Indeks menadżerów ds. Zakupów (BMI) w Polsce spadł o 0,6 punktu do 53,7 w kwietniu, co jest pierwszym złagodzeniem od sierpnia, według firmy badawczej IHS Markit z 4 maja.
Kwiecień był dziesiątym miesiącem z rzędu z indeksem powyżej 50-punktowej linii oddzielającej spadek od wzrostu. Warunki handlowe w przetwórstwie były dobre w czwartym miesiącu, ale bariery podażowe i presja inflacyjna nasiliły się, a IHS wciąż się chwiał. Margit zauważyła.
„Wyniki dostawców osiągnęły nowy niski poziom, popychając zarówno ceny wejściowe, jak i wyjściowe do nowych rekordowych wskaźników. Brak podaży i personelu doprowadził do rekordowego wzrostu liczby miejsc pracy, ponieważ produkcja była tylko częściowo wysoka, a firmy sprzedały istniejące udziały” – powiedział kompilator indeksu.
Zwiększając rekrutację w kwietniu, firmy próbowały rozwiązać problem bezrobocia spowodowanego epidemią COVID-19 (wirusa koronowego).
„Pomimo dalszego silnego wzrostu eksportu w miarę potrzeb, liczba nowych zamówień nieco wzrosła, co sugeruje słabsze rynki krajowe” – powiedział IHS Market.
Analitycy twierdzą, że BMI jest obecnie odzwierciedleniem potrzeb sektora produkcyjnego, ale problemy wydają się być tymczasowe.
„Wraz z planami dalszego zaostrzania kontroli, w najbliższych miesiącach trudności mogą się pogłębić, co może negatywnie wpłynąć na powrót do globalnej aktywności gospodarczej. Jednak wpływ ten powinien być przejściowy” – powiedział w komunikacie Bank Millennium.
„Problemy w sektorze produkcyjnym nie powinny przesłaniać najlepszych warunków, które będą dodatkowo pogarszane przez czynniki krajowe po trwałym zniesieniu ograniczeń” – dodał Bank Millennium.
Jeszcze w tym miesiącu GUS przekaże aktualne dane GUS o produkcji przemysłowej za kwiecień. Jednak od tego samego miesiąca 2020 r., Kiedy Polska weszła w stan całkowitego zablokowania wirusa koronowego, odczyt byłby znacznie zniekształcony.
Efekt niskiej bazy już wpłynął na wzrost marcowego odczytu z sektora przemysłowego w Polsce 18,9% przekroczone r / r W porównaniu z zaledwie 2,7% r / rw lutym.
Oczekuje się, że w 2020 r. PKB w Polsce zacznie spadać Tylko 2,7% skurcz. To najgorszy wynik od trzech dekad, ale tylko niewielki kryzys w porównaniu z Włochami czy Hiszpanią.
Oczekuje się, że polska gospodarka wzrośnie obecnie o 3-4% do 2021 r., W związku z ożywieniem konsumpcji mieszkaniowej, eksportu i – w mniejszym stopniu – inwestycji.
Rosnące ceny przemysłu spowodują wzrost inflacji zasadniczej. GUS szacuje GUS CPI w kwietniu na poziomie 4,3% r / r, 1,1 pp powyżej oficjalnych danych z marca.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”