Rozmowy ONZ w sprawie ograniczenia globalnego ocieplenia napotkały w sobotę problemy w ostatniej chwili z powodu małej ilości gotówki.
Negocjatorzy w Glasgow w Szkocji, Organizuj rajdy last minute i badaj nowe propozycje Mieli nadzieję, że aby zawrzeć umowę, zostanie wiarygodnie powiedziane, że wzmocnią globalne wysiłki na rzecz walki z globalnym ociepleniem. Ale kwestie finansowania — w szczególności odszkodowania za szkody klimatyczne i kredyty w systemie handlowym — ugrzęzły w dyskusjach.
Brytyjscy urzędnicy, którzy przewodniczyli rozmowom, opublikowali projekty nowych umów po tym, jak dyplomacja wahadłowa kontynuowała oficjalny termin w piątek wieczorem.
Zarówno amerykański wysłannik ds. klimatu, John Kerry, jak i jego chiński odpowiednik, Xie Zhenhua, zasygnalizowali pod koniec piątku ostrożny optymizm, że negocjacje idą naprzód. Przygotowując się do przełożonej sesji w sobotnie popołudnie, Kerry spotkał się z dyplomatami z Afryki i innych części rozwijającego się świata.
Negocjacje w ostatniej chwili koncentrowały się na funduszu na pokrycie potencjalnych strat i szkód dla biednych krajów dotkniętych zmianami klimatycznymi i kredytami leśnymi na rynku handlu uprawnieniami do emisji.
Czytaj więcej:
* COP 26: Sekretarz Generalny ONZ mówi, że celem zmian klimatycznych jest „podtrzymywanie życia”
* COP26: Chiny i USA podpisują porozumienie w sprawie współpracy w zakresie zmian klimatycznych
* COP26: Ponowne wejście USA, „zmieniające zasady gry”, mówi James Shaw, gdy przybywa na rozmowy klimatyczne
„Mam nadzieję, że uda nam się podjąć pewne decyzje, zanim oficjalnie rozpoczniemy to plenum”, powiedział negocjatorom przewodniczący konferencji Alok Sharma, urzędnik z Wielkiej Brytanii. „Wspólnie jest to pakiet, który posuwa sprawy do przodu dla wszystkich”.
Minister środowiska Australii Leonir Gosler powiedział nieco wcześniej: „Będziemy ciężko walczyć o dobry i ambitny wynik. Przed nami jeszcze intensywne godziny”.
Pozostały podziały w kwestii wsparcia finansowego, które biedne kraje będą starały się uporać z katastrofalnymi skutkami zmian klimatycznych, których będą coraz bardziej odczuwać w przyszłości. Stany Zjednoczone i Unia Europejska, dwaj najwięksi historyczni emitenci gazów cieplarnianych na świecie, podtrzymują głębokie zastrzeżenia do tak zwanych przepisów dotyczących strat i szkód.
Muhammad Qamarul Chowdhury z Bangladeszu, główny negocjator krajów najsłabiej rozwiniętych, nakreślił sposoby, w jakie niejasny język w najnowszym projekcie nie zobowiązuje krajów bogatszych do wyłożenia nowych pieniędzy dla krajów zmagających się ze szkodami klimatycznymi.
„Jest dużo frustracji”, powiedział The Associated Press.
„Bardzo trudno jest wytłumaczyć ten pakiet osobom, które już cierpią z powodu konsekwencji zwiększonego ryzyka na pierwszej linii frontu lub każdemu, kto zna naukowe dowody na to, co nas czeka, chyba że zaczniemy działać szybciej” – powiedział Martin, klimatolog z Uniwersytet Twente. Van Aalsta, który jest również dyrektorem Centrum Klimatu Międzynarodowego Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca.
Kolejna problematyczna kwestia w sobotę, która wprawiała negocjatorów w zakłopotanie przez sześć lat: stworzenie rynków handlu uprawnieniami do emisji. Pomysł polega na wymianie kredytów węglowych na inne towary, uwalniając siłę rynków, przy czym biedniejsze kraje otrzymują pieniądze, często od prywatnych firm, w zamian za środki zmniejszające emisję dwutlenku węgla w powietrzu.
