Covid 19: Nowe badania pokazują, dlaczego alternatywny Omicron jest mniej dotkliwy

Covid 19: Nowe badania pokazują, dlaczego alternatywny Omicron jest mniej dotkliwy

Do 100 osób może zostać odizolowanych w wyniku bliskiego kontaktu z mężczyzną, który uzyskał pozytywny wynik testu na Omicron i spędził czas w społeczności. Wideo / Herold NZ

Kilka nowych badań na tkankach ludzkich i zwierzętach laboratoryjnych dostarczyło pierwszego wglądu w to, dlaczego wariant Omicron, chociaż bardziej zaraźliwy, powoduje łagodniejszą chorobę niż poprzednie szczepy Covid-19.

Badania na myszach i chomikach przeprowadzone przez zespół japońskich i amerykańskich naukowców wykazały, że Omicron, który po raz pierwszy pojawił się w RPA w listopadzie, powoduje mniej szkodliwych infekcji, często ograniczających się do nosa, gardła i tchawicy.

Badanie wykazało również, że szczep powoduje znacznie mniejsze uszkodzenia płuc – podczas gdy wcześniejsze odmiany często powodują poważne trudności w oddychaniu i blizny – oraz że gryzonie zakażone Omicron tracą mniej wagi i mają mniejsze ryzyko śmierci.

Technik medyczny wykonuje badanie wymazu z nosa rowerzystom stojącym w kolejce z kierowcami na terenie testowym Covid-19 w pobliżu stadionu All City w Denver.  Zdjęcie / AP
Technik medyczny wykonuje badanie wymazu z nosa rowerzystom stojącym w kolejce z kierowcami na terenie testowym Covid-19 w pobliżu stadionu All City w Denver. Zdjęcie / AP

Ku zaskoczeniu zespołu, chomik syryjski, gatunek, o którym wiadomo, że był poważnie chory na wszystkie poprzednie wersje wirusa, doświadczył łagodniejszych objawów po podaniu Omicron.

„To było zaskakujące, ponieważ każdy inny gatunek tak mocno uderzył w te chomiki” – powiedział New York Times wirusolog z University of Washington i współautor badania, dr Michael Diamond.

Podobne odkrycie dokonali naukowcy z Uniwersytetu w Hongkongu, którzy badali fragmenty tkanki pobrane z dróg oddechowych podczas operacji.

Naukowcy odkryli, że Omicron rósł wolniej niż Delta i że inne warianty rosły w 12 próbkach płuc.

„Można śmiało powiedzieć, że pojawia się idea choroby objawiającej się głównie w górnych drogach oddechowych” – powiedział The Times biolog obliczeniowy z Instytutu Berlińskiego, Roland Ailes, który badał, w jaki sposób koronawirusy infekują drogi oddechowe.

Odkrycia, które powinny być kontynuowane przez więcej badań, takich jak badanie dróg oddechowych osób z Omicronem, mogą wyjaśnić, dlaczego osoby z tym wariantem wydają się być rzadziej hospitalizowane niż osoby z deltą.

Bliżej domu w NSW, podczas gdy liczba przypadków nadal rośnie, napędzana zmienną zakaźnością, liczba hospitalizacji pozostała względnie stała, podobnie jak liczba pacjentów przyjętych na intensywną opiekę w wyniku stresu.

Podczas wybuchu epidemii Delta w połowie 2021 r. jedna czwarta hospitalizowanych pacjentów znajdowała się na oddziale intensywnej terapii, podczas gdy obecnie mniej niż jeden na 10.

Dzieci korzystają z pustych ulic handlowych i galerii, aby grać w piłkę podczas blokady w Amsterdamie w Holandii z powodu wybuchu choroby Omicron.  Zdjęcie / AP
Dzieci korzystają z pustych ulic handlowych i galerii, aby grać w piłkę podczas blokady w Amsterdamie w Holandii z powodu wybuchu choroby Omicron. Zdjęcie / AP

Zmniejszyła się również liczba pacjentów OIT NSW wymagających respiratora. Podczas wybuchu epidemii w regionie Delta odsetek osób na oddziale intensywnej terapii, które wymagały wentylacji, wynosił ponad 20 procent; Teraz tylko 2% pacjentów wymaga jednego użycia.

