Niska stopa bezrobocia i wysoka inflacja skłaniają osoby poszukujące pracy do domagania się większych pieniędzy od obecnych i przyszłych pracodawców.
W grudniu i styczniu Frog Recruitment miał kontakt z dużo większą liczbą osób rozważających zmianę pracy niż zwykle w tym czasie, powiedział dyrektor zarządzający Shannon Barlow.
A wielu pracowników podnosi cenę wywoławczą.
Barlow powiedział, że osoby poszukujące pracy zdają sobie sprawę, że dynamika władzy uległa zmianie i mogą sobie pozwolić na proszenie o więcej.
„Poszukujący pracy zdają sobie sprawę, że tak naprawdę brakuje nam talentów, naprawdę trudno jest znaleźć dobrych ludzi. Więc but jest na drugiej stopie – mogę sobie pozwolić na szukanie różnych opcji i pytanie, ile jestem wart.
„Rada, której udzielamy osobom poszukującym pracy, to oczekiwać co najmniej podwyżki o co najmniej 5 procent, nie było niczym niezwykłym wzrost nawet o 40 do 50 procent”.
Podwyżki stóp procentowych powinny prowadzić do wniosków o podwyżki – analityk
Jeffrey Halley, analityk finansowy z emigrantów i Singapuru, powiedział, że wzrost stóp procentowych i wyższe koszty podstawowych artykułów powinny skłonić pracowników do rozważenia swojej wartości i podjęcia działań.
Halley powiedział, że po wizycie w domu w Nowej Zelandii w ostatnich tygodniach był zszokowany tym, jak drogi stały się koszt podstawowych przedmiotów.
„Byłem bardzo zszokowany tym, jak drogie są rzeczy, a koszty utrzymania tylko drobnych rzeczy wzrosły.
„Będzie presja, aby znalazło to odzwierciedlenie w wyższych zarobkach – ciekawie będzie zobaczyć, jak to się rozegra”.
Halley powiedział, że prawdopodobnie wzrost stóp procentowych będzie miał wpływ na jakiś czas.
„Kiedy patrzymy na napływające dane i prognozy z OECD, Banku Światowego i innych podobnych organizacji, wszyscy przewidują, że inflacja osiągnie szczyt gdzieś w połowie roku, a następnie zacznie delikatnie śledzić.
„Wierzę, że po pandemii będziemy raczej w scenariuszu z lat 90., a nie z 2000 r., w którym inflacja będzie podwyższona przez jakiś czas”.
Powiedział, że jeśli płace nie wzrosną, to nie tylko indywidualne gospodarstwa domowe odczują wpływ, ale może to spowodować daleko idące problemy.
„Ludzie, którzy doznają krzywdy w takich scenariuszach, to ludzie o niższych i średnich dochodach, ponieważ inflacja i wysokie ceny ograniczają ich zdolność do wydawania pieniędzy.
„Kiedy widzisz, że dzieje się to na szeroką skalę, zwykle oszczędzasz problemy społeczne w dalszej kolejności. Więc będzie bardzo interesujące zobaczyć, czy płace zmienią się, aby to odzwierciedlić.
„Jeśli tego nie zrobią, prawdopodobnie szybciej niż później zakończy się to kwestia inflacji w Nowej Zelandii, ponieważ prawdopodobnie wpadlibyśmy w jakiś scenariusz recesji”.
Raporty Trade Me rejestrują oferty pracy
Dyrektor sprzedaży Trade Me Jobs, Matt Tolich, powiedział, że pracownicy rozważający poprawę warunków pracy lub płacy zajmują silniejszą pozycję na rynku niż kiedykolwiek.
„2021 był naprawdę rokiem poszukiwaczy pracy, z rekordowymi liczbami i pensjami… nadal tak jest, gdy wkraczamy w nowy rok. Nadal mamy do czynienia z ogromnym niedoborem kandydatów, który nie zostanie złagodzony dopóki granice nie zostaną ponownie otwarte.
„Poszukiwacze pracy wciąż są w fotelu kierowcy. Nigdy nie było lepszego czasu dla Kiwi, aby sprawdzić rynek i zbadać swoje możliwości lub poprosić o podwyżkę”.
W 2021 r. liczba ofert pracy w serwisie wzrosła o 51 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, a średnia pensja krajowa wzrosła o 5 procent.
„2021 był niezwykłym rokiem… liczby notowań przewyższyły najbardziej optymistyczne przewidywania z początku roku” – powiedział Tolich.
Największe zapotrzebowanie było na pracowników z branży naukowo-technicznej, księgowości, motoryzacji, obsługi klienta i kadr. Natomiast architektura i nieruchomości były jedynymi sektorami, w których przeniósł się popyt na pracowników.