Monder spędziła siedem tygodni w niewoli w Gazie, opłakując męża, z którym żyła od 55 lat, którego ostatni raz widziała pośród chaosu spowodowanego przez bojowników Hamasu, którzy zajęli ich mały kibuc w Nir Oz.
Ruti i Abraham Monderowie ukrywali się w swoim bezpiecznym pokoju wraz z córką Keren i 9-letnim wnukiem Ohadem. Abraham, który ma 78 lat i cierpi na zły stan zdrowia, z całych sił próbował przytrzymać drzwi przed bojownikami Hamasu próbującymi włamać się do domu.
„Nie był tak silny jak oni” – powiedział Eyal Mor, prabratanek Maundersa.
Abrahama zmuszono do uklęknięcia na ziemi, podczas gdy pozostałych trzech schwytano i zabrano. Moore powiedział, że przez 49 dni zakładano, że nie żyje.
Dopiero w piątkowy wieczór (czasu lokalnego) Monder – członek pierwszej grupy izraelskich zakładników uwolnionych w ramach humanitarnego rozejmu w Gazie – dowiedział się, że Abraham nie został zabity, ale został schwytany. Gdzieś w ciemnych tunelach lub nad ziemią, gdy spadł deszcz nalotów, jej życiowy partner czekał na wolność, tak jak ona. On wciąż czeka.
„Do wczoraj myślano, że został zamordowany” – powiedziała na konferencji prasowej Merav Raviv, siostrzenica Mondera.
Gdy dziesiątki byłych zakładników wychodzą na powierzchnię po prawie dwóch miesiącach całkowitej izolacji, wracają do znajomego i na zawsze zmienionego życia.
Niektórzy, jak Monder, dowiedzieli się, że ich bliscy przeżyli atak z 7 października. Potwierdziły się najgorsze obawy innych: że już nigdy nie zobaczą swojego rodzeństwa, matek, ojców i dzieci.
Pośród radości ponownego połączenia rodziny zakładnicy odkrywają, że w domu czekają na nich nowe zwierzaki lub że nie mają domu, do którego mogliby wrócić. Albo chociaż jej rodzinne miasto. Jedyne, co wiedzą teraz, to to, że Izrael jest krajem w stanie wojny i że stanowi centrum przerażonego świata.
„Oni nic nie wiedzieli” – powiedział Raviv. „Nie wiedzieli, że są sławni”.
Eksperci twierdzą, że poznanie najważniejszych zmian może być jednym z najbardziej zagmatwanych aspektów odzyskiwania wolności.
„Izolacja jest dramatyczna” – powiedział Asher Ben-Arieh, dziekan Szkoły Pracy Socjalnej Uniwersytetu Hebrajskiego i ekspert, który pomógł sformułować szczegółowe protokoły stosowane obecnie w celu łagodzenia wstrząsów reintegracyjnych. „Izolacja jest dużą częścią traumy związanej z utratą kontroli nad życiem”.
Zespoły i członkowie rodzin zakładników, których spotykają, starają się nie przytłaczać ich informacjami; Zachęcają do zadawania pytań i szukania zrozumienia we własnym tempie.
„Ważne jest, aby przejęli kontrolę” – powiedział.
Dzieci otoczone są szczególną troską. Ben Aryeh powiedział, że niektórzy nastolatkowie byli przetrzymywani z dala od rodziców. „gdzie jest moja mama?” byłoby ich pierwszym pytaniem, żołnierzom, których spotkali poza Gazą, powiedziano i przeszkolono, aby mówili jedynie, że zabiorą ich w bezpieczne miejsce.
„Tylko profesjonaliści i członkowie rodziny przekazują im wiadomości, dobre lub złe” – powiedział Ben Arieh. – I zwykle jest źle.
Pierwsi uwolnieni zakładnicy opisali podziemny czyściec, w którym odmawiano im światła, odpowiedniego pożywienia, wygodnego snu i informacji.
Tylko najdrobniejsze szczegóły docierały do pomieszczeń, w których przetrzymywano ich w małych grupach, dzieląc się ze sobą wszelkimi strzępkami niewyobrażalnych wydarzeń, które zaczęły się rozgrywać dopiero, gdy ich wyciągano.
Zohar Avigdori, który wypuścił swoją szwagierkę Sharon i 12-letnią siostrzenicę Noam, powiedział: „Oni sami nie do końca rozumieją, co wydarzyło się 7 października. Nie byli tutaj, aby zobaczyć wszystkie zeznania i historie”.
