Wielu z was uważa, że to bezużyteczne – dedykowana jednostka makro 2 MP, która ma zwiększyć liczbę aparatów w tańszych telefonach. Ale jeśli telefon ma autofokus na ultraszerokokątnym aparacie, może robić zdjęcia o wiele wyższej jakości.
Czy jest to funkcja, z której regularnie korzystasz? czy kiedykolwiek? Zwróć uwagę, że konkretnie pytamy o makrofotografię za pomocą ultraszerokokątnych aparatów z autofokusem, a nie o dedykowane jednostki, takie jak wspomniane jednostki 2MP lub nawet makra wyższej jakości.
Wysokiej klasy telefony, takie jak Samsung Galaxy S23 Ultra i iPhone 14 Pro / 14 Pro Max, mają autofokus w swoich ultraszerokich aparatach, aby umożliwić makrofotografię. Inne flagowce i telefony z wyższej półki nie, w tym Galaxy S23/S23+ i iPhone 14/14 Plus.
Z jakiegoś powodu Samsung i Apple postrzegają to jako funkcję premium. Nie są sami, Xiaomi 13 Ultra ma ultraszerokokątny obiektyw AF, podczas gdy Xiaomi 13/13 Lite nie.
Ale to wcale nie musi kosztować premii. Na przykład Motorola Edge 30 neo (dostępna w tej chwili za mniej więcej 300 euro, MSRP 400 euro) ma ultraszerokokątny aparat 13 MP i obiektyw 120 stopni z autofokusem. Telefon Nothing (1), którego cena w chwili premiery wynosiła 470 euro, a teraz zbliża się do 350 euro, ma lepszy autofokus 50 MP 114°.
Inną interesującą opcją jest zamiast tego użycie go w teleobiektywie – i to właśnie robi Xiaomi 13, dzięki pływającemu obiektywowi, który pozwala teleobiektywowi 50 MP 75 mm ustawić ostrość na zaledwie 10 cm / 4 cale.
Czy branża powinna skupić się na wysokiej jakości zdjęciach makro? A może jest to funkcja, z której rzadko korzystasz?