowanej wadliwym sygnałem świetlnym. Tym razem nie krzyczał, po prostu kazał wszystkim czekać, aż ostygnie”.
W podcaście Gates powiedział, że misja, w której on i Jobs brali udział na scenach na całym świecie, reprezentując odpowiednio Microsoft i Apple, polegała na przekonaniu ludzi i firm, aby uwierzyli (i zaakceptowali) wpływ, jaki mogą mieć takie rzeczy, jak poczta elektroniczna i arkusze kalkulacyjne . O ich życiu i pracy.
„Nazwaliśmy to nawet ewangelizacją” – powiedział. „Niektórym może się nie podobać, że ukradliśmy termin religijny, ale opowiadanie historii o magii oprogramowania było — z pewnością, gdy miałem 30 lat — dużą częścią mojej pracy”.
Obecnie Gates nadal opiera się na stylu Jobsa, starając się uzyskać wsparcie dla globalnego zdrowia, edukacji publicznej i przyszłości sztucznej inteligencji.
„Duża część mojej pracy w Microsoft i tej, którą wykonuję obecnie, polega na wyjaśnianiu, co robimy, w sposób, który, mam nadzieję, jest prosty i dociera do określonej publiczności” – powiedział. „Lubię próbować wyjaśniać różne rzeczy i lubię otrzymywać informacje zwrotne – jakie historie pasowały, a jakie nie.”
W 2019 r wywiad W „Wall Street Journal” Gates powiedział o Jobsie: „Szkoda, że nie jestem czarodziejem, ponieważ mam sprawy, które pod pewnymi względami mają większy wpływ i muszę uważać, aby ich nie ignorować”.