Oczekuje się, że ceny domów spadną w miarę narastania presji spadkowej w ciągu najbliższych dwóch lat, ostrzega firma doradcza inwestycyjna.
Przeprowadzona przez Jarden Securities analiza najnowszych cen domów i budowy nowych domów sugeruje, że budowa będzie kontynuowana w tempie, ale ceny prawdopodobnie spadną.
Analiza cen mieszanych podała krajową medianę ceny domu na 746 192 USD na koniec grudnia przyszłego roku, co oznacza spadek o 6 procent w porównaniu z 792 574 USD przewidywanymi na koniec tego roku. Następnie w 2023 r. nastąpił dodatkowy 3-procentowy spadek.
Jarden Grant Swanepoel, dyrektor ds. badań kapitałowych, powiedział, że niektórzy ludzie uważają, że ceny domów nie spadły.
Czytaj więcej:
* Dlaczego ceny mieszkań wciąż rosną?
* Dane Instytutu Nieruchomości pokazują, że kupujący muszą znaleźć dodatkowe 200 000 USD, aby kupić dom
* Nie uspokajaj się w marcowym szaleństwie na rynku mieszkaniowym
Powiedział, że ludzie nie spodziewali się spadku cen, ponieważ było to doświadczenie, które zbiegło się z 15 latami, kiedy ceny opierały się wzrostom oprocentowania kredytów hipotecznych i nadal rosły.
Ale w latach 70. ceny spadły o około 40 procent w ciągu dekady i przez kilka krótszych okresów, aż do 2000 roku.
„Powodem, dla którego ceny nie spadły w połowie 2000 roku, jest to, że był to okres przeklasyfikowania mieszkań jako klasy aktywów. Spodziewamy się kolejnej przeklasyfikowania, która prawdopodobnie nie będzie dostępna na rynku mieszkaniowym w bieżącym cyklu.”
Swanepoel powiedział, że teraz narasta presja zniżkowa na ceny domów.
Wyższe oprocentowanie kredytów hipotecznych wywarłoby presję na nowych właścicieli domów i inwestorów, a kolejną jest ograniczona możliwość podniesienia czynszów.
„Zasoby nowych właścicieli domów są również napięte, ponieważ spłaty kredytów hipotecznych (jako procent wydatków gospodarstw domowych) ostatnio przekroczyły 28 procent, pokonując 26 procent średnią 12-letnią”.
Czynniki te sprawiły, że Jarden spodziewał się spadku cen, ponieważ niedobory podaży utrzymują się, mimo że niedobory utrzymują się od wielu lat.
To, wraz z powrotem wzrostu gospodarczego do przedziału 2,5 do 3,5 procent, zacznie wywierać presję na wolumeny budowlane, powiedział Swanepoel.
„Spodziewamy się gwałtownego spadku wolumenów do 2022 i 2023 r., chociaż jest to moderowane przez obecne tempo i interwencje rządowe mające na celu poprawę niedoborów podaży na rynku”.
I podczas gdy większość komentatorów przestała przewidywać spadki cen, panuje rosnący konsensus, że rynek mieszkaniowy zaczyna zwalniać, a wzrosty cen zwalniają.
Najnowsze numery od CoreLogic i rozsądna wartość Okazało się, że tempo miesięcznych i kwartalnych wzrostów cen nadal spadało w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
i Dane za lipiec dla Instytutu NieruchomościW czwartek sprzedaż spadła o 11,7 proc. w lipcu ubiegłego roku io 5,3 proc. w czerwcu.
Mike Jones, główny ekonomista ASB, powiedział, że dane instytutu wskazują, że aktywność nadal spada, więc oczekiwania banku dotyczące spowolnienia na rynku pozostały takie same.
Powiedział jednak, że istnieje ryzyko, że boom może pozostać „silniejszy przez dłuższy czas”, niż przewidywał bank, a ceny domów wzrosną o kolejne 15 procent do końca roku.
Rynek jest nastawiony na ewentualne spowolnienie, powiedział główny ekonomista ANZ Miles Workman, a roczny wzrost cen będzie niższy w przyszłym roku.
Powiedział, że oficjalne podwyżki stóp gotówkowych, zaostrzenie ograniczeń w udzielaniu kredytów, ostatnie zmiany w polityce podatkowej, zrównoważenie podaży w stosunku do nowego popytu oraz ograniczenia przystępności cenowej to główne przeszkody.
„W rzeczywistości, podczas gdy rynek wyglądał na nieco prężny w ciągu ostatnich kilku miesięcy, istnieje ryzyko, że wszystko to osiągnęło szczyt, czego kulminacją jest znacznie bardziej stroma korekta cen domów, niż się spodziewamy.
„Prawdopodobnie będzie to na uwadze decydentów, którzy próbują zaprojektować miękkie lądowanie dla budownictwa mieszkaniowego z możliwie najmniejszymi skutkami ekonomicznymi”.