Zgodnie z danymi sensownej wartości (QV), w maju trend spadkowy cen domów praktycznie się nie zmienił.
Firma zajmująca się wycenami i danymi dotyczącymi nieruchomości podała, że w ciągu trzech miesięcy do końca maja ceny domów spadły o 3,42%, w porównaniu do 3,46% w ciągu trzech miesięcy do końca kwietnia.
Jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o dołku rynkowym, powiedział James Wilson, dyrektor operacyjny QV (Quotable Value).
Jednak z perspektywy długoterminowej ostatni kwartalny spadek był mniejszy niż spadek o 3,9% obserwowany na rynku od stycznia do marca.
Czytaj więcej:
* Czy ceny mieszkań osiągnęły już pewien poziom?
* Istnieją silne oznaki spadku na rynku mieszkaniowym – QV
Wielcy właściciele: Ponad 22 100 domów jest własnością niewielkiej grupy dużych inwestorów
„To rozbieżność w trendzie z ostatnich 12 do 18 miesięcy, która odnotowała znaczne tempo spadku i jest tutaj ważna, ponieważ w połączeniu z innymi opublikowanymi statystykami i niepotwierdzonymi dowodami, które zapewniają szerszy kontekst, możemy zacząć osiągać punkt krytyczny. przejście w kierunku bardziej płaskich [market or] powrót do pozytywnych warunków.”
Te inne statystyki obejmowały poziomy zainteresowania pokojami aukcyjnymi, utrzymującą się siłę pożyczek dla pierwszych nabywców domów oraz dodatnie zwroty z imigracji netto.
„To wciąż bardzo wczesne dni, a wielkość sprzedaży jest nadal niska w całym kraju. Będziemy potrzebować jeszcze kilku miesięcy ciągłego łagodzenia, aby ostatecznie twierdzić, że jesteśmy na dole rynku” – powiedział Wilson.
W maju odnotowano 10 307 sprzedaży, co oznacza spadek z 14 641 w tym samym miesiącu rok wcześniej i znacznie poniżej 22 220 w maju 2021 r.
Wielu komentatorów, w tym ekonomiści ANZ, przewidywało, że dno rynkowe zbliża się lub już jest.
Dane QV korelują z najnowszymi danymi dotyczącymi cen domów z CoreLogic, które wykazały spadek o 0,7% w maju.
QV powiedział, że rynek może zobaczyć pewną zmienność w nadchodzących miesiącach.
Firma QV oszacowała obecnie medianę ceny domu na 888 930 USD, czyli o 13,7% mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku i o 20,2% więcej niż przed Covid-19.
Średnia stopa deprecjacji wartości domu spadła w 11 z 16 największych obszarów metropolitalnych kraju w ciągu ostatnich trzech miesięcy – w tym w Auckland, gdzie ceny spadły o -2,3%, Hamilton, który spadł o -2% i Christchurch, -2,5%. Wellingtona, -2,6%.
Przełamując trend wśród głównych ośrodków, Queenstown odnotowało wzrost wartości domów średnio o 2,4% w kwartale majowym.
Wilson powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby rynek się ożywił, gdy osiągnie dno.
„Kiedy rynek osiągnie dno, nie zobaczymy nagle, jak wartości zaczną rosnąć we wszystkich dziedzinach” – powiedział Wilson.
Zamiast tego prawdopodobnie zobaczymy wyboisty spadek, z niektórymi pozycjami uderzającymi w dno wcześniej niż inne.
„Niektóre lokalizacje i typy nieruchomości mogą zacząć odnotowywać wzrost raczej wcześniej niż później, podczas gdy inne mogą pozostać na niezmienionym poziomie lub przez jakiś czas spadać”.
Powiedział, że obszary, które przyciągają pierwszych nabywców domów i inwestorów, prawdopodobnie jako pierwsze wzrosną.
„Większość obszarów kraju, które odnotowały dodatni wzrost wartości lub pozostały względnie płaskie w ciągu ostatniego kwartału, miało średnie wartości znacznie poniżej 1 miliona dolarów. Innymi słowy, „obszar pierwszego nabywcy domu”.
Wilson powiedział, że inwestorzy nadal stosują podejście wyczekujące na wielu rynkach.
„Oznaki, że oficjalna stopa gotówkowa osiągnęła szczyt, mogą zachęcić ich do powrotu, ponieważ rzeczoznawcy i agenci nieruchomości na rynku węgla już odnotowali niewielki wzrost zainteresowania”.
„Czas pokaże, czy zobaczymy wzrost liczby inwestorów reprezentowanych w wolumenie sprzedaży w ciągu najbliższych kilku miesięcy, walczących o akcje klasy podstawowej”.
Dodatnie wskaźniki imigracji netto mogą z czasem dodać wiatru w żagle rynkowi mieszkaniowemu, ale prawdopodobnie wpłynie to na rynek wynajmu.
Teraz, gdy zbliża się zima, wiele oczu zwróci się na wybory, aby zobaczyć, czy zaczną pojawiać się jakieś nowe lub nieoczekiwane zasady, które mogą mieć większy wpływ na niektóre rodzaje kupujących niż na inne.
Chociaż National obiecał szereg przyjaznych inwestorom zmian w polityce, w tym dwuletni test dobrej passy i przywrócenie kluczowej ulgi podatkowej, Wilson powiedział, że historia pokazuje, że wybory zazwyczaj nie mają znaczącego wpływu na rynek mieszkaniowy.
„Najprawdopodobniej zobaczymy, że niektórzy kupujący pozostaną na uboczu, dopóki nie pojawi się wynik. Ale wygląda na to, że od czasu do czasu prawdopodobnie napotkamy pewne wyboje na drodze”.