Zeszłoroczna erupcja wulkanu na Tonga wygenerowała najszybszy w historii przepływ podwodnych śmieci – 122 kilometry na godzinę.
Badania przeprowadzone przez NIWA i Brytyjskie Narodowe Centrum Oceanograficzne miały na celu ustalenie, w jaki sposób erupcja wulkanu Hunga-Tonga Hunga-Hapai przerwała podwodne kable komunikacyjne na głębokości 80 kilometrów na dnie morskim.
Kiedy wulkan wybuchł, wyrzucił skały i popiół na głębokość 57 kilometrów w głąb mezosfery.
Kiedy część tego materiału wróciła na ląd, szybko rozprzestrzeniła się w głębinach wody, dławiąc wszystko na swojej drodze.
Geolog morski i kierownik ekspedycji NIWA, Kevin MacKay, powiedział: Poranny raport Wulkan „gwałtownie eksplodował” 15 stycznia 2022 r.
„Dosłownie wyrzucił kilometry sześcienne materiału do górnych warstw atmosfery.
„Kiedy ta erupcja miała miejsce i trwała, ta ogromna objętość, miliony ton skał, popiołu i gruzu, zawieszona w atmosferze, a gdy erupcja ustała, ponownie zapada się pod wpływem grawitacji i zderza się z wodą, na boki wulkanu, który ma bardzo strome zbocza i tworzy to, co nazywamy strumieniami. Gęstość gruzu wulkanicznego spływającego w dół wulkanu spowodowała tak niespotykaną prędkość po zniszczeniu tych kabli komunikacyjnych.
Erupcja „całkowicie zniszczyła” wszystko na swojej drodze, a trzy miesiące później, gdy Mackay prowadził badania, kamery na dnie morskim pokazały setki, jeśli nie tysiące kilometrów kwadratowych zniszczonych przez gruz.
Oprócz zniszczenia kabli komunikacyjnych oddalonych o 80 kilometrów, zniszczył także międzynarodowy kabel łączący Tonga z resztą świata.
McKay powiedział, że kabel przebiega w „zupełnie innym systemie dolin”.
Oznacza to, że lawiny te miały tak dużo energii i prędkości, że zaczęły wspinać się w górę i przez kolejny grzbiet, aby dostać się do następnej doliny.
„To nie jest tak, że woda zawsze spływa ze wzgórza, te rzeczy płynęły w jednym kierunku i miały tak dużo energii, że mogły wznieść się w górę i popłynąć do następnej doliny, aby zdjąć międzynarodowy kabel”.
„To po prostu pokazuje siłę i bezprecedensowe wydarzenie, które miało miejsce w zeszłym roku u wybrzeży Tonga”.
Oznacza to, że firmy kablowe powinny naprawdę zaplanować ryzyko ponownego wystąpienia takiej erupcji, powiedział MacKay, i wykorzystać te informacje, aby zdecydować, gdzie umieścić kable zastępcze, aby zapobiec ich ponownemu zniszczeniu.
Chociaż wulkany są bogate w składniki odżywcze i mogą pomóc we wzroście roślin, Mackay powiedział, że z wulkanu wypompowano tak dużo składników odżywczych, które wpadły do oceanu, że stały się one toksyczne.
„Przez toksyczność rozumiemy wprowadzenie metali, powodujące zakwity planktonu, co prowadzi do anoksji w oceanie, więc powrót do zdrowia po tym toksycznym wydarzeniu może zająć dużo czasu”.
Uważa się, że w wyniku erupcji ryby wyemigrowały z tego obszaru.
„Wiemy z połowów komercyjnych, że nadal mogą łowić ryby, ale znajdują się w zupełnie innym miejscu niż wcześniej. Po prostu wyemigrowali”.
Patrząc na dno morskie, Mackay powiedział, że istnieją „ogromne obszary” pozbawione czegokolwiek i żadnych oznak życia. Powiedział, że odbudowa tych ekosystemów zajęła dużo czasu.