Przeludnienie na oddziale ratunkowym szpitala Whanganui przypominało „film katastroficzny”, z pełnymi kabinami zabiegowymi i niskim ciśnieniem personelu leczącego pacjentów stłoczonych na korytarzach.
Szpital twierdzi, że nadmierne obłożenie, sięgające 147% w ciągu ostatnich czterech miesięcy, jest normą.
Pacjenci przyjęci na oddział ratunkowy (ED) w celu uzyskania ostrej opieki są przenoszeni z kabin zabiegowych na nosze, wózki inwalidzkie i krzesła na korytarzach, aby zrobić miejsce dla ciężko chorych lub nowych pacjentów przyjeżdżających ambulansem.
Młoda matka Wanganui, Rwimata Npia-Ruiti, opisała swój szok, gdy 6 września wraz z chorym członkiem rodziny weszła na zalaną izbę przyjęć i zobaczyła korytarz pełen pacjentów na łóżkach i krzesłach.
„Pierwszą rzeczą, którą zauważyłem, przechodząc przez drzwi oddziału ratunkowego, byli ludzie na korytarzach, siedzący z bólem” – 26-latka powiedziała Local Democracy Reporting.
„Wzdłuż jednej strony ściany ludzie siadali na łóżkach lub krzesłach i jeśli ktoś był przy nich, ta osoba musiała stać. Nie można było łatwo przejść korytarzem, ponieważ było tak wiele łóżek do siebie przylegających.
„Byli starzy ludzie, byli młodzi ludzie, było dużo dzieci. Niektórzy starzy ludzie odczuwali ból – było to widać na ich twarzach lub dlatego, że trzymali się czegoś tak twardego. „
„Nie mieli żadnej prywatności. Niektórzy konsultowali się z pielęgniarką na korytarzach. Słychać było wszystko, co się mówiło: co im jest, jakie leki, co będzie dalej – dosłownie słychać było całą rozmowę To było jak naruszenie ich prywatności.
Nabiya-Ruity powiedziała, że chociaż jeden z członków jej rodziny miał dobrą opiekę w kabinie, czuła się „wyczerpana, smutna i w pewnym sensie rozczarowana”, że inni musieli być leczeni na korytarzu.
„Widząc wszystkich ludzi na korytarzach, wszystkich spieszących się, rodziny niecierpliwe, bo potrzebowały pokoju chorego, czułem się, jakbyśmy uczestniczyli w filmie katastroficznym.
„Trzeba dokonać tam ogromnej zmiany. Jest za mała. Potrzebują więcej pokoi, żeby ludzie nie musieli czekać na korytarzach”.
W lipcu prezenterka Te Wiata Mason czekała trzy godziny w poczekalni oddziału ratunkowego, zanim została poddana selekcji, a następnie czekała dłużej, zanim została przyjęta na oddział ratunkowy. 24-latek został przeniesiony na oddział intensywnej terapii.
„Na korytarzach byli już ludzie. Byłam w tym pokoju tylko 15 minut, a potem mnie wyprowadzono na korytarz, bo karetką przyjeżdżała ktoś inny, kto potrzebował tego pokoju”.
„W holu było pełno i tłoczno. To było przytłaczające – po pierwsze dlatego, że sam nie byłem świetny; po drugie, było tak tłoczno, głośno i tak jasno, że po prostu chciałem spać”.
„Widziałem tylko dwa przejścia w dół, ale jedna osoba leżała na łóżku, a pacjenci na ławkach i na wózkach inwalidzkich po całym przejściu.
„Pacjent ze złamaną ręką siedział na krześle obok mnie, a ja na drugim krześle z głową w wiadrze”.
Chociaż atmosfera była spokojna, było jasne, że pracownicy byli „pod presją” – powiedział Mason.
