„Wydobądź imię mojej żony ze swoich słodkich ust”, Will Smith krzyknął do Chrisa Rocka w jednym z najbardziej niezręcznych momentów w historii Oscarów. Wideo / TVNZ
Denzel Washington nie będzie „potępiał” Willa Smitha za jego zachowanie podczas rozdania Oskarów.
67-letni aktor próbował uspokoić sytuację po tym, jak Smith uderzył komika Chrisa Rocka, ale Waszyngton nie zna „tajemnic sytuacji” i niechętnie go ocenia.
Przemawiając podczas Międzynarodowego Szczytu Przywództwa w Dolby Theatre w Los Angeles, Waszyngton powiedział: „Jest takie powiedzenie: Kiedy diabeł cię ignoruje, wiesz, że robisz coś złego. Diabeł mówi: „O nie, zostaw go w spokoju. „” To jest mój ulubiony.
„Odwrotnie, kiedy diabeł przychodzi do ciebie, to prawdopodobnie dlatego, że próbujesz zrobić coś dobrze. Z jakiegoś powodu te okoliczności tej nocy zostały przejęte przez diabła”.
Waszyngton nie omawiał konkretnych przyczyn konfrontacji. Ale odmówił także skazania Smitha za reakcję na żart o swojej żonie.
Powiedział: „Tam, jeśli nie łaska Boża, idź ktokolwiek z nas. Komu jesteśmy winni? Nie znam wszystkich tajników sytuacji, ale wiem, że jedynym rozwiązaniem jest modlitwa”.
Washington rozmawiał z 53-letnim Smithem w okresie między jego spotkaniem z The Rock, a momentem odebrania nagrody dla najlepszego aktora.
Weteran poczuł potrzebę uspokojenia sytuacji. Powiedział: „Nie mogłem usiąść na swoim miejscu. Nie mogę usiąść na swoim miejscu. To nie tylko ja”.
Tymczasem od czasu rozdania Oskarów muzyka rockowa jest zalewana transakcjami na duże pieniądze.
Komik stand-upowy mógł dostrzec korzyści finansowe z tego dramatycznego momentu.
Jedno ze źródeł wyjaśniło: „Chris potraktował Willa z taką gracją i opanowaniem – i to się opłaca. Hollywood nie może się nim nacieszyć i podczas gdy ludzie tłumnie odwracają się od Willa, ustawiają się w kolejce po „Zobacz Chrisa”.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.