Premier Christopher Luxon powiedział, że Izrael musi przestrzegać prawa międzynarodowego. Fotografia: George Hurd
Premier Christopher Luxon po raz pierwszy od czasu przerwy w obradach parlamentu w zeszłym roku wygłosił swoje pierwsze uwagi na temat konfliktu w Gazie, wzywając Izrael do przestrzegania prawa międzynarodowego w trakcie kontynuowania wojny z Hamasem.
Oświadczenia te pojawiły się w odpowiedzi na oświadczenie izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, że może on zignorować wynik sprawy przeciwko Izraelowi przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości i kontynuować wojnę.
Sprawa wniesiona przez Republikę Południowej Afryki zawiera zarzuty, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa w Gazie i zwraca się do sądu o interwencję.
Zapytany o oświadczenia Netanjahu dotyczące sądu, Luxon powiedział, że Izrael musi przestrzegać prawa międzynarodowego.
„Od początku mówiliśmy, że Izrael ma prawo do samoobrony, ale ma ogromny obowiązek zapewnić przestrzeganie prawa międzynarodowego” – stwierdził Luxon.
Dodał: „Dopóki sprawa toczy się, uważnie ją monitorujemy, ale rzeczywistość jest taka, że oczekujemy, że reakcja Izraela będzie w pełni zgodna z prawem międzynarodowym”.
Powiedział: „Kraj taki jak Izrael ma obowiązek w pełni przestrzegać prawa międzynarodowego”.
Republika Południowej Afryki wniosła sprawę przeciwko Izraelowi do sądu, twierdząc, że Izrael dopuszcza się ludobójstwa w Gazie i zwróciła się do sądu o interwencję. Orzeczenia sądów są wiążące, ale brakuje im skutecznego mechanizmu egzekwowania. Izrael zaprzecza tym oskarżeniom, twierdząc, że ma prawo się bronić i że to, co dzieje się w Gazie, nie jest ludobójstwem.
Na początku tygodnia Netanjahu wydał oświadczenia, które zinterpretowano jako podważenie autorytetu sądu.
„Nikt nas nie zatrzyma – ani Haga [the base of the International Court of Justice]i nie [Iranian-led] Oś zła i nikt inny” – powiedział Netanjahu.
Powiedział: „Obłudny atak w Hadze na państwo żydowskie, które powstało na popiołach Holokaustu… jest moralnym najniższym punktem w historii narodów”.
Ministerstwo Zdrowia Gazy podało w tym tygodniu, że liczba ofiar śmiertelnych konfliktu przekroczyła 24 000 osób.
Konflikt rozpoczął się po wkroczeniu terrorystów Hamasu do Izraela, zabijając 1200 osób i biorąc zakładników.
David Parker, rzecznik ds. zagranicznych Partii Pracy, wezwał National, aby poszedł dalej i „zaangażował się” w sprawę wniesioną przez Republikę Południowej Afryki.
„W zeszłym miesiącu przeważająca większość krajów, w tym Nowa Zelandia, głosowała w Organizacji Narodów Zjednoczonych za natychmiastowym zawieszeniem broni, ale Izrael nie okazał zamiaru się wycofać. Parker powiedział: „Niektórzy ministrowie w izraelskim rządzie w dalszym ciągu wzywają do wypędzenia Palestyńczyków z ich ziem”.
Republika Południowej Afryki wniosła do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości zarzuty ludobójstwa w Gazie, czemu Izrael zaprzecza. Powiedział, że Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości jest właściwym organem do zbadania i ustalenia, czy doszło do naruszenia Konwencji o ludobójstwie i czy naruszane jest międzynarodowe prawo dotyczące wojny.
Przemawiając na konferencji Partii Narodowej w Christchurch, gdy rok polityczny zaczynał się powoli, Luxon odniósł się także do decyzji swojego rządu o poparciu ataków powietrznych Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na Houthi w Jemenie.
Houthi celują w żeglugę przez Morze Czerwone w celu wsparcia Palestyny, podczas gdy Izrael kontynuuje wojnę.
Nowa Zelandia jest jednym z zaledwie 10 krajów, które podpisały oświadczenie Białego Domu popierające strajki. Rzadko zdarza się, aby Nowa Zelandia była tak skłonna do tak kontrowersyjnej kwestii. Niewiele krajów europejskich podpisało oświadczenie, mimo że są głównymi beneficjentami handlu przez Morze Czerwone.
Tylko jeden kraj arabski, Bahrajn, dodał do oświadczenia swoją nazwę, co może wskazywać na brak poparcia dla strajków w świecie arabskim. Bahrajn jest gospodarzem Piątej Floty Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.
Luxon stwierdził, że konieczne jest utrzymanie otwartych szlaków handlowych. Strajki oznaczały, że statki nie mogły przepływać przez Morze Czerwone i Kanał Sueski, zamiast tego pływały wokół Rogu Afryki, co wydłużało handel i zwiększało koszty.
„Nowa Zelandia ma długą historię bycia małym krajem handlowym, w związku z czym przestrzeganie prawa międzynarodowego i żeglugi międzynarodowej, jako kraju eksportującego, jest dla nas naprawdę ważne.
„Od dawna angażujemy się w tę działalność, nawet jeśli pracownicy w tej części świata dbają o przestrzeganie tych przepisów.
„Dla nas liczą się nasze wartości” – powiedział Luxon.
Thomas Coughlan jest zastępcą redaktora politycznego i zajmuje się polityką w parlamencie. Z Heroldem związany od 2021 r., w galerii prasowej pracuje od 2018 r.