Kredyty obrazkowe: Briana Heatera
Nie pamiętam starego sprzętu, który podobałby mi się bardziej niż Bose Sleepbuds. To sprawiło, że byli jeszcze bardziej sfrustrowani. W ostatnich latach trochę szukałem odpowiedniej pary słuchawek do spania. Jako okropny śpioch uwielbiam ten pomysł, ale rzeczywistość była jak dotąd krótkotrwała. Jednak ostatecznie żadna para nie zbliżyła się do Bose.
Współczynnik kształtu był świetny. Pasują ciasno. Kiedy mogę spać, zazwyczaj robię to na boku. Pączki są na tyle małe, że można na nich leżeć płasko i nie powodują nacisku między uchem a poduszką. Jakość dźwięku była również całkiem dobra – zdecydowanie wystarczająca, aby dobrze się wyspać.
Ale zawsze był jeden oczywisty problem: brak nadawania. Wygląda to na rażącą wadę. Sytuację pogarsza naleganie Bose Marketing, że nigdy nie będziesz potrzebować więcej niż fabrycznie załadowane głośniki, które są dostarczane z pąkami. Harmonogramy plotek są dobre i dobre, ale zasypianie przy odrobinie Alice Coltrane jest jeszcze bardziej zgryźliwe. Ostatecznie całe ćwiczenie sprawiło, że zastanawiałem się, na ile linia firmy była trafną oceną uczuć Bose na ten temat, a na ile była sposobem na uniknięcie odniesienia się do faktu, że technologii po prostu tam nie było.
W końcu cechą charakterystyczną zatyczek Sleepbuds jest ich rozmiar. Wszystko to jest kompromisem. Na przykład dodanie radia Bluetooth oznaczałoby zmniejszenie baterii, a większość ludzi prawdopodobnie będzie wymagać ładowania, które utrzyma ich przez całą noc. Jedno jest jednak jasne. Nie byłem odosobniony w swoim myśleniu. Inni recenzenci produktów odzwierciedlali ten sentyment — podobnie jak recenzje klientów.
Odpowiedź Bose na wsparcie dla tego ostatniego w puszkach jest następująca:
Sleep Headphones odtwarza specjalnie wyselekcjonowane treści relaksacyjne, które są pobierane lokalnie do słuchawek Sleep Headphones. To znacznie wydłuża czas odtwarzania dźwięku i baterii, który można osiągnąć w tak małej obudowie. Oznacza to, że słuchawki do spania nie będą przesyłać strumieniowo muzyki, książek audio ani podcastów.
Mamy dostępne inne słuchawki, które umożliwiają strumieniowe przesyłanie multimediów.
Wydaje się prawdopodobne, że świat nigdy nie zobaczy doskonałych, platonicznych Bose Sleepbuds. Wydaje się, że ten konkretny sen umarł. Jednak powiem to w imieniu firmy: Bose nie zamyka swojej własności intelektualnej, aby zbierać pajęczyny w szafce aktowej jakiegoś prawnika zajmującego się znakami towarowymi. W niecodziennym zbiegu okoliczności producent słuchawek sprzedał słuchawki Sleepbuds trzem byłym pracownikom za nieujawnioną kwotę.
Założyciele Ozlo wywodzą się z firmy Bose. Dyrektor generalny NB Patil pracuje w firmie od 23 lat, kończąc swoją kadencję jako starszy dyrektor ds. wschodzących firm. COO Brian Mulcahey spędził w firmie prawie 20 lat, kończąc na stanowisku dyrektora zarządzającego Bose Development. Chief Product Officer Charlie Taylor spędził w firmie trzy lata, ostatnio odszedł w kwietniu 2022 r. — nieprzypadkowo w tym samym miesiącu, w którym założono Oslo.
Powiedzieli TechCrunch, że firma została założona przed zabezpieczeniem własności intelektualnej od Bose. To na pewno był hazard. Gdyby jego poprzedni pracodawca nie zgodził się na sprzedaż, byliby zmuszeni przeprojektować pąki do spania od podstaw – prawdopodobnie z różnicami na tyle dużymi, by nie wywołać sprzeciwu. Po zawarciu transakcji Ozlo miał lepszą historię do przekazania sponsorom. A więc rozruch Zebrane do tej pory 10,1 miliona dolarówna czele z LifeArc Ventures i ARTIS Ventures.
Podczas spotkania w zeszłym tygodniu na Manhattanie firma położyła swój nowy sprzęt na biurku przede mną. Na pierwszy rzut oka niewiele się zmieniło. Ozlo zachował nawet nazwę Sleepbuds. Hej, jeśli aktywnie ożywiasz produkt, możesz również zachować markę, prawda? W końcu link z czcionką jest wystarczająco ładny.
