Brytyjska pielęgniarka przegrała próbę pozwania NHS po tym, jak stwierdziła, że została potajemnie zahipnotyzowana wbrew swojej woli, co spowodowało, że zaczęła puszczać bąki.
Zandra Samson powiedziała Sądowi Pracy, że szpital Ealing w Londynie ma słabe ogrzewanie i wentylację, co poprawiło jej stan świadomości i pozwoliło kierownikom kontrolować personel.
Samson powiedziała, że w pracy cierpiała na zaburzenia żołądkowo-jelitowe, w tym wzdęcia.
Metro donosi, że Samson zdiagnozowała siebie jako cel fenomenu kinestetycznego, hipnotycznej sztuczki, która rzekomo zmusza ludzi do nieświadomego pierdzenia.
Ale Samson nie tylko doświadcza hipnozy w pracy, ale twierdzi, że dzieje się to również w jej domu.
„Zauważyłem również, że odczuwam dużo stresu i niepokoju, co moim zdaniem ułatwia kontrolowanie tematu w tym procesie”.
Pracodawcy Samsona skierowali ją do medycyny pracy i zachęcili ją do skorzystania z pomocy psychiatry.
Samson spotkał się z trzema różnymi lekarzami, z których dwóch uznało ją za nieoperacyjną i zdiagnozowano u niej psychozę.
Twierdziła, że nie jest chora psychicznie, ale „wrażliwa na promieniowanie elektromagnetyczne”.
Samson próbował pozwać NHS za niesprawiedliwe zwolnienie i dyskryminację niepełnosprawności, ale przegrał.
Metro poinformowało, że Simson odmówiła współpracy z pomocą psychiatryczną, co doprowadziło do jej zwolnienia w grudniu 2019 roku.