Doktor Strange w Multiverse of Madness: Strange and Brave Marvel

Doktor Strange w Multiverse of Madness: Strange and Brave Marvel

Doktor Strange in the Multiverse of Madness (M, 126 min) Reżyseria Sam Raimi.

Staram się nie wchodzić do filmu, wiedząc dużo o tym, co zaraz zobaczę.

Myślę, że jeśli jest jakiś film, który opowiada mi historię, ważne jest, abym zrozumiał go bez zbytniej wiedzy. A jeśli film chce mnie tylko zabawić, nie muszę być naprawdę fanem superbohaterów, żeby cieszyć się tym, co pokazuje. Jeśli uda mi się dotrzeć do tego słodkiego miejsca bycia „zwykłym fanem” – cokolwiek to jest – prawdopodobnie napiszę recenzję z najbardziej przydatnego i wygodnego miejsca.

To wszystko moje przeprosiny za to, że całkowicie przegapiłem wiadomość, że najnowszą odsłonę uniwersum Marvela wyreżyserował Sam Raimi. W rzeczywistości nie widziałem imienia Remy’ego, dopóki nie siedziałem w sekcji napisów, czekając na obowiązkowe sceny po napisach. W tym momencie byłem zaskoczony i rozbawiony. Ponieważ świadomość, że Raimi orał przez ostatnie dwie godziny, przynajmniej sprawia, że ​​niektóre aspekty doktora Strange’a w Multiverse of Madness są bardziej zrozumiałe.

Czytaj więcej:
* Nie do zniesienia ciężar ogromnego talentu: naprawdę inspirujące święto Nic Cage
* Wszystko wszędzie na raz: to prawdopodobnie najlepsza zabawa w kinie przez cały rok
* Fantastyczne zwierzęta: Dumbledore’s Secrets: JK’s Wizarding World to teraz bałagan

Na przykład, dlaczego film nadal oddaje hołd klasycznemu horrorowi lat 70. i 80. I dlaczego efekty aparatu i makijażu często wyglądają komicznie i żywiołowo. I dlaczego — na miłość boską, dlaczego — film nagle pogrążony jest w ciernistych wątkach o reaktywowaniu bezcielesnych zwłok i ataku demonicznych duchów, które chcą zaciągnąć dusze do piekła.

Al-Rimi jest zarządcą piekła. Od Martwego zła po Spider-Mana, z przystankami aż po rewizjonistyczny Zachód, czarną komedię kryminalną i fantazje Disneya, Raimi zdołał odcisnąć swój styl akcji i komiksowy na wszystkim, czego dotknie. Dopiero w obliczu niewzruszonej mocy dużego studia, które ma awersję do czegokolwiek naprawdę oryginalnego, Raimi zawiódł.

Benedict Cumberbatch powraca jako dr Stephen Strange w Doctor Strange in the Multiverse of Madness.

Benedict Cumberbatch powraca jako dr Stephen Strange w Doctor Strange in the Multiverse of Madness.

Ten film Doktora Strange’a zaczyna się obiecująco, od sceny, która wygląda jak gra wideo osadzona na okrągłym polu asteroid z drewnianymi podłogami i świecącymi mistycznymi książkami. Kończy się – jak może – koszmarem, z którego trzeba się obudzić.

Później dowiemy się – i wydaje się, że jest to ważna wiedza nieznana wszystkim w świecie Doktora Strange – że nasze sny i koszmary są w rzeczywistości oknami i wejściami do innych rzeczywistości; „Wiele wersetów” nieskończonych wersji nas samych, takich samych, ale wciąż zasadniczo różniących się od siebie. To deterministyczny i rozczarowująco redukcyjny pogląd na nieskończoność, który, jak sądzę, nawet w całym innym wszechświecie, jedyną różnicą między jedną wersją nas a drugą może być to, że jedno z nas ma różnokolorowy kucyk i korniszon. Ale to jest fizyka, na której zdecydował się Marvel i myślę, że ten film należy do niej przypisać.

Doctor Strange in the Multiverse of Madness nie wygląda ani nie gra jak żaden z innych filmów Marvel Cinematic Universe i jest – przynajmniej z perspektywy czasu – filmem najlepiej znanym jako

Doctor Strange in the Multiverse of Madness nie wygląda ani nie gra jak żaden z innych filmów Marvel Cinematic Universe i jest – przynajmniej z perspektywy czasu – filmem znanym jako „Sam Raimi”.

Mimo że kilka razy oglądałem „Wszystko wszędzie za każdym razem”, nie mogłem powstrzymać się od pomyślenia, z jaką kreatywnością i zabawą pracował ten film w podobnym założeniu. Uwierz mi, nic w Doktorze Strange nie jest tak zabawne jak palce hot doga ani tak zabawne i dziwnie poruszające się jak te dwa kamienie.

Myślę, że jest to mój sposób na powiedzenie, jeśli nie widziałeś Wszystko wszędzie na raz Więc teraz – kiedy wybierasz między tym a Doktorem Strangem w ten weekend, wiesz, za którym filmem kibicuję.

Przydatne może być również śledzenie serii WandaVision. Wiedząc o wydarzeniach z tego serialu, przynajmniej wyjaśnisz, dlaczego Wanda Maximoff/Scarlet Witch Elizabeth Olsen była złoczyńcą w Doktorze Strange, choć być może nie jest przyczyną złego traktowania postaci, kiedy jest zdecydowanie najbardziej interesującą rzeczą w filmie. cały film.

Wanda Maximoff Elizabeth Olsen gra główną rolę w Doktorze Strange w Multiverse of Madness.

sójka pokojówka

Wanda Maximoff Elizabeth Olsen gra główną rolę w Doktorze Strange w Multiverse of Madness.

Doctor Strange in the Multiverse of Madness to dziwne i ostre wejście do uniwersum Marvela. Nie wygląda ani nie gra jak żaden inny film i jest – przynajmniej z perspektywy czasu – filmem znanym jako „Sam Raimi”.

Nie jestem przekonany, że tak towarzyski, niechlujny reżyser, jak Raimi, zrobi wszystko, co w jego mocy, w eleganckim behemocie, aby wprowadzić franczyzę Marvela. Ale ten Doktor Strange przynajmniej pokazuje nam, że Kevin Feige i spółka są gotowi podjąć pewne ryzyko i nadal się trochę zabawić. Brawo za to.

Doctor Strange in the Multiverse of Madness jest teraz wyświetlany w kinach w całym kraju.

Tammy Lowe

„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *