Czterech „wrażliwych i inteligentnych chłopców” w wieku od 16 do 18 lat opuściło swój dom w Shrewsbury w Anglii w zwyczajną sobotę.
Jevon Hirst, 16 lat, Harvey Owen, 17 lat, Wilf Fitchett i Hugo Morris, 18 lat, wybierali się do Snowdonii lub Parku Narodowego Eriri w północnej Walii na nocny biwak.
W domu matka Harveya, Crystal Owen, nie miała pojęcia, że jej syn i jego przyjaciele wybierają się na kemping.
Myślałam, że zatrzymają się u dziadka znajomego, co też zrobili – ale tylko na jedną noc – po bezpiecznym przybyciu do Harlech w sobotę.
Sprzedawca w sklepie Premier Foods widział chłopców na krótko przed tym, jak w niedzielę udali się do parku narodowego. Jak podał „The Telegraph”.
Powiedziała, że byli „szczęśliwi, śmiali się i żartowali”.
Powiedziała jednak, że grupa nie była ubrana odpowiednio do spaceru, a jedynie dżinsy, T-shirty i tenisówki.
Zostało to zgłoszone Nastolatkowie nie mieli doświadczenia w biwakowaniu i prawdopodobnie zabrali ze sobą jedynie podstawowy namiot, śpiwór i zapasy na jedną noc.
Widziano chłopców jadących w góry w niedzielę rano, a wkrótce potem, około południa, po raz ostatni logowali się do telefonów.
W poniedziałek o 15:10 ich rodzice wpadli w jeszcze większy szał, wezwali policję i rozpoczęli zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczo-ratowniczą.
„The Telegraph” donosi, że zespoły straży przybrzeżnej przeczesywały plaże, a zespoły ratownictwa górskiego rozpoczęły przeszukiwanie odległych parkingów w nadziei, że odnajdą forda fiestę chłopca.
We wtorek rano byłem zdesperowany i szalony z niepokoju, Rodzice czterech nastoletnich chłopcówpędząc przez Walię, aby pomóc w poszukiwaniach.
Mieli nadzieję, że odnajdą swoje dzieci w namiocie na górze, ale po długiej, bezsennej nocy obawiali się najgorszego.
„Nie spaliśmy ani minuty” – powiedziała Crystal Owen BBC.
„Wszyscy to wrażliwi, inteligentni chłopcy i mamy tylko nadzieję, że przestaną, zagubią się i wszystko będzie w porządku.
„Jeśli bym wiedział [where he was going] „Nie pozwoliłbym mu na to ze względu na zimowe warunki pogodowe”.
Matka Jevona Hursta zamieściła na Facebooku wiadomość, w której prosi znajomych o udostępnienie apelu zaginionej osoby złożonego przez policję Północnej Walii.
„Jeśli ktoś coś wie lub przychodzi mu na myśl coś, co mogłoby pomóc w odnalezieniu chłopców, prosimy o kontakt z policją. Desperacko czekamy na jakiekolwiek wieści.”
We wtorek o 10:00 walijskie pogotowie ratunkowe zostało wezwane do wypadku w pobliżu autostrady A4085, między Nantmore i Tan Lann w Gwynedd.
Policja Północnej Walii ogłosiła, że znalazła samochód chłopców w pobliżu Garrig i utworzyła kordon.
Rzecznik policji powiedział: „Będą aktualizacje”.
Gdy słońce zachodziło około 16:00, zgłoszono, że do kordonu wpuszczono dużą ciężarówkę transportową.
W okolicy widziano już ciężarówkę z „kryminalistyką kolizyjną” na boku, a także inny pojazd transportowy, który pozostawił pusty kordon.
Rhys Williams, rolnik będący właścicielem ziemi, na której znaleziono chłopców, powiedział, że samochód zauważył pasażer ciężarówki do recyklingu.
„Były wyższe. Dlatego je widziały” – stwierdził Williams, jak podaje brytyjski dziennik „Daily Mail”. Stróż.
„Trzeba być w wysokim pojeździe, żeby cokolwiek zobaczyć. Trzeba rozejrzeć się, pasażerze. ” Kierowca patrzył na drogę. Mężczyzna, który go widział, powiedział coś, co przykuło jego uwagę.
O 16:30 policja Północnej Walii potwierdziła, że znalazła forda fiestę na dachu, w pobliżu wioski Garrig, częściowo zanurzonego w rowie przy odległej drodze.
Nadinspektor Owen Llewellyn powiedział, że w samochodzie znaleziono ciała czterech chłopców.
Stwierdził, że wszystko wskazuje na to, że był to tragiczny wypadek.
Kierunek, w jakim zmierzali, sugeruje, że rozbili się podczas jazdy na północ, oddalając się od Harlech, w stronę gór parku narodowego. Jak podał „The Telegraph”.
Oznaczało to, że chłopcy nigdy nie dotarli na proponowane miejsce obozu.
Polińscy nurkowie przybyli na miejsce zdarzenia w środę po południu i kontynuowali „szczegółowe poszukiwania”.
„Czuję się, jakbym śniła koszmar, z którego chciałabym się obudzić, ale tak się nie dzieje” – napisała Crystal Owen na Facebooku, gdy rozeszła się wiadomość o śmierci nastolatków.
„Będę za tobą tęsknić na zawsze” – napisała przyjaciółka Wilfa, Maddie Corfield.
„Dziękuję za cały czas, który ze mną spędziłeś… Dziękuję, że kochasz mnie bez końca. Obiecuję, że zrobię to samo dla ciebie, mój słodki aniołku” – napisała w internetowym hołdzie.
„Nie wyobrażam sobie mojego świata bez ciebie. Już bardzo za tobą tęsknię, ale zamierzam cieszyć się życiem tak, jak tego chcesz, tak, jak przy tobie się czuję”.
Jej matka, 37-letnia Lisa Corfield, napisała na Facebooku: „Bardzo mi przykro z powodu Maddie i wszystkich zaangażowanych w to rodzin. Wilf był cudownym, miłym chłopcem i traktował Maddie w sposób, w jaki tylko matka może mieć nadzieję traktować swoją córkę”. „
W środę kilka kościołów w Shrewsbury, w tym XIV-wieczny klasztor, powitało u swoich drzwi osoby, które znały chłopców.
Na placu ustawiono scenę, na której włączono iluminacje bożonarodzeniowe. Wydarzenie to przyciągnęło tysiące ludzi do muzyki, radości i wieczoru świątecznych zakupów.
Zamiast tego w Shrewsbury zgromadziły się wyłącznie tłumy chłopców.
Bieg został odwołany, a rozpoczęcie nocnych zakupów opóźnione o tydzień. The Telegraph stwierdził, że świętowanie Bożego Narodzenia jest ostatnią rzeczą, o której ktokolwiek myśli w Shrewsbury.
Następnego dnia policja ponownie otworzyła teren, umieszczając znak ostrzegający o śliskiej drodze.
Znak ostrzegawczy wraz z prawie 30 pachołkami pojawił się na zakręcie, na którym prawdopodobnie samochód chłopców wypadł z drogi.