„Liczba hospitalizacji rośnie, ale nie w takim tempie, jak w przypadku nowo zgłoszonych przypadków, nawet w miarę upływu czasu, ponieważ osoby, u których pojawiają się poważne objawy, zwykle robią to tydzień lub dłużej po zakażeniu” – powiedziała Catherine Bennett, szefowa epidemiologia na Uniwersytecie Deakin na news.com.au w piątek.

Profesor Bennett zwrócił uwagę na wczesne badania opublikowane w grudniu zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i Afryce Południowej, które wskazują również, że osoby, które zarażą się wariantem delta, są mniej narażone na rozwój ciężkiej choroby i hospitalizację niż osoby, które zarażą się wariantem delta.

Oba kraje poinformowały również, że „infekcje Omicron prowadzące do hospitalizacji powodują średnio krótszy pobyt, a to również pomaga utrzymać liczby na niskim poziomie w danym dniu w porównaniu z innymi zmiennymi” – powiedziała.

Chociaż badania wyraźnie pomagają wyjaśnić, dlaczego Omicron powoduje łagodniejszą chorobę, nie posuwają się daleko, pomagając naukowcom zrozumieć, w jaki sposób wariant skutecznie rozprzestrzenia się z osoby na osobę.

„Badania te dotyczą pytania o to, co może się zdarzyć w płucach, ale tak naprawdę nie zajmują się kwestią przenoszenia” – powiedziała The Times, wirusolog z University of Pennsylvania, Sarah Sherry.

W innym badaniu, opublikowanym w zeszłym tygodniu, stwierdzono, że Omicron zawiera mutację, która może osłabiać odporność wrodzoną – alarm molekularny, który aktywuje nasz układ odpornościowy przy pierwszych oznakach inwazji nosa.

„To może być tak proste, ze znacznie większą liczbą wirusów w ślinie i przewodach nosowych ludzi” – powiedziała dr Sherry, chociaż dodała, że ​​szczep może rozprzestrzeniać się skuteczniej, ponieważ jest bardziej stabilny w powietrzu lub infekuje nowych żywicieli. lepszy.

„Myślę, że to naprawdę ważne pytanie”.

Niezależnie od tego, eksperci ds. zdrowia na całym świecie nadal podkreślają, że mniejsza szansa na hospitalizację i ciężką chorobę, jeśli rozwinie się Omicron, nie powinna oznaczać, że będzie traktowana mniej poważnie.

„Może jeszcze nie nadszedł czas, aby spocząć na laurach” – napisał dr Amir Khan do Al Jazeera na początku tego tygodnia.

„Przypadki Omicron rosną na całym świecie, znacznie szybciej niż początkowo sądzono. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania zgłaszają rekordowe przypadki dzienne, a miasta takie jak Londyn i Nowy Jork są najbardziej dotknięte.

Koronawirus choroba

„Nawet biorąc pod uwagę 40-50 procent mniejszą ciężkość i przyjęć do szpitala, jeśli będzie trzy razy więcej przypadków, spowoduje to więcej hospitalizacji i zgonów niż widzieliśmy w przypadku Delta”.

Dr Khan ostrzegł, że liczba osób zmuszonych do izolacji – nawet bez hospitalizacji – „nieuchronnie zacznie wpływać na usługi pierwszej linii”.

„Kolejnym ryzykiem jest to, że jeśli opinia publiczna będzie trzymać się tej „umiarkowanej” narracji, istnieje ryzyko, że niektórzy ludzie będą zadowoleni z regularnych testów przepływu bocznego, noszenia masek i wentylacji pomieszczeń” – powiedział.

„Może to prowadzić do mniejszej liczby osób otrzymujących szczepionki przypominające. To z kolei doprowadzi do większej liczby przypadków, a ostatecznie do wzrostu liczby hospitalizacji i zgonów”.

Pat Stephenson

„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *