Istnieją oznaki, że rynek mieszkaniowy zwalnia, a dane CoreLogic pokazują, że mediana wartości domów spadła w 150 z 900 przedmieść w całym kraju w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
Ze scenariuszem Samanthy J. Off rnz.co.nz
Spowolnienie było spowodowane zmianami zasad udzielania kredytów i wzrostem oprocentowania kredytów hipotecznych, ale mimo to ceny domów są najwyższe w historii w stosunku do dochodu, co oznacza, że nadal są trudne dla osób próbujących wejść na rynek.
Po dwóch latach poszukiwań pierwsi nabywcy domów, Stephen Pepe i jego żona Jessica, mogli kupić dom w Bombaju – na progu Auckland.
Chcieli mieć miejsce o małej powierzchni i wystarczająco dużo miejsca dla Babe, trenera siłowego i kondycyjnego, aby stworzyć wyczynową siłownię.
„To była około piąta nieruchomość, którą licytowaliśmy i kiedy została dosłownie wystawiona w dniu pierwszego otwartego domu, została wydrukowana umowa kupna-sprzedaży. Mieliśmy silne przeczucie, że wiedzieliśmy, że to pierwsza.
„Poszliśmy do domu otwartego i bardzo nam się spodobało, od razu złożyliśmy tam ofertę i tego wieczoru dostaliśmy nieruchomość”.
Powiedział, że rynek jest konkurencyjny i odczuwają presję, aby jak najszybciej złożyć ofertę. W ciągu dwóch lat poszukiwań domu rynek zmienił się diametralnie.
„Ciągle czuliśmy, że za każdym razem, gdy złożyliśmy ofertę, która nie została przyjęta, wychodziło coś lepszego i czuję, że w ten kierunek właśnie teraz wchodzimy.
„Sprzedawcy zaczęli być trochę zdesperowani i nagle zdali sobie sprawę, cholera, że trochę mi to przeoczyłem”.
Para wprowadzi się do ich domu po Wielkanocy, a Babe powiedział, że nadal czuje się niesamowicie i surrealistycznie.
Podczas gdy mówiono o załamaniu się rynku mieszkaniowego, Pipe powiedział, że dla niektórych może to być dobre.
„Jeśli ktoś jest właścicielem całej masy nieruchomości, gdy rynek się poprawi, w rzeczywistości daje to szansę całej grupie innych osób.
„Mogą być nadmiernie lewarowani, mogą mieć dużo nieruchomości lub muszą je sprzedać, co daje kupującym po raz pierwszy świetną okazję”.
Nie ma wielu aukcji
Leslie Harris, dyrektor First Home Buyers Club, powiedział, że istnieją oznaki, że rynek się pogarsza, ale jest mało prawdopodobne, aby sektor odczuł gwałtowny spadek z powodu ogromnego popytu na mieszkania.
„Nadal występuje niewielki niedobór zapasów, ale to, co widzimy, nie jest dużą konkurencją dla każdego domu i kilku innych nieruchomości o wynegocjowanej i stałej cenie. Tak więc trend licytacji i licytacji wydaje się zmieniać. trochę, co oczywiście jest. Doskonałe dla pierwszego nabywcy domu.
Kelvin Davidson, główny ekonomista ds. nieruchomości w CoreLogic, powiedział, że ten rok ma być spokojniejszy niż poprzedni, z niższymi wolumenami sprzedaży, dłuższymi okresami sprzedaży, mniejszą presją cenową i mniejszymi wolumenami kredytów hipotecznych.
„W wielu częściach kraju kupujący mają więcej opcji, więc nie spiesząc się, niekoniecznie oferują od razu.
„Sprzedawcy czekają na te oferty, a nawet jeśli kupujący je oferuje, prawdopodobnie oferują mniej, niż chce sprzedawca, a spotkanie w środku zajmuje trochę czasu”.
Główny ekonomista ANZ, Myles Workman, powiedział, że spowolnienie następuje po wyjątkowo silnym wzroście w okresie po pandemii.
„Oczywiście, robak się odwrócił i widzimy, że ceny domów zaczynają spadać, więc od szczytu w listopadzie zeszłego roku ceny domów w całym kraju spadły o około 2,5%. Spodziewamy się dalszego pogorszenia, z cenami obniżonymi o około 10% do 2022 r. ”.
Powiedział, że dane z ostatnich kilku dekad pokazują, że ceny domów są najwyższe w historii w stosunku do dochodów.
„Kiedy ceny domów spadają, pod warunkiem, że dochody również nie spadną, czego się nie spodziewamy, nadal spodziewamy się stosunkowo silnego wzrostu dochodu nominalnego, a wtedy ceny domów powinny stać się bardziej przystępne”.
Jednak Workman powiedział, że zmiana na rynku mieszkaniowym zwykle powoduje zmianę zaufania biznesu i konsumentów, co może mieć szersze reperkusje gospodarcze.