Deszcz meteorytów Draconid powrócił z corocznym pokazem na niebie – i choć tegoroczny spektakl może być bardziej stonowany niż w poprzednich latach, eksperci uważają, że pokaz świetlny w 2025 roku może być silniejszy niż kiedykolwiek.
Od 6 do 10 października szczęśliwi Amerykanie mieszkający na obszarach o ograniczonym zanieczyszczeniu powietrza będą mogli upolować smoki, do których należy konstelacja Draco w jednym z najsłynniejszych rojów.
Meteory podczas opadów deszczu będą nieliczne, a około 10 meteorów będzie widocznych co godzinę w szczytowym okresie wieczorami 7 i 8 października.
Draconidy to jeden z najsłabszych widocznych rojów, osiągający prędkość zaledwie 21 kilometrów na sekundę. Czasami jednak płochliwy smok nabiera prędkości i rejestruje się ponad 1000 meteorów na godzinę. Chociaż nie oczekuje się, że stanie się to w tym roku, smok może obudzić się w 2025 roku.
Zależy to od idealnych warunków: czystego nieba, słabego zanieczyszczenia światłem i wymaganej zdolności do spania do późna w nocy.
„Smoki to coś, co nazywam deszczem wszystkiego albo niczego” – powiedział Bill Cook, szef Biura Środowiska Meteoroidów NASA. Smithsona magazyn.
„Jeśli jest burza, może warto wyjść i ją zobaczyć. Ale normalna aktywność smoka jest bardzo słaba, ponieważ porusza się bardzo powoli. Zatem w normalnym roku smoka możesz zobaczyć dwa lub trzy meteoryty na godzinę, a to właściwie nic.”
Cook powiedział, że cała ta gęstość zależy od grawitacji innych planet, przede wszystkim Jowisza. Przeciąganie może wpływać na ścieżkę komety, przyciągając ją bliżej lub dalej od Ziemi.
Na szczęście stosunkowo łatwo jest dostrzec konstelację Draco, czyli gwiazdozbiór, z którego i wokół niej będą spadać meteoryty, ze względu na bliskość Wielkiego Wozu i Małego Wozu, które są dwoma konstelacjami, które miłośnikom kosmosu najłatwiej odkryć znajdować.
Smoki zostały po raz pierwszy odkryte zimą 1900 roku na Uniwersytecie w Nicei we Francji przez francuskiego astronoma Michela Giacobiniego. Został on później odrestaurowany przez Ernsta Zennera w 1913 roku.
Źródło, kometa 21P/Giacobini-Zener, zostało nazwane na cześć obu odkrywców. Jego smuga pozostawia ślad skał i lodu, a ziarna te spalają się, gdy przejdą przez ziemię, tworząc drakoński rój meteorów.
Chociaż większość rojów meteorów nie była widoczna z terenu Wielkiego Jabłka, meteor, który rozbił się w New Jersey w lipcu, był widoczny przecinający niebo tuż nad Statuą Wolności.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”