W chwili pisania tego tekstu Super Mario Bros. Film Nintendo i Illumination był jak dotąd najbardziej udanym filmem roku. Z łączną kwotą 1,21 miliarda dolarów przy budżecie 100 milionów dolarów, film odniósł ogromny sukces, nawet jeśli nie zadowolił krytyków.
Po drodze ustanowił niezliczone rekordy – największy na świecie weekend otwarcia dla filmu animowanego, najbardziej dochodowy film oparty na grze wideo i najbardziej dochodowy film dla Illumination.
Naturalnie, rozmowa zwróciła się w stronę tego, co dalej w stawce za adaptację gry Nintendo do filmu. Oczywistym pytaniem wciąż pozostaje inna duża franczyza firmy – „The Legend of Zelda”.
Nowa gra „Legend of Zelda: Tears of the Kingdom” jest już dostępna w sklepach i wygląda na to, że jest to nie tylko najlepiej sprzedająca się gra, ale także jedna z najlepiej ocenianych gier wszechczasów.
Niedawno poproszono producenta Zeldy, Eiji Aonumę, i reżysera gry, Hidemaro Fujibayashiego żebrowany Gdyby tylko niedawny sukces filmu Mario sprawił, że byli podekscytowani perspektywą adaptacji Zeldy. Odpowiedzieli:
Onuma: „Muszę powiedzieć, że jestem zainteresowany. Jasne. Ale niestety po prostu nie interesuje mnie coś, co sprawia, że coś się dzieje.”
Fujibayashi: „Może liczy się tutaj głos tłumu”.
Zasadniczo wygląda na to, że para chętnie by spróbowała, ale decyzja nie należy do nich – raczej do firm – a fani muszą głośno mówić, jeśli chcą takiej możliwości.
Wydaje się, że Aonuma ma wsparcie legendy i twórcy Nintendo, Mario Shigeru Miyamoto, który w zeszłym miesiącu drażnił się z możliwością adaptacji większej liczby franczyz Nintendo do filmów i animacji.
Seria Zelda istnieje od 35 lat i nadal jest bestsellerem. Poprzednia gra „Breath of the Wild” jest obecnie czwartą najlepiej sprzedającą się grą na Nintendo Switch i przez lata sprzedała się w prawie 30 milionach egzemplarzy.
źródło: Nintendo na żywo