Podobnie jak wielu innych, dopiero po pierwszych łzach radości na spotkaniu oboje dowiedzieli się, że istnieje również odroczona żałoba: brat Sharon, którego odwiedzali 7 października, i dwóch innych członków rodziny zostali zabici przez bandytów.
Były też miłe niespodzianki. Po tym, jak ojciec Noam wspomniał o jej długoletnim pragnieniu posiadania psa w wywiadzie dla izraelskiej telewizji, Noam wkrótce urodzi dwa szczenięta. Matkę i córkę powitało ponad 2000 osób, które stały wzdłuż drogi prowadzącej do ich domu, przyzwyczajonych do oglądania siebie na plakatach w całym Izraelu.
„Przyzwyczaili się do tego, że wszyscy znają ich twarze i widzą ich historie, przez co stali się mniej prywatni” – powiedział Avigdori.
Według wuja Noam Or (17 l.) i jego siostra Alma Or (13 l.) czekali 50 dni, aby móc ponownie spotkać się z rodzicami. Jednak wkrótce po zejściu z helikoptera wojskowego w sobotę dowiedzieli się od babci, że ich matka została zamordowana 7 października, a ich ojciec nadal zaginął i prawdopodobnie przebywa w areszcie Hamasu.
Dowiedzieli się, że kibuc Beri, w którym dorastali, jest w ruinie. Yaffa Adar, babcia przewieziona do Gazy na wózku golfowym, odkryła, że jej dom to zwęglone ruiny.
„Ludzie dowiadują się, że całe społeczności zostały zmiecione i doszczętnie spalone” – powiedział Avigdori.
W niektórych przypadkach uwolnieni rodzice muszą najpierw przepracować traumę, zanim poczują się gotowi podzielić się nią ze swoimi dziećmi.
„Niektóre dzieci właśnie otrzymały tę wiadomość [of a lost grandmother or friend or neighbour] Ben Aryeh powiedział: „Po dwóch lub trzech dniach”.
Ronit Lubetzky, dyrektor pediatrii w szpitalu dziecięcym Dana w Tel Awiwie, opisał emocjonalne emocje pracowników socjalnych, psychologów i psychiatrów „dla tych, którzy potrzebują tego jako sygnału do powrotu do normalnej rutyny”.
Na konferencji prasowej powiedziała, że młodzi zakładnicy mają problemy z kośćmi i odżywianiem. Mała dziewczynka poprosiła o empanady i ona jej je dała.
Rodzeństwo Erez i Sahar Calderon mieli ochotę na jogurt z granolą i winogronami.
„Konieczne jest dokładne monitorowanie ilości spożywanej przez nich żywności” – powiedział Lubetzky.
Wtorek (czasu lokalnego) również przyniósł nowe, ponure relacje na temat życia w niewoli. Esther Yahalomi, babcia 12-letniego Eitana Yahalomi, który został zwolniony, powiedziała izraelskim mediom: „Przez pierwsze 16 dni przebywał sam w zamkniętym pokoju… Dotarcie do niego będzie wymagało dużo pracy. ” Rozmawiać ponownie.”
Revital Miles powiedziała, że jej ciotka, 72-letnia Adina Moshe, która została zwolniona, w niewoli znacznie schudła.
„Była przetrzymywana w tunelu i miała bardzo mało jedzenia” – Miles powiedział The Washington Post. „Powiedziała swoim dzieciom, że czekała, aż żołnierze przyjdą i ją uratują”. Ale kiedy nadszedł czas, aby ją uwolnić, powiedział Miles, Mosze nalegał, aby porywacze wzięli na jej miejsce starszą, bardziej chorą kobietę.
Rodzina Ruti Munder zastanawiała się, jak powiedzieć, że ich syn Roy był wśród osób zabitych w Nir Oz 7 października.
Ale ona też go opłakiwała, ponieważ o jego śmierci dowiedziała się z audycji radiowej, której słuchał jeden z jej porywaczy.
Nie była zaskoczona, biorąc pod uwagę strzały i eksplozje, które usłyszeli podczas transportu do Gazy.
„W Yer Oz zabijali, kogo chcieli” – powiedział Monder w wywiadzie dla izraelskiej telewizji.
Kiedy dowiedziała się, że jej mąż był wśród ocalałych, dołączyła do reszty rodziny czuwającej nad jego uwolnieniem.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.