WARSZAWA, Polska (AP) – Polska poinformowała we wtorek, że ceny konsumpcyjne wzrosły w ubiegłym roku o 7,7%, co wskazuje, że inflacja rośnie szybciej niż oczekiwano w największej gospodarce Europy Środkowej.
Listopadowa liczba to najwyższa stopa inflacji od 20 lat i oznacza większą poprawę, niż przewidywali ekonomiści. Według Urzędu Statystycznego w ubiegłym miesiącu było to 6,8% rok do roku.
Rosnące ceny, jedna z najpoważniejszych komplikacji w szybko rozwijającej się gospodarce od czasu obalenia komunizmu trzy dekady temu, doprowadziły do modernizacji przez członków UE.
Premier Polski Mateusz Morawiecki ogłosił we wtorek, że jego rząd zatwierdził środki mające na celu złagodzenie wpływu inflacji, w tym obniżki podatków na paliwo i dotacje, aby pomóc milionom rodzin.
Powiedział, że mają „ochronić polskie rodziny, chronić budżety i zmniejszyć obciążenia związane z rosnącymi cenami”.
Morawiecki obwiniał rosnącą inflację za część rosnących kosztów Import gazu z Rosji. Skrytykował unijny plan klimatyczny i jej wysiłki na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, a także niedawny koszt publikacji rekordów równoważenia emisji dwutlenku węgla.
Rosnące ceny w Polsce były raportowane jako całoroczna stopa inflacji 19 krajów posługujących się walutą euro osiągnęło 4,9 proc. To najwyższy poziom od początku rejestracji w listopadzie 1997 r., podała we wtorek agencja statystyczna Unii Europejskiej.
Ceny konsumpcyjne w strefie euro a Duży wzrost kosztów energii, Podobnie jak wzrost w Polsce, ceny benzyny płoną. Od zeszłego roku wzrosły one o 36,6%, zaostrzone przez słabość krajowej waluty, automatu. Słaby złoty oznacza, że polscy konsumenci są bardziej skłonni do importu, w tym ropy, która wyceniana jest w dolarach amerykańskich.
Koszty ogrzewania wzrosły o 13,4%, a żywność i napoje bezalkoholowe o 6,4%.
Kiedy Rosnące ceny szkodzą rodzinom A firmy na całym świecie szczególnie ostro atakują kraje Europy Środkowej, w tym Polskę i Węgry.
Inflacja była jedną z konsekwencji działań podjętych przez rządy w celu zapobieżenia katastrofie gospodarczej, gdy epidemia koronawirusa doprowadziła do blokady w zeszłym roku. Wiele krajów, w tym Polska, wpompowało pieniądze w płynne przedsiębiorstwa, podczas gdy banki centralne utrzymywały stopy procentowe na historycznie niskich poziomach, aby stymulować aktywność gospodarczą.
Na konferencji prasowej Moraviki przypomniał, że jego rząd przed epidemią wydał na gospodarkę 200 miliardów dolarów (50 miliardów dolarów), więc COVID-19 „nie doprowadziłby do bankructwa setek tysięcy polskich przedsiębiorców i rozwiązania milionów miejsc pracy”.
Pod tym względem wysiłek w dużej mierze się powiódł. Polska gospodarka wzrosła o 5,3% w okresie lipiec-wrzesień i przewiduje się, że będzie rozwijać się w tym tempie w przyszłym roku. Bezrobocie jest niskie.
Jednak gdy życie gospodarcze zaczęło wracać do przedepidemicznej normalności, wzrost popytu testował zdolność dostawców do dotrzymania tempa. Niedobór surowców jest jedną z przyczyn wzrostu cen.
Prawa autorskie 2021 Associated Press. Wszelkie prawa zastrzeżone. Ta treść nie może być publikowana, transmitowana, przerabiana ani redystrybuowana bez pozwolenia.