Najsłabsi Fidżijczycy zadali pytania, kto poniesie koszty ostatniej podwyżki wynagrodzeń i dodatków dla parlamentarzystów.
Decyzja ta sfrustrowała i rozczarowała wielu, w tym rybaka Luke’a Delainokonawę.
Delayinukonawa (47 l.), który również jest wolontariuszem w organizacji pozarządowej, wyraził obawę, że zmiana nieproporcjonalnie wpłynie na marginalizowanych Fidżijczyków, takich jak on.
[Luke Delainukunawa]
Podkreśla, że wiele rodzin na Fidżi ma problemy z utrzymaniem posiłków i sugeruje, że parlamentarzyści mogą nie być świadomi tej trudnej rzeczywistości.
„W tej chwili nie jesteśmy w stanie zapewnić trzech posiłków dziennie, więc czasami możemy kupić tylko jeden lub dwa posiłki, ponieważ nie jesteśmy w stanie kupić wystarczającej ilości jedzenia”.
Nawet przed tą podwyżką pensje parlamentarzystów z Fidżi były już na komfortowej sytuacji, mówi Delayinukonawa.
Podkreśla, że posłowie do parlamentu muszą pamiętać, że Fidżijczycy są obecnie bardziej wyrafinowani intelektualnie i bardziej świadomi skutków gospodarczych, jakie ta zmiana będzie miała, zwłaszcza dla borykających się z problemem grup społeczeństwa.
„Zastępcy powinni nam podać podstawę podwyżki”.
Mieszkańcy osady Nanuku w Suva podzielili zdanie Delainokonnawy.
Tibawa Babu, pracownik budowlany, stwierdził, że jego obecna płaca jest niewystarczająca, aby zaspokoić potrzeby rodziny.
[Tipaua Paapu]
Leonie Nwoko dodaje, że parlamentarzyści muszą zdać sobie sprawę, że zostali wybrani przez obywateli i dlatego muszą priorytetowo traktować dobro swoich wyborców.
„Powinni najpierw pomyśleć o nas, zwykłych Fidżijczykach”.
[Leone Nuku]
W miarę jak mieszkańcy Fidżi w dalszym ciągu wyrażali swoje obawy, stała się oczywista potrzeba bardziej włączającego dialogu w sprawie takich kluczowych decyzji. Odpowiedź rządu na te obawy będzie kluczowa dla kształtowania zaufania publicznego.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.