Mówi się, że książę Harry i Meghan Markle opóźniają wydanie swojego długo oczekiwanego serialu dokumentalnego Netflix po śmierci królowej Elżbiety.
Była para królewska, która podpisała umowę z gigantem streamingu po rezygnacji z królewskich obowiązków w 2020 roku, podobno „rozmawiała” z Netflix, aby opóźnić projekt „do przyszłego roku”.
Jednak królewski ekspert twierdził, że Netflix naciskał na męża Sussex, aby zaprzestał wydawania dokumentu.
Królewski ekspert Neil Sean ujawnił, że to kanał streamingowy, a nie para królewska, stoi za decyzją o wstrzymaniu publikacji filmów dokumentalnych.
W rozmowie z Fox Business w USA Sean powiedział, że Netflix uważa, że nie ma jeszcze wystarczającej ilości treści, aby wydać dokument.
W międzyczasie odrzucił również doniesienia, że Harry i Meghan chcieli wyciąć w filmie „nienawistne uwagi” na temat rodziny królewskiej.
Królewski komentator powiedział: „W tym serialu dokumentalnym bardzo dobre źródło mówi mi, że nie ma wystarczającej ilości treści. Masz Invictus Games w Holandii i niewiele jest kręconych w Nowym Jorku”.
„Ale nie wolno im używać materiału z państwowego pogrzebu królowej, a ty masz mało czasu, aby przybyli na przyjęcie z okazji platynowego jubileuszu” – powiedział, dodając: „Rozumiem, dlaczego Netflix zastanawia się, kim oni są. zamierzam zrobić. Zrób to.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.