Jednym z głównych problemów było pragnienie bogatych krajów, aby biedne kraje sprzedające swoje kredyty na redukcję emisji dwutlenku węgla, w tym lasy pochłaniające dwutlenek węgla, nie uwzględniały tych samych ustawień, co cięcia krajowych emisji, zwane podwójnym liczeniem.
Sobotni projekt zawierał „mocne” przepisy zapobiegające podwójnemu naliczaniu rekompensat, ale nowe kwestie związane z lasami pojawiły się później, według Kelly Keizer, wiceprezes Environmental Defense Fund, byłego negocjatora UE i eksperta w negocjacjach na temat rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla. .
Zanim obszary sporne między bogatymi i biednymi narodami wymagały pilnej uwagi, węglem poświęcano więcej uwagi.
Ogólna propozycja rezolucji zachowuje kontrowersyjny język, który wzywa kraje do przyspieszenia „wysiłków na rzecz nieustannego wycofywania energii węglowej i subsydiów na nieefektywne paliwa kopalne”.
Ale w nowym dodatku tekst stwierdza, że państwa uznają „potrzebę wsparcia dla sprawiedliwej transformacji” – odniesienie do apeli przedstawicieli przemysłu paliw kopalnych o wsparcie finansowe przy jednoczesnej eliminacji miejsc pracy i przedsiębiorstw.
Niektóre grupy rzeczników stwierdziły, że obecne propozycje nie są wystarczająco silne.
„Tu, w Glasgow, najbiedniejszym krajom świata grozi zgubienie, ale kilka następnych godzin może i powinno zmienić kurs, na którym się znajdujemy” – powiedziała Tracy Carty, starszy doradca ds. polityki w Oxfam. Wystarczająco dobry.”
Jednak niektórzy ekolodzy z zadowoleniem przyjęli perspektywę, że paliwa kopalne zostaną po raz pierwszy wyraźnie wymienione w rezolucji podczas dorocznego spotkania Konferencji Stron Narodów Zjednoczonych, zwanej COP.
„Jest słabszy i podatny na ataki, ale postrzegamy to jako pomost, trochę włamania” – powiedziała Jennifer Morgan, dyrektor wykonawczy Greenpeace.
„Będziemy musieli walczyć jak diabli, aby to utrzymać i skonsolidować w nadchodzących godzinach” – powiedział Morgan, dodając, że „istnieje grupa krajów, które naprawdę chcą trafić w tę linię umowy”.
W innej propozycji kraje są „zachęcane” do przedstawienia nowych celów redukcji emisji na rok 2035 do 2025 i na 2040 do 2030, wyznaczając cykl pięcioletni. Wcześniej oczekiwano, że kraje rozwijające się będą to robić tylko co 10 lat. Kraje rozwinięte są również zobowiązane do przedstawienia krótkoterminowej aktualizacji w przyszłym roku.
Proponowane porozumienie stanowi, że aby osiągnąć ambitny cel porozumienia paryskiego z 2015 r., polegający na ograniczeniu globalnego ocieplenia do 1,5°C (2,7°F) do końca wieku w porównaniu do czasów przedprzemysłowych, kraje będą musiały podjąć „szybkie, głębokie i pragmatyczne” działanie. Ciągłe redukcje globalnych emisji gazów cieplarnianych, w tym 45% redukcja globalnej emisji dwutlenku węgla do 2030 r. w stosunku do poziomu z 2010 r. i prawie do zera netto w połowie stulecia, a także znaczne redukcje innych gazów cieplarnianych”.
Naukowcy twierdzą, że świat nie jest jeszcze na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu, ale różne obietnice złożone przed i podczas dwutygodniowych rozmów, teraz w godzinach nadliczbowych, zbliżyły ich do siebie.
Najnowszy projekt porozumienia wyraża „zatroskanie i poważne zaniepokojenie, że działalność człowieka spowodowała dotychczas globalne ocieplenie o 1,1°C (2F) i że skutki te są już odczuwalne w każdym regionie”.
W przyszłym roku zaplanowane są rozmowy w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk nad Morzem Czerwonym. Dubaj będzie gospodarzem spotkania w 2023 roku.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.