KYIV, 6 grudnia (Reuters) – Organizacje charytatywne i pozarządowe zapewniające pomoc wojskową siłom zbrojnym Ukrainy borykają się z kilkutygodniowymi opóźnieniami w krytycznych dostawach dronów, elektroniki i pickupów z powodu protestów granicznych polskich kierowców ciężarówek, podają trzy źródła branżowe Reuterowi.
Tysiące ciężarówek przewożących towary od tygodni stoją na przejściach granicznych Polski z Ukrainą w związku z protestami, które rozpoczęły się 6 listopada. Podobne oblężenie rozpoczęli 1 grudnia Haliers na Słowacji.
Demonstranci chcą, aby ukraińscy kierowcy ciężarówek zaprzestali nieautoryzowanego wjazdu do UE, twierdząc, że ukraińscy kierowcy podcinają ceny. Kijów twierdzi, że natężenie ruchu w czasie wojny uniemożliwia funkcjonowanie systemu zezwoleń dla ciężarówek.
Chociaż protestujący twierdzą, że zezwalają na pomoc humanitarną i wojskową, wiele zasobów potrzebnych siłom zbrojnym Ukrainy jest kupowanych przez organizacje cywilne i przewożonych komercyjnymi ciężarówkami, którym nie wolno przekraczać blokady.
Rząd Ukrainy ma znacznie mniejsze środki finansowe na finansowanie swojej armii niż Rosja, która rozpoczęła inwazję na pełną skalę w lutym 2022 roku.
W rezultacie siły zbrojne przez całą wojnę w dużym stopniu polegały na dostawach wartych setki milionów dolarów, takich jak drony, pojazdy i kamizelki kuloodporne, od ukraińskich organizacji charytatywnych.
Taras Schmut, szef Come Back Alive, największej ukraińskiej organizacji charytatywnej zajmującej się pomocą wojskową, powiedział, że dziesiątki noktowizorów i pickupów, a także setki dronów zakupionych przez jego grupę utknęły na granicy od tygodni.
„To niedobrze, bo są przywiązani do projektów, czasów i terminów… Wszystko się dzieje, ale wolniej niż wcześniej” – powiedział Reuterowi.
Powiedział, że Come Back Alive próbuje zawrzeć umowę z polskimi władzami, aby umożliwić im nieograniczoną pomoc, ponieważ Kijów nie ma innego wyjścia, jak tylko sprowadzić wiele kluczowych produktów z zagranicy.
„Wszystkie pick-upy pochodzą z zagranicy, cały sprzęt noktowizyjny pochodzi z zagranicy… Drony FPV zwykle pochodzą z zagranicy i to (sprzeciw) spowalnia naszą pracę”.
Stopień, w jakim wojsko polega na ochotnikach i organizacjach charytatywnych, pozostaje kwestią wojennej tajemnicy, ale we wcześniejszych rozmowach z Reutersem żołnierze powiedzieli, że przekazują znaczną część określonego rodzaju sprzętu.
Problemy na granicy wynikają z rosnącej niepewności co do przyszłości ogromnych pakietów pomocowych USA i UE omawianych w Waszyngtonie i Brukseli.
’wielki problem’
Konflikty graniczne dotykają producentów sprzętu wojskowego, powiedział Wiktor Tołhobiatow, który kieruje Korpusem Inżynieryjnym, firmą non-profit produkującą różnego rodzaju sprzęt używany przez ukraińskie siły zbrojne.
„Jeśli oblężenie będzie kontynuowane, może to stać się dużym problemem” – powiedział Dołhopiatow.
Polska jest najważniejszym szlakiem ukraińskiego importu, odkąd na początku wojny Rosja zablokowała ukraińskie porty nad Morzem Czarnym.
Powiedział agencji Reuters, że blokada graniczna opóźniła dostawy części do maszyn w jego fabryce oraz części do silników dronów i zasilaczy stosowanych w stacjach radiowych.
„Jestem pewien, że duża ilość części zamiennych trafiających do firm z sektora prywatnego pracujących nad projektami obronnymi niestety obecnie stoi na granicy” – powiedział.
Częścią problemu, powiedział Dołhopiatow, jest to, że najtańszym sposobem wysyłki towarów z Polski jest przewóz ich wraz z innym ładunkiem dużymi ciężarówkami, co zwiększa prawdopodobieństwo ich przetrzymywania przez dłuższy czas.
Powiedział, że kierowcy ciężarówek przewożący ładunki wojskowe często nie korzystają z towarów podwójnego zastosowania, aby wesprzeć wysiłek wojenny.
„Idą na główną linię”.
Jednym z możliwych sposobów uniknięcia blokady jest wysyłanie towarów zwykłymi samochodami, a nie ciężarówkami, jest to jednak droższe rozwiązanie.
Anatolij Akułow, który kieruje funduszem powierniczym Ukraine in Armor Trust Fund, który wysyła pomoc wojskową i humanitarną, powiedział, że koszt transportu ładunków z Polski na Ukrainę, wynoszący zazwyczaj 1700–2300 dolarów za kontener, wzrósł w listopadzie do około 5000 dolarów.
Akulov powiedział, że dostawy części do dronów i zaopatrzenia humanitarnego są opóźnione. Eksport sieci rybackich przeznaczonych do zwalczania dronów utknął już trzeci tydzień.
„Potrzebuję co najmniej 10 000 dolarów, aby zwrócić sieci rybackie używane do ochrony naszych żołnierzy przed rosyjskimi dronami”.
Raport Maxa Huntera; Montaż: Tom Balmforth, Mike Collett-White i Jon Boyle
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.