NASA potwierdziła, że kula ognia, która wystrzeliła na niebie Środkowego Zachodu w środę w środę, była satelitą.
„Istnieje kilka relacji ze stanów Środkowego Zachodu o jasnej, długotrwałej kuli ognia widzianej wczoraj wieczorem około 12:43 EDT… agencja podała w poście na Facebooku na stronie NASA Meteor Watch”.
Przynajmniej jeden ekspert spekulował, że to nieudany rosyjski satelita szpiegowski.
Astrofizyk z Uniwersytetu Harvarda powiedział, że jest „w 100% pewny” tego, ale wątpił, czy nadejdzie oficjalne potwierdzenie jego pochodzenia.
Spekulacje rozpoczęły się po tym, jak nowojorskie American Meteor Society otrzymało 81 raportów o zielonych, żółtych, czerwonych i białych światłach wybuchających na niebie od świadków, w tym w Michigan; Illinois. Indiana. Kentucky. Ohio. i Ontario w Kanadzie. Wydarzenie zostało zarejestrowane o godzinie 12:43 przez AMS.
AMS zbiera i przedstawia relacje naocznych świadków meteorów, ognistych kul i Promuje „działalność badawczą zarówno amatorów, jak i zawodowych astronomów zainteresowanych astronomią meteorytową”, zgodnie ze swoją stroną internetową.
Niektórzy widzowie nagrali swoje obserwacje na stronie internetowej stowarzyszenia, niektórzy skomentowali, że uważają, że to kometa, a inni nazywali ją meteorem lub kulą ognia.
Chociaż AMS początkowo stwierdził, że jest to kula ognia, doszedł do wniosku, że jest to prawdopodobnie „powrót nieznanego satelity lub zużytego obiektu rakietowego”.
Jonathan McDowell, astrofizyk z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, twierdzi, że obiekt to rosyjski satelita szpiegowski Kosmos -2551, który nie wystartował 9 września i od tego czasu krąży wokół Ziemi.
„Wiedzieliśmy, że wejdzie ponownie w ciągu ostatnich 24 godzin, kilka dni temu”, powiedział McDowell z satelity.
Obserwatorzy byli rozrzutni.
„Najbardziej imponujący meteor, jaki kiedykolwiek widziałem”, powiedział Nathan V z Grand Rapids na stronie internetowej AMS. „po prostu niesamowite!”
W Traverse City Matt E na stronie AMS powiedział, że było to „wydarzenie zmieniające świat”, podczas gdy Wendy S w pobliżu Onsted uważała, że jest „niesamowita i przerażająca”. Niektórzy mówili, że słyszeli, jak ta rzecz wydaje dźwięk; Inni skupili się na gęstym ogonie dymu za nim.
McDowell powiedział, że Cosmos -2551 okrąża kulę ziemską 17 razy dziennie od czasu swojego startu, a jego prędkość spada po każdym obrocie z powodu tarcia z atmosferą.
Kiedy McDowell zobaczył w środę rano doniesienia, że ludzie w Michigan widzieli coś, co określił jako „oczywiste śmieci kosmiczne”, zbadał orbitę satelity i powiedział, że stało się to dla niego oczywistym wnioskiem.
To, co oddziela śmieci kosmiczne od takich rzeczy jak kule ognia, meteoryty czy skały kosmiczne, powiedział McDowell, to prędkość, z jaką podróżują.
Z prędkością „zaledwie 17 000 mil na godzinę” rzeczy takie jak to, o czym mówi Cosmos -2551, poruszają się znacznie wolniej niż coś takiego jak spadająca gwiazda, a ich rozpad zajmuje stosunkowo dużo czasu.
McDowell dodał, że niektóre z kolorów opisanych przez świadków można przypisać różnym materiałom, takim jak metale na satelicie, które topią się lub palą podczas opadania satelity.
„To był dokładnie właściwy czas we właściwym miejscu podczas okna ponownego wejścia, w którym spodziewaliśmy się zerwać”, powiedział, odnosząc się do znacznika czasu o godzinie 12:43.
Astrofizyk polegał na śledzeniu danych ze strony internetowej space-track.org, która wykorzystuje radar do śledzenia obiektów w kosmosie i dostarcza wiele z tych informacji ludziom, ale konto jest potrzebne, aby „sprawdzić, czy nie lubisz Północnokoreański szpieg – powiedział McDowell.
Powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby agencja taka jak US Space Force potwierdziła, że obiekt to Kosmos-2551, ale to, co zwykle następuje, to aktualizacja z określonym czasem i określoną szerokością lub długością geograficzną, a dla niego byłoby to wystarczająco solidne potwierdzenie .
Siły Kosmiczne, które monitorują aktywność kosmiczną na całym świecie, nie odpowiedziały od razu na prośbę o komentarz.
McDowell dodał, że tego typu wypadki nie są rzadkością.
„To jest coś, co zdarza się co kilka miesięcy” – powiedział. „Gdzieś na świecie powracają satelity i są one dość łatwe do zauważenia. Ale dla każdego regionu jest to coś niezwykłego, więc ludzie wariują”.