Największymi zarzutami są brak funkcji. Na początek jest strumień wspomniany powyżej. Drugim ważnym pytaniem była biometria, dodaje Ozlow. Jasne, warto dodać śledzenie snu do słuchawek do spania. Nadchodzące słuchawki, które mają zostać wydane przed wakacjami, pojawią się z obydwoma na pokładzie.
Kiedy firma skontaktowała się ze mną po raz pierwszy, zapytałem o to pierwsze. Kiedy potwierdzili, że został dodany, natychmiast wziąłem udział w spotkaniu. Nie miałem śledzenia snu na górze mojej listy, ale rozumiem, dlaczego inni to robią. W końcu jest to jeden z głównych powodów, dla których niektórzy ludzie wybierają pierścionek Oura zamiast zegarka Apple Watch — nikt nie chce spać z czymś na nadgarstku. Słuchawki do spania z tą funkcją mogą być dla wielu mniej inwazyjne.
Ozlo nie chciał mi powiedzieć, jakie czujniki są na pokładzie, tylko że wykrywają ruch i nie wymagają bezpośredniego kontaktu z uchem. Rozumowanie dedukcyjne mówi mi, że patrzymy tutaj na żyroskop i/lub akcelerometr. Produkt może identyfikować cykle snu w momencie użytkownika i wykrywać układ oddechowy. Na pokładzie nie ma jednak czujnika tętna. Taki czujnik optyczny prawdopodobnie wymagałby badania palpacyjnego ucha. Jest też problem miejsca.
Jednym z najmądrzejszych elementów jest włączenie czujników do etui ładującego – a mianowicie światła i temperatury. Chodzi o to, aby zsynchronizować swoje wzorce snu z danymi środowiskowymi, aby zobaczyć, jak otoczenie wpływa na ciebie. Wszystkie te informacje gromadzone są w specjalnej aplikacji. Firma zaoferuje również interfejs API do integracji z Apple, Google i innymi aplikacjami zdrowotnymi. Firma planuje również otworzyć dostęp do twórców treści — aplikacje do medytacji wydają się tutaj oczywiste.
Fabrycznie załadowane dźwięki to wciąż coś. Wybierasz jeden z 10 z listy, która zawiera rzeczy takie jak bieżąca woda i biały szum (w rzeczywistości jest to brązowy szum, wiesz, ale South Park prawdopodobnie zabił ten termin na zawsze). Na pokładzie jest tylko wystarczająca ilość miejsca do przechowywania. Oznacza to również, że nie można przechowywać plików audio — na przykład audiobooków — lokalnie. Będziesz chciał pobrać rzeczy na swój telefon przed długim lotem.
Aktywna redukcja szumów również znajduje się na liście potencjalnych przyszłych funkcji, ale obecna iteracja zamiast tego opiera się na pasywnej eliminacji (poprzez uszczelnienie utworzone przez dodanie silikonu) i „maskowaniu dźwięku”, co bardziej przypomina to, jak to brzmi. Sleepbuds używają specjalnej baterii do aparatów słuchowych, która według firmy powinna wystarczyć na około 10 godzin na jednym ładowaniu. W międzyczasie sprawa ma cztery pełne zarzuty – znaczące liczby, jeśli to prawda.
Ślad jest prawie niezauważalnie grubszy niż wersje Bose — prawdopodobnie ze względu na dodatkową funkcjonalność. Końcówki silikonowych skrzydełek są również nieco inne, ale poza tym słuchawki są w dużej mierze niezmienione. Jeśli chodzi o nazwę, firma powiedziała mi, że jest to odniesienie do miasta o nieco innej pisowni i zorzy polarnej. Kiedy zwróciłem uwagę, że Oslo jest zbyt daleko na południe, aby zobaczyć to zjawisko, zrobili to dobrze – podobno od czasu do czasu można uzyskać opinię. Myślę, że Tromsø nie ma tego samego pierścienia.
Słuchawki będą dostępne na Kickstarterze w dniu premiery. Ozlow mówi, że nie chodzi o finansowanie, a bardziej o zasięg społeczności. Ma 10,1 miliona dolarów w kasie i wygląda na to, że nie zamierza zbierać pieniędzy w najbliższym czasie. Będzie można go zamówić w przedsprzedaży za 249 USD, a w dniu premiery otrzymasz kolejne 50 USD. To wciąż jest drogie, ale wydaje się, że tym razem w pełni zdali sobie sprawę.