„Brakowało przestrzeni, łóżek, zasobów, a nawet personelu. Można było powiedzieć, że ciężko pracowali i spieszyli się. Na przykład trzy różne pielęgniarki zapytały, czy chcę tackę na lód, ale żadna z nich jej nie obiecała.
„Ale ponieważ byli tak zajęci, poczułam się szczęśliwa, że ich zobaczyłam. Były tam dzieci i chciałam, żeby się nimi zajęto w pierwszej kolejności”.
Liczba pacjentów na oddziałach ratunkowych od maja do lipca przekroczyła możliwości aż o 147%, powiedziała Cath Fraser-Chappell, tymczasowa dyrektor operacyjna Wanganui Group. Jednocześnie maksymalnie 21 pacjentów w nagłych przypadkach nie miało przydzielonych łóżek w 15 oddziałach zabiegowych ani pięciu łóżek na oddziale intensywnej terapii.
Stwierdzono, że średnie obłożenie w lipcu przekroczyło pojemność o 105% w miesiącu, przy czym najwyższe nadmierne obłożenie odnotowano 15 lipca na poziomie 147%, a następnie 11 lipca na poziomie 146%.
Średnie obłożenie w maju osiągnęło 97%, a najwyższe nadmierne obłożenie wyniosło 135% w dniu 8 maja. W czerwcu średnia wyniosła 96%, a najwięcej pacjentów odnotowano 29 czerwca, kiedy obłożenie osiągnęło 134%.
Fraser-Chappell powiedziała, że na oddziale ratunkowym szpitala Whanganui nadal przyjmuje się dużą liczbę pacjentów z coraz bardziej złożonymi i poważnymi schorzeniami.
„Te naciski nie są nowe ani odosobnione w regionie Whanganui. W miesiącach zimowych spodziewamy się wzrostu liczby zgłoszeń do SOR”.
„Obłożenie oddziału ratunkowego w obecnym stanie jest dla nas normalne. Mieliśmy może dwa lub trzy tygodnie bardzo wysokich zgłoszeń i próśb, ale mieliśmy też bardzo chorych ludzi w szpitalu.
Stworzyło to „problem z przepływem”.
„Do drzwi wejściowych przychodzi więcej osób, ale nasze łóżka są pełne ludzi, którzy muszą pozostać w szpitalu.
„Na przykład 15 lipca obłożenie naszego oddziału ratunkowego wynosiło 147%, ale w rzeczywistości obłożenie szpitala również wynosiło 100%. To tutaj liczba łóżek, które mamy, jest ograniczona do przemieszczania ludzi przez oddział ratunkowy. To tworzy nadmierne obłożenie na oddziale ratunkowym, ponieważ widzimy ludzi na krzesłach i łóżkach na korytarzach, ponieważ nie mamy łóżek w zatokach zabiegowych.
Fraser-Chapel stwierdziła, że oddział ratunkowy, choć zajęty, działał zgodnie ze standardami oddziału ratunkowego. Obecnie nie ma planów rozbudowy.
Zapytana, czy rząd planuje rozwiązać problem ograniczeń fizycznych oddziałów ratunkowych szpitala Whanganui, minister zdrowia dr Aisha Verrall powiedziała, że Partia Pracy odziedziczyła system opieki zdrowotnej, który przez lata cierpiał z powodu niedoinwestowania, ale zwiększył finansowanie infrastruktury zdrowotnej ze 150 mln dolarów (w 2017 r.) do 1307 mln dolarów w 2022 r.
„Od 2019 r. w Wanganui sfinansowano cztery projekty o wartości 3,5 mln dolarów” – powiedział Verrall.
„Obejmuje remont ośrodka zdrowia psychicznego Te Kupai. W przygotowaniu są dwa inne projekty – oddział terapii infuzyjnej i rozbudowa Centrum Zdrowia Waimareno.
Autor: Moana Ellis, reporterka ds. demokracji lokalnej
Dziennikarstwo interesu publicznego finansowane przez NZ On Air